Broszka & Company cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 12, 2011 13:34 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

kurczę, nie wiem - może wpisz w wątku w tytule to pytanie
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon wrz 12, 2011 13:45 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

ja się dowiem :mrgreen:
wiem że teściowa zbiera, ale się nie przyglądałam jak to zielsko wygląda - muszę zapytać
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 12, 2011 15:00 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

Amika6 potwierdziła mi że to dziurawiec - nastawiam więc pierwszy olejek :piwa:

Obrazek
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon wrz 12, 2011 16:20 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

Fakt, jesień, kot jak kasztany...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon wrz 12, 2011 20:43 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

piękny kocur!

i niech Wam sie z remontem po prostu ułoży - jak najlepiej, jak naszybciej i coby kasy wystarczyło a nawet zostało! :piwa:
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto wrz 13, 2011 8:49 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

ups, coś mi się wczoraj zawiesiło i dodał się post bez komentarza do fotek :roll:
Koteczka Karolka asystowała mi na padoku kiedy robiłam oględziny ilości roślinek dziurawca :wink: Ona jest bardzo śliczna, drobniutka i filigranowa a do tego baaardzo miziasta - bez przerwy barankuje i włazi pod nogi :D
No i oczywiście pleśniak Pacinek wlazł mi w kadr całą swoją wielką łepetyną :lol: Doznałam szoku jak zgrałam zdjęcia: jaki on już jest całkiem siwy 8O

Dziurawca jest całe mnóstwo, ale roślinki są jeszcze malutkie i tylko kilka krzaczków jest obsypanych kwiatuszkami. Spróbuję kilka przesadzić w inne miejsce - jak się przyjmą to w przyszłym roku powinny zakwitnąć i będzie można zrobić olejek dla potrzebujących :piwa:
Niestety na dniach będę otwierać tą część padoku dla koni i one wszystko wytłuką kopytami więc jak się sadzonki nie przyjmą to olejku w przyszłym roku nie będzie bo nie znalazłam nigdzie krzaczków poza teren padoku...
Z teraz kwitnących kwiatuszków będę nastawiać pierwszy olejek :)

dagmara-olga pisze:piękny kocur!

i niech Wam sie z remontem po prostu ułoży - jak najlepiej, jak naszybciej i coby kasy wystarczyło a nawet zostało! :piwa:

Dzięki za życzenia :D
Z remontem to niezły koszmar :( Jak Panowie fachowcy wchodzili do domu to były ustalenia że kuchnię i dwa pokoje zrobią do końca września... Jest połowa września a nawet kuchnia jeszcze nie skończona Obrazek
W całym domu bałagan i rozgardiasz bo trzeba opróżnić te dwa pokoje żeby fachowiec miał przygotowany front robót po powrocie z fuchy z Niemiec - a tam gdzie mamy się przenieść z gratami i kotami jest jeszcze zawalone rzeczami z kuchni... eh...
Kasa niestety topnieje w takim tempie że ręce opadają :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro wrz 14, 2011 11:44 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

nastrojowe tarzanko - czyli "siwy dym" w wykonaniu kopytnych :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro wrz 14, 2011 11:46 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

cudowne :1luvu:
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Śro wrz 14, 2011 11:48 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

O rany :D
Dzika przyroda :D
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 14, 2011 12:48 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

boskie :1luvu:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro wrz 14, 2011 12:53 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

a co u małej Broszki? jeszcze pamięta że na dworzu było fajne ?
odkopałam w domu jakies nieużywane szelki dla kota, tylko smyczka krótka
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 14, 2011 14:22 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

lanua pisze:a co u małej Broszki? jeszcze pamięta że na dworzu było fajne ?
odkopałam w domu jakies nieużywane szelki dla kota, tylko smyczka krótka

Broszeńka nadal bardzo inetersuje się oknami jak karmię koty wolnożyjące ale na szczęście przestała się już przyczajać przy drzwiach :)
Raz prawie mi zwiała przez okno - wyprysnęła mi z pod ramienia jak czarna błyskawica i złapałam ją tylko dzięki moskitierze...
Na szczęście lada moment będziemy się przenosić do innego pokoju i tam już nie będzie pokusy otwieranych bez przerwy okien.

Tak sobie pomyślałam że w tym roku nie będę jej uczyć chodzić na spacery na szelkach. Ostatnio niepokoi mnie jej zdrówko, jest taka trochę niewyraźna, słabo je i wybrzydza...
Poza tym mam spore problemy z chodzeniem i trochę technicznie byłoby mi trudno z kotem nieprzyzwyczajonym do chodzenia na smyczy. Na razie więc ten pomysł odkładam do wiosny.

Ale szeleczki chętnie przygarnę jeśli masz na zbyciu bo i tak chciałam kupić żeby przez zimę Broszkę i seniorki przyzwyczajać do ich noszenia :) Kiedyś miałam szelki i smycz ale używałam tylko obróżki ze smyczą i pozostała część szelek gdzieś mi zaginęła...
Tobie się nie przydadzą?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt wrz 16, 2011 7:53 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

Nastawiłam wczoraj pierwszy olejek z dziurawca :)
Kwiatuszki zebrałam wszystkie ale niestety wyszło tego bardzo malutko...
Ale za to przesadziłam również parę roślinek i rozrzuciłam gałązki z nasionami, więc mam nadzieję że w przyszłym roku będzie mozna zrobić więcej :piwa:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt wrz 16, 2011 8:15 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

:piwa: brawo!
a jak to się robi ? :oops:
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt wrz 16, 2011 8:28 Re: Broszka & Company - Jesień, jesień, jesień - jak to tak? ...

dagmara-olga pisze: :piwa: brawo!
a jak to się robi ? :oops:

przepis jest baaaardzo prosty :D
Amika6 pisze:
morelowa pisze:Amika, a masz namiar/link na przepis na olejek? Taki dla analfabetów - krok po kroku. Bo żeby napisać to pewnie nie masz czasu :oops: ?
Mam :) Proszę bardzo :D
Olejek z kwiatu dziurawca – przepis.

Rozwinięte, świeże kwiaty dziurawca ułożyć dość ciasno w słoiczku. Jak największą ilość, ale ugniatać delikatnie. Zalać olejem lub oliwą (ja używam „kujawskiego") tak by je tylko przykryć. Zakręcić słoik i postawić w dobrze nasłonecznionym miejscu.
Po 2-3 tygodniach olej nabierze czerwonej barwy i jest gotowy do zlewania (i do stosowania). Kwiaty też odciskam na gęstym plastikowym sitku, bo każda kropelka jest cenna. Drobinkami pyłku można się nie przejmować, i tak opadną na dno. Przechowywać w szklanym pojemniku (najlepiej w ciemnym), w chłodnym zacienionym miejscu (lodówka na dole będzie w sam raz).
Tak przechowywany nie zjełczeje i nie straci swoich leczniczych wartości przez kilka lat.

Kwiatów trzeba sporo, a że są małe (średnica ok. 1,5 cm), więc nazbieranie większej ilości jest bardzo czasochłonne, no i nie łatwo trafić na właściwy ugorek (daleko od szosy). Ja przynoszę do domu całe gałązki, robię z nich bukiety i stawiam w słonecznych miejscach. Potem tylko codziennie ścinam świeżo otwarte kwiaty, dokładam do słoiczków i uzupełniam olej.

Zastosowanie olejku:
Stosuje się go do leczenia oparzeń i odparzeń (nawet tych bardzo głębokich), ropni (oczywiście ranę należy oczyszczać z wydzieliny) , otarć i wszelkich trudno gojących się ran, na krostki trądzikowe i po ugryzieniach owadów, na skaleczenia, na rany po pazurach czy zębach zwierząt. Ma działanie antyseptyczne.

Dodam jeszcze, że podobno jest skuteczny w leczeniu zmian skórnych typu liszaje, grzybice, wysypka przy półpaśćcu. Stosuje się go w bólach reaumatycznych i podobnych.
Działa wspomagająco przy leczeniu jamy ustnej (dziąsła i nadżerki) i gardła.
Jest polecany w leczeniu wrzodów przewodu pokarmowego.

W kosmetyce poprawia stan skóry (uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ujędrnia skórę), ale w lecie osobom z jasną karnacją skóry i wrażliwym na słońce nie doradzałabym takiego stosowania z uwagi na właściwości fotouczulające.

Jeszcze ważna uwaga.
W trakcie leczenia (i jeszcze jakiś czas potem) smarowane miejsca należy osłaniać przed słońcem, bo mogą wybarwić się na brązowo. Ale to dotyczy przede wszystkim ludzi, bo przecież zwierzętom ciemniejsza plama na skórze (pod sierścią) urody nie odbierze.
W szczególności dotyczy to twarzy, dekoltu i rąk.

Natomiast dla osób dotkniętych bielactwem jest to akurat zaleta, bo pozwala przyciemnić plamy na skórze (oczywiście trzeba to robić z głową, czyli stopniowo).

Dziurawiec kwitnie VI/VII w zależności od regionu i pogody.
Zdarzało mi się trafić na niego i później (nawet we wrześniu) ale to były pojedyńcze, spóźnione krzaczki.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter, zuza i 194 gości