K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 15, 2011 9:03 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

znalazłam coś takiego.. jakby ktoś otarł się o jakieś ogłoszenie, że zaginął (okolice Borkowskiej i Zawiłej, znaleziony dziś rano):
Obrazek
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Czw wrz 15, 2011 9:24 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

edit_f pisze:znalazłam coś takiego.. jakby ktoś otarł się o jakieś ogłoszenie, że zaginął (okolice Borkowskiej i Zawiłej, znaleziony dziś rano):
Obrazek

Piękny! Marzę o takim od 3 klasy szkoły podstawowej.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Czw wrz 15, 2011 10:05 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

_namida_ pisze:
edit_f pisze:znalazłam coś takiego.. jakby ktoś otarł się o jakieś ogłoszenie, że zaginął (okolice Borkowskiej i Zawiłej, znaleziony dziś rano):
Obrazek

Piękny! Marzę o takim od 3 klasy szkoły podstawowej.


Namida wygrałaś ;) marzenia się spełniają ;) :ryk:
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 10:10 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

takich psów właściciele raczej się znajdują.. ma tatuaż, więc z hodowli.. może dojdziemy..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Czw wrz 15, 2011 10:11 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

No to super, że ma tatuaż.

Czy Burka z kwarantanny, która poszła do domu, jest Burką z duetu Szurka i Burka?
I czy w zw. z tym tylko Szurka jest do adopcji?

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Czw wrz 15, 2011 10:14 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

_namida_ pisze:No to super, że ma tatuaż.

Czy Burka z kwarantanny, która poszła do domu, jest Burką z duetu Szurka i Burka?
I czy w zw. z tym tylko Szurka jest do adopcji?


NIE. Obie buro-szurki szukają domu.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw wrz 15, 2011 10:23 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

edit_f pisze:
Tweety pisze:
edit_f pisze:mogę dać tam Tolka?


a co z tą leśniczówką? moim zdaniem on nie lubi ludzi

leśniczówka miała dzwonić.. ale nie dzwoni..
dziś kolejny atak Gandalfa na Tolka.. codzień mam nadzieję, że mu jednak przejdzie.. nie przechodzi i nigdy nie przejdzie..
w związku z tym pytanie: Tweety, kiedy Tolek będzie mógł wrócić na kociarnię?


zadzwonię do Edyty aby sprawę podgonić. Wg mnie dla tego kota powrót na kociarnię to jest równoznaczne z ustawieniem się w kolejce po FIP. Uważam, że sobie na to nie zasłużył. Przerażony ludźmi, straszony przez koty (Gil i Katka swoje pokazują), łapany podbierakiem ...
Abstarhując od tego, że mają się tam zacząć remonty i klatek do trzymania kotów (z tymi co przyjść muszą) jest na styk a nawet chyba brak jednej. Ale to już jest powód drugorzędny.
Jeżeli z leśniczówki będą się ociągać to jeszcze zostaje p. Stefan z Krzczonowa, tam gdzie poszedł Torfik i niewidoma koteczka

_Namido_, Burka z kociarni to była Burka z muzeum, tamte dwie panny nadal czekają na dom

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 10:24 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

edit_f pisze:takich psów właściciele raczej się znajdują.. ma tatuaż, więc z hodowli.. może dojdziemy..

To u mnie na osiedlu, rozejrzę się wieczorem. 2 tygodnie temu do trzeciej w nocy ( od 20.00) goniłam w tym rejonie innego wilczura, bo rano widziałam, jak go ktoś "wyrzucił" z auta i odjechał. Potem się okazało, że pies jest miejscowy, umie sobie otwierać furtke, a pan go podrzucił do domu i pojechał do pracy. Ale co się nawdychałam świeżego powietrza przed snem, to moje :mrgreen:
To był inny pies, ten ma dłuższą sierść. Gdzie on jest teraz? Miał obrożę? smycz?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 10:25 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

tolek u mnie też może równać się fip, i nie tylko on jest zagrożony..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Czw wrz 15, 2011 10:28 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

edit_f pisze:tolek u mnie też może równać się fip, i nie tylko on jest zagrożony..


ale ja nie mówię, że ma zostać u Ciebie tylko: z deszczu pod rynnę?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 10:29 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Wróciły mi z adopcji maluchy kobierzyńskie. Rodzeństwo Kocuriowego Piórka; zaczęły sikać :mrgreen: . Od rana są u Dudy na badaniach. Kroplekuje też Gucio i jeden Partyzant ( w przeciwieństwie do Gucia z krwią). Drugi partyzant ma tak zaflegmione górne drogi oddechowe, że chwilami sie dusi. Wszystkie od wczoraj na lekach.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 10:33 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Tweety pisze:
edit_f pisze:
Tweety pisze:
edit_f pisze:mogę dać tam Tolka?


a co z tą leśniczówką? moim zdaniem on nie lubi ludzi

leśniczówka miała dzwonić.. ale nie dzwoni..
dziś kolejny atak Gandalfa na Tolka.. codzień mam nadzieję, że mu jednak przejdzie.. nie przechodzi i nigdy nie przejdzie..
w związku z tym pytanie: Tweety, kiedy Tolek będzie mógł wrócić na kociarnię?


zadzwonię do Edyty aby sprawę podgonić. Wg mnie dla tego kota powrót na kociarnię to jest równoznaczne z ustawieniem się w kolejce po FIP. Uważam, że sobie na to nie zasłużył. Przerażony ludźmi, straszony przez koty (Gil i Katka swoje pokazują), łapany podbierakiem ...
Abstarhując od tego, że mają się tam zacząć remonty i klatek do trzymania kotów (z tymi co przyjść muszą) jest na styk a nawet chyba brak jednej. Ale to już jest powód drugorzędny.
Jeżeli z leśniczówki będą się ociągać to jeszcze zostaje p. Stefan z Krzczonowa, tam gdzie poszedł Torfik i niewidoma koteczka

Zgadzam sie całkowicie z Tweety. Jestem w kociarni prawie codziennie, bo nie tylko na dyzurach i nie widze tam Tolka. :( Nie mozemy go całe zycie trzymać w klatce, to nie jest zycie dla kota. Dwa razy widziałam go w akcji ucieczkowej, dwa razy łapałam do podbieraka, to jest dla niego mega stres. A puścić go luzem w c-r oznacza wydać na pastwe innych kotów, których tez sie boi. Gil potrafi zaatakować, Katka tez, ba, nawet Kufel jest do tego zdolny. A Tolek stanie sie chłopcem do bicia i nie wytrzyma.
Według mnie Tolek powinien być wypuszczony w jakimś bezpiecznym miejscu. On nie kocha ani kotów, ani człowieka. Sa niestety takie koty (vide wspomniany Torfik czy Kali).
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw wrz 15, 2011 10:38 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Tosza pisze:
edit_f pisze:takich psów właściciele raczej się znajdują.. ma tatuaż, więc z hodowli.. może dojdziemy..

To u mnie na osiedlu, rozejrzę się wieczorem. 2 tygodnie temu do trzeciej w nocy ( od 20.00) goniłam w tym rejonie innego wilczura, bo rano widziałam, jak go ktoś "wyrzucił" z auta i odjechał. Potem się okazało, że pies jest miejscowy, umie sobie otwierać furtke, a pan go podrzucił do domu i pojechał do pracy. Ale co się nawdychałam świeżego powietrza przed snem, to moje :mrgreen:
To był inny pies, ten ma dłuższą sierść. Gdzie on jest teraz? Miał obrożę? smycz?

miał obrożę, bez smyczy, adresownik był, ale oderwany i bez karteczki.. wbiegał pod samochody.. przede mną samochód przyhamował, bo ten wbiegł na ulicę.. podbiegał do ludzi.. ewidentnie zbłąkany.. jest w schronisku.. ale na razie nikt się nie zgłasza.. porozwieszam kartki w okolicy..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Czw wrz 15, 2011 10:40 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Tweety pisze:Natomiast z dobrych wiadomości: wislackikot załatwił pomieszczenie wielkości tak gdzieś naszej kwarantanny tuż obok dr Dudy z przeznaczeniem na nasz szpitalik i kwarantannę, które to będą przez p. doktor nadzorowane ale obrabiane przez nas a konkretnie przez koleżanki z Ruczaju, które to wyrywały się do pomocy w tamtym rejonie więc pole do popisu będę miały już niedługo :) Dziewczyny, szykujcie grafiki :)
Lokal trzeba odmalować, wcześniej stawiając ściankę działową aby to podzielić, założyć umywalkę (może ktoś ma niepotrzebną?), na miejscu jest wc. Prawdopodobnie trzeba będzie kupić piec akumulacyjny, bo tam są rury od centralnego jak w Hyraxie ale w zimie trzeba dogrzewać.

Proponuje rozważyć taki duży zlew gospodarczy zamiast umywalki, żeby można było wstawić kontenerek, spłukać porządnie itp. Nie jest droższy od umywalki. Postaram się pomóc przy remoncie, tylko najpierw musze skończyć remont własnej elewacji ( o dom chodzi, a nie fizjonomię :D ) na razie codziennie przed i po pracy jestem u weta, a po ciemku tynkować nie potrzfię :evil:. Może Pani Duda odstąpi swoje klatki szpitalikowe? A jak nie , to zbudujemy własne, z Jacuzzi i natryskiem dla każdego kota :wink: Jakies drzwi wewnętrzne będą- potrzebne?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 10:42 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

edit_f pisze:
Tosza pisze:
edit_f pisze:takich psów właściciele raczej się znajdują.. ma tatuaż, więc z hodowli.. może dojdziemy..

To u mnie na osiedlu, rozejrzę się wieczorem. 2 tygodnie temu do trzeciej w nocy ( od 20.00) goniłam w tym rejonie innego wilczura, bo rano widziałam, jak go ktoś "wyrzucił" z auta i odjechał. Potem się okazało, że pies jest miejscowy, umie sobie otwierać furtke, a pan go podrzucił do domu i pojechał do pracy. Ale co się nawdychałam świeżego powietrza przed snem, to moje :mrgreen:
To był inny pies, ten ma dłuższą sierść. Gdzie on jest teraz? Miał obrożę? smycz?

miał obrożę, bez smyczy, adresownik był, ale oderwany i bez karteczki.. wbiegał pod samochody.. przede mną samochód przyhamował, bo ten wbiegł na ulicę.. podbiegał do ludzi.. ewidentnie zbłąkany.. jest w schronisku.. ale na razie nikt się nie zgłasza.. porozwieszam kartki w okolicy..

Powieszę dziś wieczorem ogłoszenia ze zdjęciem w naszych trzech osiedlowych lecznicach.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Williamlaria i 18 gości