jokototo pisze:może jej się ścięgna skurczyły
To na pewno, dlatego do mnie przyjechała - ze względu na ten przykurcz ścięgien. Ćwiczenie na rozciąganie jest podstawowe, plus masaże, szczypania i inne. Ale dla mnie najwiekszym problemem jest ten brak mięśni w "udach" i przy biodrach. Nie mówię, że się tego nie da odrobić, bo się da i nie ma przeciwskazań, żeby Coco nie chodziła, czucie wróciło po całości. Zastanawiam się tylko, jak najszybciej odnowić mięśnie

U Niusi na przykład była inna sytuacja, trzeba było czekać na zrost miednicy, ale ścięgna nie były przykurczone, więc same masaże przywróciły mięśnie, a potem to już poszło. U Niusi, to walczę z psychiką, bo ona nie ma potrzeby chodzenia i robi to tylko wtedy, kiedy ćwiczymy razem. A mięśnie ma w porządku.