GDAŃSK.Stoczniowe i majowe koty.Potrzebna pomoc.

Gryzelda, piękna, czarna pantera.

Ten kocurek to jakieś cudo :1luvu:

To jedno z moich ulubionych ubarwień :mrgreen:

A z Gryzeldy to chyba mały pączuszek jest :mrgreen:

JaEwka, musiałam przerwać wakacje i internetowe milczenie na takie insynuacje

Tak wygląda pączuszek? Przyjedź na M. Cz. i pooglądaj ludzkie pączuszki!!!! Gryzelda jest dobrze zaopatrzona na ciężkie zimowe czasy

, bo przecież ja jestem śmiertelna.

O kurcze - trochę spóźnione ale przepraszam za przerwanie wakacji :mrgreen:

Co tam o kociaków słychać?

JaEwka pisze:O kurcze - trochę spóźnione ale przepraszam za przerwanie wakacji Co tam o kociaków słychać?

A proszę bardzo, takie przerywanie jest zupełnie przyjemne

.

Koty powoli przyzwyczajają się do mnie po długiej trzytygodniowej przerwie. Ogonek był zdziwiony, gdy w piątek zawołałam go po imieniu, podszedł bliżej, powąchał jedzenie z bezpiecznej odległości, potem podszedł jeszcze bliżej i nawet dał się pogłaskać, troszkę tylko się wzdrygając. Gwiazdeczka też podeszła, ale pogłaskać się nie pozwoliła. Tylko Biała Dama jak zwykle głośnym miaukiem domagała się wyłożenia jedzenia na daszku budki, a potem mnie oprychała. Jej koleżanka czaiła się pod rurą.
Kotka z grzywką nadal opiekuje się kociakami, choć jej "właścicielka" obawia się, że jest znowu okrągła

Tak czy owak, trzeba ją ciachnąć, koniecznie!!!!
Na 3 Maja przyszły Gryzelda i Martusia. Kreci jeszcze nie widziałam, ale może być bardzo spłoszona, bo w pobliżu trwa dość solidna przebudowa części kamienicy na uczelnię. A Krecia jest bardzo ostrożna i bojaźliwa.

Dziś pojawiła się Krecia, wyszła z piwnicy, jak już odjeżdżałam z 3 Maja. Pewnie nie chce mieć ze mną do czynienia.
A Gwiazdeczka pozwoliła się pogłaskać, powoli nasze wzajemne stosunki wracają do normy.

Krecia też sobie odobrazi :ok:

No własnie :wink:

Wszak koty swoje prawa mają u musze trochę poudawać obrażone

Dzisiaj było już lepiej. Ogonek i Gwiazdeczka czekały na mnie na ścieżce i pięknie ósemkując podprowadziły mnie do miejsca karmienia.
Za to na 3 MAja nie pojawił się żaden kot. Ale miski były puste

Pewnie futra jeszcze spały w sobie wiadomych miejscach, bo ranek wyjątkowo wilgotny i mglisty.

No już się robi coraz zimniej niestety

Do tego to latao jak nie lato :roll:

A dziś rano Martusia i Krecia czekały na mnie razem, boczek przy boczku, jak za dawnych czasów. Ze stoczniowych podruraków na śniadanko przyszły Gwiazdulka i Ogonek (dziś już wysoko głaskalne

) oraz Biała Dama z Koleżanką.

Wszystko wróciło do normy, koty zapomniały pewnie, że wyjeżdżałam, ja zresztą też.
Ogonek i Gwiazdka czekają na mnie codziennie i prowadzą mnie pod rurę. Czasem towarzyszy im Biała Dama, która powolutku zaczyna się cywilizować i czasami wcale nie syczy.

Na 3 Maja codziennie widuję Martusię z Krecią, za to przy domku Gryzeldy pojawiają się różne koty, a Gryzi już dawno nie widziałam.

Tak sobie teraz pomyślałam, że za każdym razme jak Cie nie ma dłużej to na przeprosiny powinnaś coś wyjątkowego im naszykować :mrgreen:

JaEwka pisze:Tak sobie teraz pomyślałam, że za każdym razme jak Cie nie ma dłużej to na przeprosiny powinnaś coś wyjątkowego im naszykować

Taaa... rozpuścić towarzycho, niech marudzą potem o pierś z młodego kurczęcia :wink:

jaaana pisze:
JaEwka pisze:Tak sobie teraz pomyślałam, że za każdym razme jak Cie nie ma dłużej to na przeprosiny powinnaś coś wyjątkowego im naszykować

Taaa... rozpuścić towarzycho, niech marudzą potem o pierś z młodego kurczęcia

Oczywiście

GDAŃSK.Stoczniowe i majowe koty.Potrzebna pomoc.

Kto przegląda forum