Fasolki wątek część 3. Zapraszam do nowego wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 14, 2011 11:31 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

Jak przyjdzie duża, to może już będzie dobrze. Zastanowię się.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 14, 2011 11:36 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

Ehh te kobiety. Ludzkie, jak i kocie. Divy normalnie :wink:
Ja tam tabletki jem od razu, oczko sobie dawałem zakraplać, uszka też. I żyje mi się dobrze :mrgreen: Nie muszę sie obawiać, na co Duża wpadnie, żeby mi wepchać tabletkę do pysia :P
Mniej marudzenia i dąsania, Piękne :wink:
Kitek bezproblemowy
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Śro wrz 14, 2011 11:54 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

Caragh pisze:Ehh te kobiety. Ludzkie, jak i kocie. Divy normalnie :wink:
Ja tam tabletki jem od razu, oczko sobie dawałem zakraplać, uszka też. I żyje mi się dobrze :mrgreen: Nie muszę sie obawiać, na co Duża wpadnie, żeby mi wepchać tabletkę do pysia :P
Mniej marudzenia i dąsania, Piękne :wink:
Kitek bezproblemowy

:ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 14, 2011 12:07 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

Caragh pisze:Ehh te kobiety. Ludzkie, jak i kocie. Divy normalnie :wink:
Ja tam tabletki jem od razu, oczko sobie dawałem zakraplać, uszka też. I żyje mi się dobrze :mrgreen: Nie muszę sie obawiać, na co Duża wpadnie, żeby mi wepchać tabletkę do pysia :P
Mniej marudzenia i dąsania, Piękne :wink:
Kitek bezproblemowy

Kitku, Frania i Pralcia dają sobie wrzucać. One od małych kociąt mieszkają z dużą, przyzwyczaiły się. A my z Florką nie lubimy takich hec.
Fasolka wyjaśniająca
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 14, 2011 12:09 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

MalgWroclaw pisze:
Caragh pisze:Ehh te kobiety. Ludzkie, jak i kocie. Divy normalnie :wink:
Ja tam tabletki jem od razu, oczko sobie dawałem zakraplać, uszka też. I żyje mi się dobrze :mrgreen: Nie muszę sie obawiać, na co Duża wpadnie, żeby mi wepchać tabletkę do pysia :P
Mniej marudzenia i dąsania, Piękne :wink:
Kitek bezproblemowy

Kitku, Frania i Pralcia dają sobie wrzucać. One od małych kociąt mieszkają z dużą, przyzwyczaiły się. A my z Florką nie lubimy takich hec.
Fasolka wyjaśniająca

Fasolciu, daj sobie wrzucić bez protestu. Niech Duża ma frajdę, że niby raz wygrała...
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 14, 2011 12:18 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

MaryLux pisze:Fasolciu, daj sobie wrzucić bez protestu. Niech Duża ma frajdę, że niby raz wygrała...
Inka


no nie wiem... jak tak się twojej Dużej Fasolko przyglądam, to myślę że jak tak połkniesz bezproblemowo, to się może przestraszy że ty chora jesteś i i tak cie do transportera załaduje, i do gabinetu...
W.

ja mogę dwie tabletki połknąć i nawet twoją Fasolko, bo ja zawsze zjeść coś mogę. Tylko obcinania pazurków boję się i w historię wpadam, mówi Duża...
L.

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 14, 2011 15:18 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

paw pisze:no nie wiem... jak tak się twojej Dużej Fasolko przyglądam, to myślę że jak tak połkniesz bezproblemowo, to się może przestraszy że ty chora jesteś i i tak cie do transportera załaduje, i do gabinetu...
W.

ja mogę dwie tabletki połknąć i nawet twoją Fasolko, bo ja zawsze zjeść coś mogę. Tylko obcinania pazurków boję się i w historię wpadam, mówi Duża...
L.


Tak. Ona od razu by tam ciągnęła każdego kota. Ale pazurków nie dajemy sobie z Florką obcinać. W życiu kotek.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 14, 2011 20:47 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

MalgWroclaw pisze:
paw pisze:no nie wiem... jak tak się twojej Dużej Fasolko przyglądam, to myślę że jak tak połkniesz bezproblemowo, to się może przestraszy że ty chora jesteś i i tak cie do transportera załaduje, i do gabinetu...
W.

ja mogę dwie tabletki połknąć i nawet twoją Fasolko, bo ja zawsze zjeść coś mogę. Tylko obcinania pazurków boję się i w historię wpadam, mówi Duża...
L.


Tak. Ona od razu by tam ciągnęła każdego kota. Ale pazurków nie dajemy sobie z Florką obcinać. W życiu kotek.
Fasolka

Nasza Duża ma jeszcze gorsze pomysły. Wyobraźcie sobie, ona zaprasza wetkę do domu!!! To się nazywa "wizyta domowa". Ładna mi wizyta!!! Ostatnio przyszła nasza pani wetka i wszyscy dostaliśmy po kłuju!!! Wprawdzie następne kłuje będą za dwa lata, ale kto to słyszał, żeby kot dostawał kłuja w swoim własnym, najwłaśniejszym swoim własnym domeczku? :roll: :roll: :roll:

A jeżeli chodzi o obcinanie pazurków, to sami zobaczcie, co się u nas wyprawia :roll: :roll: :roll: viewtopic.php?f=1&t=129282&hilit=wed%C5%82ug+kota&start=270

Oliwka oburzona

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro wrz 14, 2011 22:06 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

Kiteczek to madry kocio i grzeczny :) :1luvu: :1luvu:


Obrazek

Obrazek

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw wrz 15, 2011 4:44 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

vega013 pisze:Nasza Duża ma jeszcze gorsze pomysły. Wyobraźcie sobie, ona zaprasza wetkę do domu!!! To się nazywa "wizyta domowa". Ładna mi wizyta!!! Ostatnio przyszła nasza pani wetka i wszyscy dostaliśmy po kłuju!!! Wprawdzie następne kłuje będą za dwa lata, ale kto to słyszał, żeby kot dostawał kłuja w swoim własnym, najwłaśniejszym swoim własnym domeczku? :roll: :roll: :roll:

A jeżeli chodzi o obcinanie pazurków, to sami zobaczcie, co się u nas wyprawia :roll: :roll: :roll: viewtopic.php?f=1&t=129282&hilit=wed%C5%82ug+kota&start=270
Oliwka oburzona


Mnie jeszcze nie było na świecie, ale do nas tylko raz przyszła pani doktor, zaszczepić Franię i Pralcię. Jeden raz. Pralcia zrobiła wtedy wielką kupę prosto na ścianę - na wysokości ok. 30 cm i wypuściła takie wojenne zapachy, że się nie dało żyć przez dwa dni. I duża już nie próbuje numerów.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw wrz 15, 2011 8:53 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

vega013 pisze:
MalgWroclaw pisze:
paw pisze:no nie wiem... jak tak się twojej Dużej Fasolko przyglądam, to myślę że jak tak połkniesz bezproblemowo, to się może przestraszy że ty chora jesteś i i tak cie do transportera załaduje, i do gabinetu...
W.

ja mogę dwie tabletki połknąć i nawet twoją Fasolko, bo ja zawsze zjeść coś mogę. Tylko obcinania pazurków boję się i w historię wpadam, mówi Duża...
L.


Tak. Ona od razu by tam ciągnęła każdego kota. Ale pazurków nie dajemy sobie z Florką obcinać. W życiu kotek.
Fasolka

Nasza Duża ma jeszcze gorsze pomysły. Wyobraźcie sobie, ona zaprasza wetkę do domu!!! To się nazywa "wizyta domowa". Ładna mi wizyta!!! Ostatnio przyszła nasza pani wetka i wszyscy dostaliśmy po kłuju!!! Wprawdzie następne kłuje będą za dwa lata, ale kto to słyszał, żeby kot dostawał kłuja w swoim własnym, najwłaśniejszym swoim własnym domeczku? :roll: :roll: :roll:

A jeżeli chodzi o obcinanie pazurków, to sami zobaczcie, co się u nas wyprawia :roll: :roll: :roll: viewtopic.php?f=1&t=129282&hilit=wed%C5%82ug+kota&start=270

Oliwka oburzona


Moja Duża też zaprasza weta na tę niby wizytę domową, a on nas kuja. Ale ostatnio tak go wystraszyłyśmy, że uciekł i zostawił u nas słuchawki :ryk:
Inka i Kulka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 15, 2011 12:28 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

MalgWroclaw pisze:
vega013 pisze:Nasza Duża ma jeszcze gorsze pomysły. Wyobraźcie sobie, ona zaprasza wetkę do domu!!! To się nazywa "wizyta domowa". Ładna mi wizyta!!! Ostatnio przyszła nasza pani wetka i wszyscy dostaliśmy po kłuju!!! Wprawdzie następne kłuje będą za dwa lata, ale kto to słyszał, żeby kot dostawał kłuja w swoim własnym, najwłaśniejszym swoim własnym domeczku? :roll: :roll: :roll:

A jeżeli chodzi o obcinanie pazurków, to sami zobaczcie, co się u nas wyprawia :roll: :roll: :roll: viewtopic.php?f=1&t=129282&hilit=wed%C5%82ug+kota&start=270
Oliwka oburzona


Mnie jeszcze nie było na świecie, ale do nas tylko raz przyszła pani doktor, zaszczepić Franię i Pralcię. Jeden raz. Pralcia zrobiła wtedy wielką kupę prosto na ścianę - na wysokości ok. 30 cm i wypuściła takie wojenne zapachy, że się nie dało żyć przez dwa dni. I duża już nie próbuje numerów.
Fasolka


:ryk: :ryk: :ryk:

Nasza Duża też kiedyś miała takiego kota bojowego, (albo bojącego), z bojowym śmierdzącym sikiem i kupą na zawołanie... :twisted: i jeszcze taką maniunią koteczkę, która przegryzała się przez skórzane rękawice i była postrachem okolicznych wetów... ale my to spokojniaki...
Principessa
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 15, 2011 14:16 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

A my kochamy wetke :mrgreen: A Rex to już w ogole fioła dostaje :roll: On nawet jak na zwykłym spacerze jest, to przechodząc obok gabinetu zawsze się do niego pcha :mrgreen: A ja także lubię. Kłuć też kłuli, ale co tam, zniosłem to po męsku i mnie za to wetka wymiziała :)
Kitek
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Czw wrz 15, 2011 15:21 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

Caragh pisze:A my kochamy wetke :mrgreen: A Rex to już w ogole fioła dostaje :roll: On nawet jak na zwykłym spacerze jest, to przechodząc obok gabinetu zawsze się do niego pcha :mrgreen: A ja także lubię. Kłuć też kłuli, ale co tam, zniosłem to po męsku i mnie za to wetka wymiziała :)
Kitek


Ja też się staram po męsku, ale się boję jednak. Moja ulubiona sąsiadka mówi , że to dlatego że ja wrażliwiec jestem, a Duża, że historyk :roll: A może za młody jeszcze jestem na odwagę, bo jeszcze nie przechodziłem mutacji i głos mam cieniutki bardzo
Lukrecjan niedojrzały

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 15, 2011 18:50 Re: Fasolki wątek część 3. Zaszczepiłam Małą Mi i Małego Mru

paw pisze:
Caragh pisze:A my kochamy wetke :mrgreen: A Rex to już w ogole fioła dostaje :roll: On nawet jak na zwykłym spacerze jest, to przechodząc obok gabinetu zawsze się do niego pcha :mrgreen: A ja także lubię. Kłuć też kłuli, ale co tam, zniosłem to po męsku i mnie za to wetka wymiziała :)
Kitek


Ja też się staram po męsku, ale się boję jednak. Moja ulubiona sąsiadka mówi , że to dlatego że ja wrażliwiec jestem, a Duża, że historyk :roll: A może za młody jeszcze jestem na odwagę, bo jeszcze nie przechodziłem mutacji i głos mam cieniutki bardzo
Lukrecjan niedojrzały

Ta sąsiadka jest mądra, bo umiała wprost prawdę powiedzieć: jesteś wrażliwcem :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości