Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Podziwiam Cię Bianka!

Mi sie wydawało że na 45m nie zmieszczę drugiego kota, a sama nie wiem kiedy zrobiły się trzy... Ale już ani pół pazura więcej nie będzie

I tak o tym trzecim boje się powiedzieć teściowej, żeby nie przyleciała z egzorcystą i kubłem wody święconej

Powiem wam dziewczyny, że duma, iście rodzicielska mnie rozpiera jak patrzę na Foczusia :oops:

Bardzo się bałam, że się nie uda go uratować kiedy tak chorował. Ale teraz jak patrzę na jego szaleństwa ciężko mi uwierzyć że to ten sam kociak! :lol:

Bardzo się cieszę, że Foczuś tak pięknie rośnie i że zostaje u Ciebie. Podziwiam osoby, które potrafią oddać kociaka wykarmionego "własną piersią", naprawdę chylę przed nimi czoła, ja nie potrafię... tym sposobem "dorobiłam" się dwóch ponadprogramowych futer - Zazi znaleziona rok temu pod Pałacem Kultury (pozostała lekkim dzikusem, ale uwielbia mojego psa i tylko do niego się przytula) i Fotki z Żyrardowskiego schronu, która przykleja się do mnie, a dwa kocury uważa za swoje mamki i usiłuje ssać co jej w pyszczek wpadnie.
Właśnie usiłuję "odgruzować" moje mieszkanie, żeby zwierzaki miały trochę więcej przestrzeni i żeby mi było łatwiej utrzymać jako taki porządek. Chwilowo jest to trochę syzyfowa praca, bo z jednej strony rośnie sterta rzeczy na kocie bazarki, a drugiej sterta rzeczy, które pojadą na Paluch. Koty oczywiście są przeszczęśliwe, bo w każdej torbie trzeba pogrzebać, albo na niej pospać. Poza tym szafy pootwierane i są półki do zwiedzania.
Odnośnie odrobaczania i szczepień, to każdy wet ma swoją wizję. Moi preferują (na przykładzie Fotki) pierwsze odrobaczenie w wieku 5 tygodni, dwa tygodnie później szczepienie, następnie kolejne odrobaczenie i w wieku ok 3-miesięcy drugie szczepienie. Ale moje MCO były trzy razy odrobaczane i trzy razy szczepione....

750 gram no no brawo :dance2:

Bianka, ale Asia go nie oddaje przecież, nawet mi na przechowanie nie oddała

zapomnij

Asiu, wcale się nie dziwię że Cię duma rozpiera, bo to wielka sztuka tak walczyć o kociaka :love:

swoją drogą ciekawe jak maluszek przechodzi przez tunel, nie boi się?

jak znajdę tabelę to podzielę się odkryciem ale szczerze mówiąc to nie widziałam takowej :oops:

Jolu, ja wiem że Asia go nie oddaje i absolutnie ją rozumiem, bo ja też nie umiem oddać Fotki. Co nie zmienia faktu, że szczerze podziwiam osoby, które to potrafią

Aaa, spałam jeszcze jak pisalam, ale już doczytałam :oops:

i mam kolejną bidę
viewtopic.php?f=1&t=133176

Oj, a czemu to mi przestały przychodić powiadomienia o nowych postach w tym temacie?

Jolu, zlituj się nad moją psychiką i nie pokazuj mi takich śliczności!!! W tym tempie niedługo będzie trzeba założyć schronisko

Twój nowy znajdek wygląda jak starszy brat Foczusia

A właśnie a propos mikroba, dziś ma biegunkę

Dostał wczoraj troszke nowego jedzonka -Applaws Kitten, wymieszanego z RC Weaning które jadł do tej pory. Niestety moja mama dzis w pośpiechu pomyliła torebki i rano dała mu samego Applawsa i się brzusio zbuntował

Biegunka nie jest ostra, była na razie dwa razy, ale i tak się martwie

Dzwoniłam przed chwilą do Pani doktor, mówiła żeby na razie nie panikować i jeśli mu się nie poprawi przyjść z nim rano. Oczywiście wyobraźnia mi pracuje, że to może jakieś choróbsko się przyplątało...

Kochana, nie martw się na zapas. Przy zmianie karmy mogą wystąpić problemy żołądkowe. Wyjątkiem są moje koty - normalnie ideały sobie wychowałam :mrgreen:

Wiem wiem że jest podobny do małego, a nawet niewiele większy jest. Mam nadzieję że go ktoś przygarnie przed zimą bo on na ulicy nie ma szans.
Co znowu z tym Foczusiem rozpuszczeńcem? Królewicz taki się u Ciebie zrobił że ho ho. Czuje chłopak fory to wykorzystuje sytuację. No ale tak poważnie to myślę że to rzeczywiście podziałała zmiana karmy, a swoją drogą kicia bez mleka matki wychowana to i odporność ma mniejszą.

Ostatnie koopsko było już lepsze, ale jeszcze luźne... Niuniek dostał na kolację troszkę Weaning i dawkę Lacidu i do rana dieta. Dziś został sam na noc z Tatą, bo Mama na dwa dni wyjechała. Tata oczywiście spanikowany, ze maluch nie czuje się najlepiej i jak nic będzie do niego wstawał co chwilę, choć tłumaczę mu że biegunkę która pojawia się w odstępach 6-7 godzinnych ciężko nazwać ostrą

Ale nie dotarło - jestem w domu od 2h i Tata dzwonił już 3 razy z meldunkiem, a przy ostatniej rozmowie stwierdził, że jak pojawi się kupka to mi ją zademonstruje przez video rozmowę. Zwariował

Ale to urocze :mrgreen:

Maluch opanował dziś nową umiejętność, jeśli ludź śmie do niego przyjść i zamast usiąść na podłodze albo kucnąć uparcie stoi i coś robi (np. sprząta) to Foczuś zniecierpliwiony czekaniem przychodzi do ludzia - wdrapuje się po jego nodze jak mała wiewiórka :ryk:

Kochany Foczuś i kochany Dziadek :1luvu:

Co nowego u malucha, jak biegunka?
nie wiem czy mamy prawo nazywać go maluchem

Też się na tym łapię

Maluch to już z niego nie jest, nie ważyłam go ostatnio, ale pewnie z 800gr to on już waży. Rośnie dosłownie w oczach

Biegunka już dawno poszła w niepamięć, razem z chrupkami Applaws. Maluch pięknie się rozwija, szaleje i jest po prostu przekochany

Od jutra zaczynam,y przygodę z odrobaczaniem i szczepieniami, no i za jakieś 2tyg przeproawdzak do mnie

dzielny chłopak :1luvu:

Wybacz Foniu ale szukamy domku dla kicia z Twojego byłego podwórka
http://www.facebook.com/event.php?eid=2 ... 0775413778

co tam u bohatera?qpale w porządku?

Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Kto przegląda forum