Nie dane Ci było cieszyć się domkiem.
Bożenko przytulam.
Moderator: Estraven

BOZENAZWISNIEWA pisze:Mój chłopczyk odszedł w domku o 13.40...spokojnie,miał problem z oddychaniem juz na koniec....nie wiem co napisac ....brak słów, nie doczekał kuracji...ale na pewno był kochany i b.mnie kochał...Do końca patrzył na mnie , reagował na głos i dotyk..Próbował cos "powiedzieć"![]()

To najcenniejsze, co mogłaś mu dać, Bożenko: MIŁOŚĆ....
Nie umierał samotnie w schronisku, był kochany i otoczony czułą opieką.
szkoda, że tak króciutko.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 83 gości