Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tabo10 pisze:Jestem zrozpaczona i zalamana, to wszystko co nmi pozostalo z wakacji tu- przykro mi,ze Was zawiodlam i nie takiej postawy ode mnie oczekiwaliscie.
animalon pisze:... tab10... szkoda mi cebie , wiem co to znaczy bezradność wobec cierpienia zwierząt. Ja po Armenii mam taką traumę .Tylko tam zniezulica odbija się bardziej na psach - bite, przepędzane, potrącone przez samochodyi pozostawione same sobie. Płakałam, płakałam i nie mogłam się otrząsnąć. Byłam "zakałą" wycieczki. Po dwóch dniach pobytu zastanawałąm się jak wytrzymam jescze 10 dni. NIGDY WIĘCEJ NIE POJADĘ takich krajów.... Zamiast odpoczynek to męczarnia - we dnie i w snach....![]()
![]()
Moze ta pani faktycznie postara się skuteczne pomóc temu kotkowi.... powodzonka. Zrobiłaś mega akcje ... pozdrawiam
Bryska4 pisze:Tabo10, nie martw się, koty sobie poradzą. W Andaluzji śmietniki nie zamarzają nigdy, a w miejscowościach portowych koty dobrze wiedzą, gdzie się zakręcić, żeby rybak coś rzucił
Powiem więcej - radziły sobie przed Twoim przyjazdem, poradzą sobie i po Twoim wyjeździe. Pomyśl o tym w ten sposób.
Co do trikolorki, widuję tu czasem takie koty na ulicach, nie wiem, pewnie potomkowie kiedyś porzuconych, że niepoprawne politycznie pomysły do głowy przychodząostatnio właśnie na wsi kobita wyciągała takie trikolorkowe, długowłose kocięta z okienka piwnicy swojego domu "bo włażą cholery a potem wyjść nie potrafią". Wiejskie koty a piękne... tylu "syjamskich" chodzących luzem po wsiach też nigdy nie widziałam.
ten po prawej, na przykład... wolnożyjący kot w parku w Kadyksieno przecież piękny jest.
tabo10 pisze:czy ta trikolorka, syjamy są oswojone, może by im szukać nowych domków?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Adocus, Blue, misiulka, nfd i 151 gości