Zadzwoniła do mnie właśnie Pani współpracująca ze schroniskiem dla zwierzą† w Krotoszynie, z tego co zrozumiałam prowadząca prywatnie kociarnię. Trafiła do niej czwórka dwutygodniowych kociaków, zaczynają otwierać oczy, przynajmniej część załatwia się samodzielnie. Matka niestety zginęła tragicznie. Kociaki są słabe, Pani poszukuje jakiejkolwiek kotki karmiącej na dostawienie, albo na wzięcie do siebie, w przypadku dostawienia kociaków na pewno je zabierze jak się odchowają.
Pani jest skłonna przyjechać gdzie będzie trzeba, nie tylko w bezpośrednich okolicach Krotoszyna, ale i dalej, do Wrocławia, Leszna czy Poznania
Sprawa jest pilna, jak zwykle zresztą.....