Fundacja "JOKOT" - potrzebne DT/DS w każdej ilości...

No, zarząd też się nie oszczędzał :twisted:

- oto dramatyczna relacja z komisyjnego otwierania puszek (z narażeniem życia niemalże :twisted:

)

A w otworzonych komisyjnie puszkach było 4230 złotych i 25 groszy

Do tego dostaliśmy też dary rzeczowe, głównie karmę dla zwierzaków.

to chyba dobry wynik jak na pierwszy raz :mrgreen:

Supeer

A kiedyś wystarczało wyjść po prostu z nożem na trakt i poczekać na pierwszy nadjeżdżający powóz. Bezpieczniej było...

Poza tym łał, przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczona, bo miałam nadzieję, że będą chociaż 2 kawałki z czymś, a tu dwa razy więcej :piwa:

To kto wygrał kota?

A propos ulepszeń tak sobie pomyślałam (zanim nawet jeszcze zobaczyłam kwotę), że można by na drzwiach leclerca powiesić plakat z podziękowaniami dla hojnych darczyńców, żeby ze 2 tyg. powisiał - zawsze ludziom miło (i usposabia pozytywnie na przyszłość :twisted:

).

A w mniej już optymistycznym nastroju - ile jeszcze macie długu w lecznicy? I w ogóle na minusie?

Żałuję że nie byłam na pikniku (przeziębienie) ale ciesze sie że dobrze wypadł

Gratulacje :kotek:

**Adopcje: 12 >>**

koteczekanusi pisze:A kiedyś wystarczało wyjść po prostu z nożem na trakt i poczekać na pierwszy nadjeżdżający powóz. Bezpieczniej było...

Poza tym łał, przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczona, bo miałam nadzieję, że będą chociaż 2 kawałki z czymś, a tu dwa razy więcej To kto wygrał kota?

A propos ulepszeń tak sobie pomyślałam (zanim nawet jeszcze zobaczyłam kwotę), że można by na drzwiach leclerca powiesić plakat z podziękowaniami dla hojnych darczyńców, żeby ze 2 tyg. powisiał - zawsze ludziom miło (i usposabia pozytywnie na przyszłość ).

A w mniej już optymistycznym nastroju - ile jeszcze macie długu w lecznicy? I w ogóle na minusie?

Z tym plakatem to dobry pomysł. każdy kto wrzuciła grosz, darował akrme poczuje się specjalnie potraktowany.

Czapki z głów. Bardzo sie cieszę,ze tak dobrze pierwszy raz wypadł. :1luvu:

Aleba pisze:A w otworzonych komisyjnie puszkach było 4230 złotych i 25 groszy
Do tego dostaliśmy też dary rzeczowe, głównie karmę dla zwierzaków.

whoa! fantastycznie.

Jokocie, a ja po prośbie...

Pierwsza stosunkowo lajtowa. Czy ktoś zmotoryzowany wybiera się do Boliłapki wczesnym rankiem w najbliższych dniach? Potrzebowałabym kogoś, kto przed pracą przejmie ode mnie Wienia (okolice Bankowego lub ronda de Gaulle'a lub podobne) i zawiezie na sterylkę... Z rozmowy telefonicznej wynikło, że najlepiej umawiać się na sterylkę w ciągu dnia, a ja wtedy siedzę w biurze. Ostatecznie mogę wziąć wolny dzień, ale może uda się nie brać

No i druga dość hmm, typowa...
Mam pod sąsiednim blokiem koty. Co najmniej 2 płodne kotki i ich potomstwo, na oko półroczne. Talonów już nie ma, Mruczek nie odpisuje na mejle. Gdybym miała talony, to poradziłabym sobie sama (lWyszogrodzka jest blisko), no ale nie mam. Pomożecie mi jakoś wyciachać to towarzystwo?

seidhee pisze:Jokocie, a ja po prośbie...

Pierwsza stosunkowo lajtowa. Czy ktoś zmotoryzowany wybiera się do Boliłapki wczesnym rankiem w najbliższych dniach? Potrzebowałabym kogoś, kto przed pracą przejmie ode mnie Wienia (okolice Bankowego lub ronda de Gaulle'a lub podobne) i zawiezie na sterylkę... Z rozmowy telefonicznej wynikło, że najlepiej umawiać się na sterylkę w ciągu dnia, a ja wtedy siedzę w biurze. Ostatecznie mogę wziąć wolny dzień, ale może uda się nie brać

ktoś był dziś rano np. :wink:

Umawiaj Wienia :lol:

Edit: viewtopic.php?p=7954280#p7954280

koteczekanusi pisze:A kiedyś wystarczało wyjść po prostu z nożem na trakt i poczekać na pierwszy nadjeżdżający powóz. Bezpieczniej było...

I zaraz chyba trzeba będzie to wdrożyć w życie

koteczekanusi pisze:Poza tym łał, przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczona, bo miałam nadzieję, że będą chociaż 2 kawałki z czymś, a tu dwa razy więcej To kto wygrał kota?

A propos ulepszeń tak sobie pomyślałam (zanim nawet jeszcze zobaczyłam kwotę), że można by na drzwiach leclerca powiesić plakat z podziękowaniami dla hojnych darczyńców, żeby ze 2 tyg. powisiał - zawsze ludziom miło (i usposabia pozytywnie na przyszłość ).

A w mniej już optymistycznym nastroju - ile jeszcze macie długu w lecznicy? I w ogóle na minusie?

Nie będę już edytować poprzedniego posta. Minus znowu urośnie zamiast zmaleć

Właśnie gadałam z jopop, bo ma problem z dostępem do neta.

I to nie są jedyne problemy.
Właśnie wykryła u kotów gronkowca opornego na prawie wszystko. Wrażliwy tylko na Biodacynę

Znowu potrzebna kasa, bo a) Biodacyna droga jak cholera, b) musi zrobić posiewy wszystkim chorującym u niej kotom, żeby wiedzieć, które leczyć
Pewnie jak się dorwie do neta, to napisze więcej.

Wsparcie bardzo potrzebne