Mam wielką prośbę - czy ktoś byłby w stanie wziąć na tymczas ok. 6-8 tygodniowego malucha?... To dziecko bezdomnej kotki, która miała małe pod szaletem na targowisku, w sumie cztery - dwóm znalazłam dom, jeden teraz zaginął tej nocy, został w sumie jeden. Słodka burasia (na moje oko to dziewczynka). Sama nie mogę niestety zabrać do siebie, mam 4 rezydentów, minimalne dochody i zero możliwości przygarnięcia malucha. Nie mogę sobie teraz w żaden sposób pozwolić na ryzyko wniesienia choroby w domu, bo moja sytuacja finansowa jest naprawdę dramatyczna, i każda konieczność leczenia spowodowałaby u mnie totalną zapaść finansową.
Burasia w tej chwili jest w Andrychowie - byłoby cudnie, gdyby znalazł się DT w jakiejś rozsądnej odległości, gdzie mogę kocinę dowieźć (Kraków, Bielsko, Oświęcim, Kęty, Wadowice). Jeśli znalazłby się gdzieś dalej - postaram się jakoś zorganizować transport.
Nie wiem, jak długo ten maluch przeżyje, jeśli ten zaginiony padł ofiarą jakiegoś drapieżnika - dlatego będę bardzo, bardzo wdzięczna za DT lub DS dla niego.

Tu za bratem, którego już nie ma

:

