jestem...Kaszmir? jestem bardzo plaskaty, mam DS. Zdjęcia!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 12, 2011 19:50 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Kotkins, nie rozumiem. Stwierdzenie, że "nic tu nie pomogę" , to do mnie? 8O ZA to, że napisałam, jak wygląda wydzielina i napisałam, jakie krople do oczu mamy???
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon wrz 12, 2011 19:50 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Śliczna paskuda z niego :1luvu:
Nieustająco kciuki trzymam po cichu :oops:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pon wrz 12, 2011 19:56 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Jest slodki, podobny do mojego Ptysia, ktory jak juz wspomnialam, ma podobne problemy z oczami. Cały czas mu kibicuje :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon wrz 12, 2011 19:58 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Niee...nie do Ciebie Szenilo,Tobie kibicuję ( i kotkowi!)

Daj mu Tobrex 3x dziennie po kropli.
Jakieś 7 dni.
Wydzielina u persów jest zwykle brązowa w kontakcie z powietrzem.
Moja Fionka jest dość ekstremalna, też tak miewa.

Ta rana na grzbiecie "wygląda"jak w róży u ludzi...paciorkowiec??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 12, 2011 20:06 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Kibicuję Wam z całego serca. Ale nie mam żadnego doświadczenia z persami. Mogę tylko czytać i się uczyć...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 12, 2011 20:15 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

kotkins pisze:Niee...nie do Ciebie Szenilo,Tobie kibicuję ( i kotkowi!)

Daj mu Tobrex 3x dziennie po kropli.
Jakieś 7 dni.
Wydzielina u persów jest zwykle brązowa w kontakcie z powietrzem.
Moja Fionka jest dość ekstremalna, też tak miewa.

Ta rana na grzbiecie "wygląda"jak w róży u ludzi...paciorkowiec??

Czym to się je? dostaje Schotapen, odkąd do nas przyszedł...eee...odkąd go do nas przyniesiono. Jakoś specjalnych efektów nie widac, jest tak jak było, pod ogonem dalej ropieje.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon wrz 12, 2011 21:53 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Z góry mówię, że nie czytałam całości.

Może warto zrobić wymaz ( z rany ) i antybiogram?
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon wrz 12, 2011 22:48 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Wyniki wymazu będą za jakieś 7-10 dni.
(już pisałam)

Nie znam tego leku,to weterynaryjny.Jaka jest substancja czynna??Powinno być na opakowaniu.
To powienien być antybiotyk o szerokim spektrum.

Czy weterynarz widział,że nie ma poprawy?Ile dni dajecie już ten-jak mniemam- antybiotyk?
Bo jeśli więcej niż 3-4 dni i nie ma poprawy to należy się zastanowić nad zmianą.
Dobry wet będzie wiedział.

Wymaz można zrobić z ropiejącej rany i posiew też.

Jak z jedzeniem? Jest jak rozumiem odżywiany dożylnie?I troszkę sam je?

Nie rozumiem problemu z jedzeniem.Mam kotkę o podobnym wyglądzie-znakomicie sobie radzi.Chyba,że kota nauczono np.jeść ze strzykawki.Albo z łyżeczki.Niewyobrażalne okrucieństwo -wyrzucono go potem???Skazując na śmierć głodową...
Może byc tak,że kocur uciekł z pseudo.Persy mają w główkach jakieś idee-fix o wychodzeniu.Wszystkie znane mi koty.Moja persica zawsze stara się wyjść.To są w ogóle koty typu"idę zawsz tam gdzie nie powinienem".Ja mam teorię,że persy zawsze uciekają w stronę goniącego:)
Mógł uciec do kotki.

Choć patrząc i czytając tutejsze ,forumowe historie...:(

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 12, 2011 23:18 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Nazwa: Shotapen
Skład: Benzylpenicyllinum Benzathicu 100 000 IU
Benzylpenicillinum Procainum 100 000 IU
Dihydrostreptomycinum sulfuricum 200 mg
Vehiculum ad 1 ml
Właściwości farmakologiczne: Kombinacja antybiotyków przygotowana jest w postaci zawiesiny i wykazuje dużą skuteczność. Synergiczne działanie bakteriobójcze penicyliny i dihydrostreptomycyny skierowane jest przeciw drobnoustrojom Gram(+) i Gram(-). Penicylina uszkadza ścianę komórki bakteryjnej, przez co ułatwia przenikanie dwuhydrostreptomycyny do komórki i nasila jej działanie hamujące syntezę białek bakteryjnych. Benzylopeniicylina działa przede wszystkim na bakterie Gram(+). Po podaniu domięśniowym łatwo rozprzestrzenia się w tkankach i płynach ustrojowych. Benzylopenicylina prokainowa po wchłonięciu jest aktywna przez 18-24 godz., a benzylopenicylina benzatynowa działa do 5 dni (praktycznie 3 dni). Dihydrostreptomycyna jest aktywna głównie przeciw bakteriom Gram(-) i w ten sposób uzupełnia spektrum działania benzylopenicyliny.
Okres karencji: Tkanki jadalne - 30 dni
Mleko - 5 dni(10 udojów)
Wskazania: Zapalenia układu oddechowego, zapalenie stawów, zapalenie otrzewnej, septicemia, zapalenie wymienia i macicy, zapalenie osierdzia, leptospiroza, infekcje ogólne(na tle pasterelozy i kolibakteriozy).
Przeciwwskazania: Stosować ostrożnie u zwierząt uczulonych na penicylinę i streptomycynę.
Niewydolność nerek.
Nie stosować u królików, świnek morskich i chomików.
Działania niepożądane :
Możliwość wystąpienia uczulenia, zwłaszcza na penicylinę.
Gatunek: WSZYSTKIE
Dawkowanie: WSZYSTKIE:
Iniekcje domięśniowe lub podskórne:
-bydło,świnie 5-10 ml/100 kg m.c.
-cielęta,prosięta 1-2 ml/25 kg m.c.
Podawać co 48 - 72 godziny.
Przed użyciem wstrząsnąć.
Opakowanie: Flakony 50, 100, 250 ml

-------------------------------------------------------------------------------------
on je po troszkę, ale tylko z łyżeczki/ ze strzykawki(tak mi najłatwiej i najmniej sie papla przy tym)/ albo kawałki mięsa podawane od góry do mordki. Wydaje mi się, że tak był nauczony. Mordkę do mycia też nadstawia. Dzis mruczał do pomidora 8O
Nie umie sie sam napić, bo wodę ma w oczach, na brodzie i wszędzie, tylko nie w mordce, co zapewne ma związek z tym, że nie umie wystawić języka poza obręb otworu paszczowego-język mu się pląta o zęby. Nie wiem czemu on tak ma, nie sprzątam zbyt często persów z ulicy, persy nie występuja w piwnicach i szopach, a stamtąd zwykle pozyskuję koty, więc nie mam doświadczenia z persami.
Dostaje dożylne kroplówki.
Antybiotyk dostaje od piątku.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto wrz 13, 2011 8:39 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Po pierwsze penicylina zupełnie inaczej działa u ludzi (jesteśmy w większości przypadków na nią odporni bo prawie każdy z nas dostawał ją albo jako lek albo jako konserwant w jedzeniu).U kota może zdziałać cuda.Aczkolwiek jeśli mamy ropne zakażenie skóry to penicylina słabo do niej penetruje.
Czy stosujesz coś miejscowo?Na tę ropną ranę,jakąś maść przeciwbakteryjną np.Bactroban (szerokie spektrum właśnie)
Najlepiej byłoby dać coś w płynie,nawet zwykły Polseptol u kota zadziała bo koty rzadko się smaruje.Ja bym zapytała w aptece o jakiś preparat na otwarte ,ropiejące rany.
Sądzę,że penicylina w przypadku podejrzenia róży jest b.dobrym wyborem.Można dać mu drugi antybiotyk w razie braku reakcji.Dałabym mu LAKCID w kapsułakch,penicylina wyjałowi mu przewód pokarmowy,będzie miał biegunkę.


Kotek będzie musiał mieć usunięte zęby,zgadzam się z innymi persiarzami.
Na razie nie ma dramatu bo jest nawadniany kroplówkami.
Trzeba go nauczyć kurczę pić!
Jak poszło z poidłem?Pewnie źle ,bo jak nie wystawia jęzorka to i poidła nie uruchomi.

Szenila skąd jesteś??
Może ktoś ma dobrego weta od kotów,jakiś "persiarz" i wtedy ten wet podpowie coś w sprawie picia i jedzenia.
Moim zdaniem kota nie nauczono jeść normalnie (miałam ciotkę,starszą panią,której pies jadł tylkoz ręki...po jej śmierci przez pół roku synowa uczyła go jeść normalnie.Załapał.Ale koty są trudniejsze!)
Jeśli będzie miał w miarę zdrowe nerki warto próbować.
Najważniejsze jest nawadnianie i jeśli z nerkami będzie ok-pewnie da radę.
Poszukam w aptece czegoś na te rany,porozmawiam z koleżanką farmaceutką.
Dam znać.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 13, 2011 10:01 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

trzymam mocno za persika :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 13, 2011 10:34 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Nie czytałam wątku, ale jeśli kot jest w Chrzanowie, to mogę polecić dość blisko bo w Krakowie dobrych lekarzy od kocich oczu:
- dr Stefanowicz http://www.weterynarz-okulista.pl/oferta.html
- dr Grzegorz Komenda http://www.focus-vet.pl/

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto wrz 13, 2011 11:13 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

_namida_ pisze:Nie czytałam wątku, ale jeśli kot jest w Chrzanowie, to mogę polecić dość blisko bo w Krakowie dobrych lekarzy od kocich oczu:
- dr Stefanowicz http://www.weterynarz-okulista.pl/oferta.html


Szenila ja też mogę śmiało polecić.. Stefanowicz leczył mojego Puszka i kotkę lutry.. skutecznie leczył :)
Jakbyś chciała do niego przyjechać na konsultację z persiakiem,to jakby coś to służę pomocą czy to transportową czy mieszkaniową [zniżki też mam u niego].

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto wrz 13, 2011 12:18 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

iskra666 pisze:
_namida_ pisze:Nie czytałam wątku, ale jeśli kot jest w Chrzanowie, to mogę polecić dość blisko bo w Krakowie dobrych lekarzy od kocich oczu:
- dr Stefanowicz http://www.weterynarz-okulista.pl/oferta.html


Szenila ja też mogę śmiało polecić.. Stefanowicz leczył mojego Puszka i kotkę lutry.. skutecznie leczył :)
Jakbyś chciała do niego przyjechać na konsultację z persiakiem,to jakby coś to służę pomocą czy to transportową czy mieszkaniową [zniżki też mam u niego].

Dziękuję bardzo :D
Ale na razie skupiamy się na przeciwnej do oczu stronie kota..oczy to nie problem, tzn pewnie mu to przeszkadza, ale od łzawiących lekko oczu jeszcze nikt nie umarł. Dziś zaczął dostawać do tych oczu antybiotyk, zobaczymy, a nuż pomoże. Krakowskich doktorów znamy, "zahaczamy" o nich jak trzeba.

Kotkins, niczym poza rivanolem na razie nie traktowałam tej rany ropiejącej, myślałam, że się zasuszy...
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto wrz 13, 2011 12:25 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

A na rany to znowóż polecam Betadine, pomogło u mnie (u kotów) przy ślimaczących się ranach (i w jednym przypadku ropiejącej), gdzie nic innego nie pomagało. Kilka osób miało podobne doświadczenia. Dla kota polecono mi rozcieńczać to w stosunku 1:9. Nie piecze jak jodyna, świetnie działa bakteriobójczo, grzybobójczo, działa też na niektóre wirusy i pierwotniaki. Na pewno lepsze niż Rivanol i Jodyna.
(Droższe niestety, ale biorąc pod uwagę rozcieńczanie to może na jedno wyjdzie.)

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 461 gości