Cześć Majorko

Miło Cię znów widzieć po wakacjach

Loa miewa się dobrze, nie miewa ostatnio objawów ze strony przewodu pokarmowego. Być może jest to zasługa bardzo mocnego sterydu, jaki ostatnio "wykombinowała" dla niej wetka (zapytam, jak dokładnie się nazywa). Niestety, steryd niedługo zniknie z rynku (!!). Póki co jednak przez całe lato mamy spokój

. Drugim możliwym powodem jej dobrego samopoczucia jest zmiana diety na wyłącznie surową, drobiową. Surowy indyk jest dla niej najodpowiedniejszy, dostaje również podroby (przede wszystkim serca). Boję się o jej poziom wapnia, tym bardziej, że nie chcę podawać nabiału, którego też nie toleruje. Sporadyczne podawanie to za mało, obawiam się jednak, że częstsze zrujnowałoby jej jelita. Trzeba by suplementować.
Poza tym Czarna Księżniczka wygląda pięknie, jej futro na brzuszku odrasta dopiero teraz! (po prawie roku od interwencji chirurgicznej). Ma nieco brązowawe futro gdzieniegdzie, ale póki co "zwalam" to na lato.
Staram się ograniczać jej wizyty u weterynarza, wolę by góra przyszła do Mahometa

. Każda taka wizyta to dla niej i dla całej "świty" ogromny stres.
Poza tym Loa sypia ze mną w łożku (!!!) - po jednej stronie Loa, po drugiej "moja prywatna" Tocia

. Bywa czasem zgryźliwa, ale zdarza się, że dobrze się bawi

. Następne wieści będą po wizycie domowej weterynarza, którą ustalę, kiedy sama lepiej się poczuję, bo na razie sieję jakiegoś wąglika

.