Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 12, 2011 19:19 Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Kochani,
Filusia i Klakiera nie ma już pośród nas, ale ponieważ Bagienka i ja chcemy zachować po Nich pamięć postanowiłyśmy utrzymać wątek. Wątek, który w całości powierzam opiece Bagienki.


W olsztyńskim schronisku wegetują od lat dwa leciwe kocurki.
Ich wiek i brzydota sprawiły, że stały się niewidzialne dla odwiedzających.
Zapewne miały kiedyś dom i właściciela.
Klakier (kiedyś czarny z białymi skarpetkami, dziś wyrudziały, kolor skarpetek – trudno powiedzieć). Filuś (kiedyś biały z niewielkimi czarnymi znaczeniami, skrócony ogonek, dziś – kolor trudny do określenia, pozostał tylko skrócony ogonek). Klakier wycofał się już dawno. Stracił nadzieję. Filuś jeszcze zabiega o uwagę. Jak długo? Bardzo traci na wadze.
Proszę pochyl się nad jednym z nich. Każdego dnia będzie dziękował za to, że go kochasz. Pomimo swej ułomności – starości, bo przecież w kulcie młodości i piękna, tak postrzegamy starość, mają w sobie jakąś dziwną kocią magię, która sprawi, że życie z nimi będzie cudowne. Prawdą jest iż, ich życie wymaga od opiekuna większej troski i uwagi, ale za to każdy dzień spędzony z takim kotem jest niezapomniany.

Człowieku o wielkim sercu, pochyl się nad nimi. Pokochaj chociażby jednego z nich takim jakim jest i stwórz mu ciepły dom. Ciepły dom na jesień życia.

Schronisko jest czynne od poniedziałku do piątku od 10.00 do 17.00. W soboty od 10.00 do 14.00. Będę czekała na Państwa w każdą sobotę z Niewidzialnymi. Możemy również umówić się na nadzielę.

Obrazek
Klakier na wybiegu,

Obrazek
wygrzewa się w słońcu. No cóż, tylko to mu pozostało.

Obrazek
Chrupki stają mu kością w gardle.

Obrazek
Filuś. Rozpacz...


Obrazek
Nie mogę go domyć

Obrazek

Obrazek
...
Ostatnio edytowano Pon wrz 17, 2012 19:08 przez felis, łącznie edytowano 6 razy

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 12, 2011 19:24 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Biedaczki... :cry:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 12, 2011 19:25 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

:(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 12, 2011 19:26 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Boże jakie biedactwa. Od jak dawna są w schronisku?? jak z ich zdrowiem? kiepsko zapewne. Jak można im pomóc?? może ogłoszennia?? facebooka zrobić im...
Poproś na wątku banerkowym o banerek dla nich.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Pon wrz 12, 2011 19:38 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Przydałyby się lepsze zdjęcia, jest szansa?
Jakaś szersza promocja jest możliwa poza stroną schroniska?
Ile mogą mieć lat? W miarę zdrowi? Jak charakterki?

Rozczulają mnie takie Koty........

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 12, 2011 19:58 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Dokładnie nie wiem. Nadrobię to. Pomóc może im tylko osobisty domek. Zaniesienie do schroniska nawet najlepszej karmy nie pomoże. One są w pomieszczeniu z innymi kotami, co prawda takimi tuż po chorobie, ale w ich przypadku, to nie ma znaczenia. Personel nie ma czasu na indywidualne karmienie. W schronisku jest 70 kotów, a psów... oszaleć można. Do tego wszystkiego schronisko jest w nieustającej przebudowie. Totalny brak miejsca. Zupełnie jak u mnie w domu.
Za ogłaszanie kotów będę bardzo wdzięczna. Ja, jeszcze do niedawna stosowałam pocztę pantoflową. Skutek był dobry... Do czasu... Teraz znajomi widząc mnie odwracają się na pięcie. Ciekawe dlaczego :roll:

O zdrowiu Filusia niestety nic nie wiem. Klakier miał robione podstawowe badania. Jest zdrowy. Miejscami ma wyłysienia na skórze. Badania nie wykazały niczego co można by było leczyć. Myślę, że ma alergię pokarmową. Po za tym ma zgrubiałą (jakby opuchniętą górną wargę). Nie wiem co to takiego. Nie widuję schroniskowej wetki. O badaniach wiem od innej wolontariuszki.
O banerek poproszę.

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 12, 2011 20:16 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Czy koty są już zgłoszone w wątku seniorów? Jeśli nie, to w wątek wejdziesz przez banerek w moim podpisie (ten z liściem).
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon wrz 12, 2011 20:19 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Pytałam o możliwość promocji, ponieważ np. na Paluchu poza stroną schroniska i bez specjalnej zgody nie można promować Zwierząt. Postarajcie się o lepsze zdjęcia, po 26 września (wypłata :) zamówię Chłopakom ogłoszenia u CatAngel.
Jasne, że najbardziej pomógłby im domek, ale może masz szansę pobyć chwilę z nimi i więcej coś o nich napisać?

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 12, 2011 20:20 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Zaznaczam :(

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5770
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 15, 2011 21:39 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Coś nowego?
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob wrz 17, 2011 20:55 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Niestety nie byłam dzisiaj w schronisku. Dziecko przyniosło jakieś wirusa ze szkoły. To tej pory dzielnie się opierałam, ale wczoraj padłam bez czucia. Dlatego lepszych zdjęć nie mam nadal. Szczęśliwie w schronisku była dzisiaj niezastąpiona Ania i dzięki niej mogę napisać, iż:
Klakier ma około 14 lat. W schronisku jest od listopada 2007 roku. O charakterze mogę napisać od siebie, iż jest bardzo powściągliwy w kontkatach, zarówno z innymi kotami, jak i z człowiekiem. Na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie wyalienowany. Głaskany zaczyna się przymilać. Na moje kolana wszedł po dłuższym czasie. Delikatnie, spokojnie wskoczył, położył się i tak pozostał. Nie mruczał. Pozwala się głaskać, czesać, z wielkim apetytem zjada "lepsze" saszetki. Na inne koty nie syczy. Nie przepycha się do miski. Nie ma już tyle sił. Myślę, że doskonale wie o tym, że jest na samym końcu piramidy żywieniowej, nawet wśród osłabionej załogi. Jest taki "przykurczony", tak jak człowiek chorujący na reumatyzm. Myślę, że na to cierpi. Był już na wątku seniorów. Bez skutecznie. Zgłoszę go ponownie.
Filuś ma około 13 lat. W schronisku od stycznia 2008 roku. Filuś w przeciwieństwie od Klakiera przybiega od razu do człowieka. Ustawia się na drugiego, trzeciego do głaskania. Dziewczyny opiekujące się kotami w schronisku wiedzą o czym piszę. Kolejka kotów do głaskanie nie tworzy się w ciągu, wzdłuż, a wszerz. Poddaje się wszelkim zabiegom. Jest przy mnie przez cały czas gdy jestem w tym pomieszczeniu. Nawet gdy wyjdę siedzi cały czas pod drzwiami. Świadomość tego bardzo mnie dręczy.
Bez wątpienia są w coraz gorszej kondycji.
Zdecydowałam się na ogłaszanie ich na tym forum z nadzieją, że właśnie tu znajdzie się dla nich dom. Olsztyniacy są w dużej mierze bezrobotni. Ci którzy pracują, zarabiają minimalną krajową. Bogaci kupują rasowe. Zostaliście tylko Wy.
Ostatnio edytowano Sob wrz 17, 2011 20:57 przez felis, łącznie edytowano 1 raz

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob wrz 17, 2011 20:57 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Dyrekcja schroniska nie jest przeciwna ogłaszaniu kotów w całej Polsce. To ich jedyny ratunek.

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob wrz 17, 2011 21:19 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Zdjęcia, zdjęcia, dobre zdjęcia poproszę.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 17, 2011 21:25 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Mój Boże, żeby ktoś się nad nimi zlitował :(

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 17, 2011 21:26 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Carmen201 pisze:Pytałam o możliwość promocji, ponieważ np. na Paluchu poza stroną schroniska i bez specjalnej zgody nie można promować Zwierząt. Postarajcie się o lepsze zdjęcia, po 26 września (wypłata :) zamówię Chłopakom ogłoszenia u CatAngel.
Jasne, że najbardziej pomógłby im domek, ale może masz szansę pobyć chwilę z nimi i więcej coś o nich napisać?


Carmen201, zielona jestem, co tzn./jest?: "CatAngel"

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 32 gości