Co prawda nie mialam dzis dyzuru ale i tak bylismy na kch 2 razy rano i wieczorem.
Wiec tak okresle sie tylko co do chorych:
Rudasy i mamuska juz calkiem dobrze co widac na fotkach i filmiku chyba we wtorek powie p.dr koniec leczenia. Jutro ostatnie zastrzyki. W/g mnie sa juz calkiem ok. Jezyki w porzadku, opryszczek nie maja wiec juz nie maluje ich na fioletowo
Nela ok dostala rano i wieczorem lekarstwo i kupa dobra i wszystko poza tez.
Arletka na luzie bo boks niestety musiala odstapic Klakierkowi, biedaczek chory czysci go i to bardzo nie ladnie. Dostal rano troszke smekty a wieczorem juz przynioslam bo mialam w domu ta wielka tablete co sie dzieli na cztery Dog-Cat i cos tam chyba wiecie o co chodzi jest to p/biegunkowe.
Dostal 1/4 w uzgodnieniu z wetem. Jutro zapewnie tez bedzie musial wziasc.
Jest taki osowialy widac ze cos mu dolega.
Zostal w boksie dostal tylko suchy intestinal i wode.
Jutro rano jedziemy z nim do weta.
Bardzo dobrze ze Beatka wziela dyzur bo juz mowilam Teresie ze jak nikt sie nie zglosi to zrobie,
ale byloby mi bardzo ciezko bo i dyzur i wet - juz nie mam sily.
Dzis wieczorem przyjechala Teresa i robilysmy porzadki w poslaniach jest porzadek w szafach wszystko polukladane i posegregowane, duze b.grube rzeczy i koldry spakowalysmy do schroniska jutro Piotr zabierze.
Zmienilam rowniez firanki.
Maly Trytek czuje sie dobrze mial 1 dzien taki jakis niejasny ale samo przeszlo. Oby sie nie powtorzylo bo z malcami to nie wie sie co kiedy wyskoczy.