
To teraz pora na historie.
Jeśli znacie takie miejsce Orunia w Gdańsku, to tam się urodziłem. Nie pamiętam zbyt dużo z tamtego okresu. Było tam zimno, po jakimś czasie zacząłem chorować. Nie czułem się zbyt dobrze.
Pewnego dnia ( dokładnie 16 dni temu ) opalałem się w słońcu, gdyby nie muchy latające w koło z powodu tego wstrętnego czegoś lecącego mi z noska, byłoby całkiem przyjemnie. Aż tu nagle ktoś mnie porywa i wsadza do koszyka, nie miałem siły się bronić bo trochę kręciło mi się jeszcze w główce. Później ten ktoś zaniósł mnie do takiej białej pani ( teraz już wiem, nie znosze jej mimo że jest dla mnie miła zawsze musi mnie czymś ukłuć albo coś wsadzić do ucha )
W każdym razie, na czym skończyłam ?
A no tak, jechaliśmy potem w brzuchu wielkiego warczącego psa, nigdy wcześniej nie widziałem takiego dużego psa ! Myślałem że już nas nie wypluje, ale na szczęście w końcu wypluł.
Kiedy przyniesiono mnie do mojego nowego mieszkanka, spałem.
Później już tylko zdrowiałem, nie obyło się oczywiście bez wizyt u białej pani

Dzisiaj na przykład byłem u niej dwa razy, raz musiałem siedzieć pół godziny z takim śmiesznym czymś wbitym w kark Skończyłem później cały mokry bo to coś w końcu wypadło i woda polała się na mnie


No, to streściłem wam jeden z moich dni ( wierzcie że pozostałe 15 dni tutaj były równie barwne ).
Teo
Moja galeria do obejrzenia w animalii :
http://galeria.animalia.pl/Teo2