Fasolki wątek część 3. Zapraszam do nowego wątku

Na Euro to będzie jeden wielki *&(*&^^

MalgWroclaw pisze:Duża mówi, że jestem dziwna.
No, może troszkę jestem
Bardzo nie lubię być na rękach, ale kocham się przytulać. Duża mówi, że łatwiej by nam było, gdybym się dała wziąć na ręce.
Fasolka

Fasolko, a ja też nie lubię być na rękach - daję się wziąć dla świętego spokoju, ale zaraz uciekam. Ciekawe, Pusia też tak kiedyś miała, a teraz chętnie włazi na Dużą. Ja wolę się przytulać albo dawać się głaskać, jak sobie leżę. :oops:

Sabcia nienakolankowa

jolabuk5 pisze:Fasolko, a ja też nie lubię być na rękach - daję się wziąć dla świętego spokoju, ale zaraz uciekam. Ciekawe, Pusia też tak kiedyś miała, a teraz chętnie włazi na Dużą. Ja wolę się przytulać albo dawać się głaskać, jak sobie leżę.
Sabcia nienakolankowa

A Duże i tak nas kochają, co nie :mrgreen:

Fasolka

A dziś ryczałam z radości. Bo rozmawiałam z Panią, u której Rodziców jest Kotusia z tego wątku
viewtopic.php?f=13&t=120001&hilit=+Kotusia
Kotusia ma się dobrze. Jest najcudowniejsza na świecie i codziennie z nią rozmawiam.

jolabuk5 pisze:
MalgWroclaw pisze:Duża mówi, że jestem dziwna.
No, może troszkę jestem
Bardzo nie lubię być na rękach, ale kocham się przytulać. Duża mówi, że łatwiej by nam było, gdybym się dała wziąć na ręce.
Fasolka

Fasolko, a ja też nie lubię być na rękach - daję się wziąć dla świętego spokoju, ale zaraz uciekam. Ciekawe, Pusia też tak kiedyś miała, a teraz chętnie włazi na Dużą. Ja wolę się przytulać albo dawać się głaskać, jak sobie leżę.
Sabcia nienakolankowa

Ja też niekolankowa :wink:

A na rączkach najlepiej gdy Duzi stoją, wtedy mruczę i się przytulam
Ale jak siadają, to uciekam
Duży nazywa mnie oszustką matrymonialną, bo jak go zobaczyłam po raz pierwszy, to siedziałam mu na ramieniu bitą godzinę
I to był pierwszy i ostatni raz :mrgreen:

Principessa

bagheera pisze:Ale jak siadają, to uciekam
Duży nazywa mnie oszustką matrymonialną, bo jak go zobaczyłam po raz pierwszy, to siedziałam mu na ramieniu bitą godzinę
I to był pierwszy i ostatni raz
Principessa

Bo dostałaś, co chciałaś :mrgreen:

Każdy normalny kot tak robi (ikonka wzruszenia ramionkami)
Fasolka

Kurka

Zmieniłam treść mojej adopcji i mi zniknęła z adopcji (teraz "oczekuje"). No, ale jest aktualne:
Na pierwszy rzut oka jesteśmy zwykłymi buraskami. Mamy około 2 miesięcy, jesteśmy zaszczepione (bo już jesteśmy zdrowe i szczepionka nam się należała), umiemy korzystać z kuwety. Zostałyśmy odpchlone i odrobaczone, mamy nawet własne książeczki zdrowia. Bardzo lubimy suche jedzenie i troszkę mięsa, pijemy wodę.
Niezwykłe jest to, że bardzo kochamy człowieka. Ja, chłopczyk, cały czas mruczę, nawet wtedy, kiedy jem i troszkę mi to mruczenie utrudnia jedzenie. Jak ktoś mnie bierze na ręce, z radości mruczę jeszcze bardziej i zaraz zaczynam udeptywać człowieka, bo czuję się bezpieczny. Kocham się przytulać. Moja siostra też bardzo lubi przytulanie, udeptuje człowieka i mruczy. Jest ode mnie drobniejsza. Bardzo chcemy należeć do kochających ludzi. Czekamy we Wrocławiu pod nr. tel. 0603 928 580.

Ale ogłoszenie śliczne

Nie ma "zwykłych" burasków
My wszystkie jesteśmy absolutnie niezwykłe
Principessa (bura i oburzona)

Za domek :ok:

bagheera pisze:Nie ma "zwykłych" burasków
My wszystkie jesteśmy absolutnie niezwykłe
Principessa (bura i oburzona)

Za domek

Principesso, nie oburzaj się, proszę.
Duża jest trochę zdesperowana, bo nie może znaleźć dla nich domów. Dziś pani doktor (tę panią też znam, a wcale nie chcę tam chodzić) mówiła, że one są taki piękne, że mogłyby leżeć dekoracyjnie na poduszkach.
Fasolka troszkę zazdrosna