Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 10, 2011 3:11 Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Witam.. mam kota 3 letniego, kot domowy, nie wychodzi nigdzie, bardzo strachliwy i wrażliwy .. jakiś rok temu kot zaczął wymiotować po każdym jedzeniu niestrawionym pokarmem. U weterynarza stwierdzono przytkanie kota kłaczkami, kot dostał zastrzyki wstrzymujące odruch wymiotny, parafinę i pastę odkłaczającą. Po powrocie do domu, po kilku godzinach kot nagle dostał ataku padaczki (rzucał się na wszystkie strony, chwilowa utrata świadomości, oddawanie moczu poza kontrolą) - nigdy czegoś takiego nie widziałem, byłem w szoku, wyglądało jakby się czymś dusił, myślałem, że już po nim .. kot po kilku minutach, wyczerpany i wystraszony wrócił do siebie ale atak powtórzył się następnego dnia a także po raz kolejny w trakcie transportu do weterynarza - przypuszczam, że już ze stresu, potem jeszcze kroplówkę dostał i relanium na uspokojenie .. po paru dniach kot wyzdrowiał. Był spokój przez jakiś rok .. wczoraj kot znowu dostał wymiotów po każdym jedzeniu. Więc znów musiałem go wziąć do weterynarza (już w strachu tam szedłem mając w pamięci tamte wydarzenia), kot u weterynarza nawet mi koszulkę potargał tak się wbił we mnie pazurami ze strachu, no ale dostał znowu potrójny zastrzyk wstrzymujący wymioty i parafinę, jak również weterynarz polecił aby trochę tej pasty odkłaczającej dać do jedzenia (taka brązowa GIMPET Malt Soft). No i szlag by trafil, kot przetrwał do wieczora, przestał wymiotować, dawałem mu tylko trochę rozwodnionego jedzonka a w nocy .. atak! No kur#$%! Nie mogę po prostu patrzeć jak on ma atak i się męczy, znowu IDENTYCZNY SCHEMAT JAK Z PRZED ROKU! W związku z tym .. proszę o pomoc w ustaleniu przyczyny tych ataków. ( Mam nadzieję, że już będzie spokój, rano mu dam relanium ). Moim skromnym zdaniem analizując tą sytuację, wydaje mi się, że kot musi być uczulony na któryś z leków .. zastrzyk .. parafina .. albo pasta .. Bo co do cholery innego może być tego powodem?! Czy to możliwe że te kłaczki go tak załatwiły? ..
Z góry dzięki za rzeczowe odpowiedzi .. pozdrawiam :(

BadBoyX

 
Posty: 3
Od: Sob wrz 10, 2011 2:46

Post » Sob wrz 10, 2011 4:43 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Napisz skąd jesteś i wtedy ktoś będzie mógł poradzić Ci, do jakiego lekarza powinieneś pójść.
Ewentualnego uczulenia czy innej przyczyny nikt nie ustali przez forum internetowe.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob wrz 10, 2011 6:07 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Bardziej prawdopodobne niż uczulenie na leki jest to że to wymiotowanie jest objawem poprzedzającym ataki, rodzajem aury - a jeszcze bardziej prawdopodobne, że gwałtowne wymioty powodują jakieś zmiany w organizmie co kończy się atakami.
Kocurek może mieć np. rozjechany jonogram ale jakoś z tym żyje na co dzień.
Jednak w sytuacji parokrotnych, silnych wymiotów przekracza granicę tolerancji i kończy się atakiem.

Inna możliwość - kocurek jest na coś chory, wymioty, atak - to po prostu objawy tej choroby.

Kocurek koniecznie musi mieć szybko zrobione badania krwi - morfologia, rozmaz ręczny, enzymy wątrobowe, kreatynina, mocznik, glukoza, jonogram.
Bez tego nie ma co mówić o diagnostyce.
To absolutna podstawa.

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob wrz 10, 2011 8:03 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Witam .. Śląskie Sosnowiec .. W ciągu 3 lat taka sytuacja zdarzyła się drugi raz .. kot miał robione badania rok temu jak mu się ten atak trafił i wszystko było idealnie. Teraz myślę, że będzie podobnie jak ostatnio, dam mu przez kilka dni relanium na uspokojenie i wszystko wróci do normy. Może kot z powodu osłabienia miał taki atak w połączeniu z lekami ? W końcu przez cały dzień nic nie jadł bo zwracał wszystko .. potem leki, stres .. na razie kot je, nie wymiotuje, zachowuje się normalnie, załatwia się normalnie, teraz śpi, a godzinę po ataku już szalał po mieszkaniu .. do weterynarza nie idę nawet bo dostanie ataku w drodze ze strachu tak jak ostatnio, już znam na wylot tego futrzaka :) chyba, że coś się będzie działo .. na razie wszystko gra więc niech się relaksuje kot .. ale przyczynę tego muszę ustalić .. to na bank są leki albo ta pasta, wymioty nie mają chyba nic wspólnego, kot czasami zwymiotuje, przeważnie kłakami a czasem i żarciem i nic się nie dzieje, dopiero po wizycie u weterynarza i lekach, kot dostaje ataku .. i to po kilku godzinach jak już śladu nie ma po wymiotach i kot normalnie je .. krótko mówiąc ataki pojawiły się po interwencji weterynarza związanej z zatkanym kotem, który zwracał jedzenie .. równie dobrze samo zatkanie mogło być tego przyczyną a nie weterynarz i leki i jak już kota odetkało to poskutkowało to np jakimś skurczem i atakiem .. tak to wygląda .. pozdrawiam

BadBoyX

 
Posty: 3
Od: Sob wrz 10, 2011 2:46

Post » Sob wrz 10, 2011 8:06 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

To po co sie zalogowano skoro rad nie są konieczne?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56049
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Sob wrz 10, 2011 8:50 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Polecam Almavet (Pogoń) i Lupusa (Jagellońska) - świetni weci, dodatkowo w Lupusie sporo badań robią na miejscu. Wiem, że leczenie kosztuje, ale wolisz przyjść np. jutro do domu i zastać kota martwego? Bo tak się może to skończyć. A leczenie może być proste i tanie - trzeba go tylko wcześniej zdiagnozować porządnie. Wiem, że jeszcze na Czeladzi jest polecany wet, ale niestety nie pamiętam nazwy - ja w razie problemów jeżdżę do jednego z tych dwóch gabinetów, bo są bardzo dobrzy.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob wrz 10, 2011 16:04 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

ASK@ pisze:To po co sie zalogowano skoro rad nie są konieczne?

Nie rozumiem treści pytania ani do kogo jest skierowane ..

Do weta chodzę do Alaskan w Będzinie ale dla odmiany następnym razem spróbuję gdzie indziej .. największy problem jest w tym, że kociak się panicznie boi wizyty u weterynarza i jazdy w samochodzie .. rok temu spanikowałem jak zobaczyłem ten atak i kot miał kilka zastrzyków, pobieraną krew, kroplówkę, inne leki i w sumie trzy ataki w ciągu 2 dni w tym jeden podczas krótkiej podróży do weterynarza. Jak na razie od nocnego ataku mija 12 godzin i jest wszystko w porządku .. relanium też odpuściłem, nie chcę go dodatkowo faszerować chemikaliami .. gdybym dziś go znowu wziął do weta (był wczoraj) dokładnie tak jak ostatnim razem to skomplikowałoby to sytuację .. problem pozostaje taki, że nadal nie znam przyczyny ..

BadBoyX

 
Posty: 3
Od: Sob wrz 10, 2011 2:46

Post » Sob wrz 10, 2011 16:18 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Jeśli możesz pojechać do Gliwic, to skontaktuj się z GosiaB, ona tam mieszka i doradzi Ci dobry gabinet.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob wrz 10, 2011 17:07 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

Możesz też iść do weta z wynikami kota + opisem sytuacji. Wiem, że w przypadku Lupusa jest możliwość umówienia się na wizytę domową - to sporo kosztuje, ale pozwala oszczędzić zwierzęciu stresu. Więc albo-albo.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon wrz 12, 2011 12:59 Re: Problem z kotem .. Proszę o POMOC !

W Lupusie do Pani Dr Kariny Nowak - super babka :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MAU i 118 gości