wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 09, 2011 15:38 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

gertaaa pisze:przycupnę i ja :D :D
a ta zmiana? jedynie co mi przychodzi do głowy to to, że Coco jest na stanie rezydentów, ale może to już dawno wiadomo a ja przegapiłam... hmm


Witam cioteczkę, która trafia bingo :ok:
Wczoraj rozmawiałm z Lu. Dom, do którego miała wrócić Coco zajął się w międzyczasie inną wielką biedą. I kotek u nich zostaje. Lu chciała szukać nowego domu, ale...no kto by oddał takie cudo jak Coco :roll:
Jej rehabilitacja zajmie kilka miesięcy. Do tej pory wiedziałam, że to nie mój kot i dokąd pojedzie i oddalabym ją z bólem serca, ale bez problemu. Ale teraz, zanim się coś znajdzie... zostaje u nas i już.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 09, 2011 16:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Za dużo optymizmu (i nieco ogłady :wink: )
:piwa:

KociaMama63

 
Posty: 63
Od: Pt sty 21, 2011 13:18

Post » Pt wrz 09, 2011 16:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Amelka
Obrazek


Cudna księżniczka.

:catmilk:
Miała wielkie szczęście, że otworzyłaś przed nią swoje serce...
Podobnie, jak reszta kociej rodzinki :love: :kotek: :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Pt wrz 09, 2011 17:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Amelka jest dla mnie kotem szczególnym, to ona rozpoczęła moją "przygodę" z forum. Dzięki niej poznałam tu wiele wspaniałych osób oraz oczywiście kotów. A nie minął nawet rok :D chociaż wydaje mi się, że o wiele dłużej należę do "kociej" rodziny forum.

Jak to się czasem dziwnie plecie. Zarejestrowałam się o wiele wcześniej szukając jakiejś informacji o chorobach... Na Amelkę natknęłam się przez czysty przypadek. Tragiczna historia, ale jeszcze gorsze słowa "nikt jej nie chce". Już chyba o tym pisałam. Dla mnie to najstraszniejsze słowa, jakie można usłyszeć.

A jak można nie chcieć takiej Amelki 8O Z jej cudnym czarnym noskiem. Ale już jej nie oddamy, Amelka jest cała nasza :D :D :D
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 09, 2011 17:41 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A co z Ominią? Kiedy operacja?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2011 17:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Operacja Omini odbędzie się w ciągu tygodnia - dwóch.
Taki dziwny termin wynika z tego, że doktor codziennie robi zabiegi zaplanowane plus niespodzianki. A do tego chce siąść na "spokojnie". Jesteśmy więc umówieni na telefon, bo nie chcę Omini zostawiać w klatce, tylko jak zwykle przywiozę ją tuż przed operacją. Daleko nie mam, więc problemu z dograniem nie będzie. A wolę poczekać na spokojny moment :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 09, 2011 17:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A propos Omini. Właśnie w tej chwili odbywa się historyczna...historia :roll:

Ominia jest kotem proludzkim bardzo, ale zdecydowanie nie lubi kotów. Nie wiem skąd to wynika, po prostu tak jest.

Ale ... razem z Ominią mieszka Niusia, która opiekuje się wszystkim stworzeniami i nie rozumie co to znaczy nie lubić innych. I dzisiaj Niusia wreszcie postawiła na swoim

Obrazek

Ominia po raz pierwszy raz śpi przytulona do innego kota.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 09, 2011 18:11 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Meldujemy się i my :) no i nasze trzy ogonki :) - wszyscy zachwyceni najnowszymi wieściami - że Ominia robi się prokocia, a Coco zostaje na stałe :1luvu:

wspaniała kocia rodzinka :1luvu: tylko gratulować i się zachwycać :1luvu:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt wrz 09, 2011 18:23 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Dotarłam :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt wrz 09, 2011 18:28 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Witajcie cioteczki :D

Nie wiem, czy Ominia zaraz zrobi się prokocia, ale proNiusiowa na pewno... jak wszyscy :D
Ostatnio edytowano Pt wrz 09, 2011 18:44 przez kamari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 09, 2011 18:41 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Dobry wieczór :!: Też jestem z moimi futrami :mrgreen:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Pt wrz 09, 2011 18:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Witamy serdecznie wszystkie futerka i ich obsługę :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt wrz 09, 2011 19:04 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Amelka jest dla mnie kotem szczególnym, to ona rozpoczęła moją "przygodę" z forum.
Dzięki niej poznałam tu wiele wspaniałych osób oraz oczywiście kotów.
A nie minął nawet rok :D chociaż wydaje mi się, że o wiele dłużej należę do "kociej" rodziny forum.

Jak to się czasem dziwnie plecie. Zarejestrowałam się o wiele wcześniej szukając jakiejś informacji o chorobach...
Na Amelkę natknęłam się przez czysty przypadek. Tragiczna historia, ale jeszcze gorsze słowa "nikt jej nie chce".
Już chyba o tym pisałam. Dla mnie to najstraszniejsze słowa, jakie można usłyszeć.

A jak można nie chcieć takiej Amelki 8O Z jej cudnym czarnym noskiem.
Ale już jej nie oddamy, Amelka jest cała nasza :D :D :D


Od Amelki zaczęła się też moja znajomość z Tobą.
Ja też z powodu tego, co ją spotkało nie mogłam spać...
Później śledziłam historię Borgisa-Rudego Misiaka.
No i nagle - 'przez pomyłkę', jakże dla niej szczęśliwą - pojawiła się Niusia.
A później kolejne kocie 'biedy'...

Jak dobrze, ze Jesteś, Marysiu :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Pt wrz 09, 2011 19:24 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Witajcie cioteczki :D

Nie wiem, czy Ominia zaraz zrobi się prokocia, ale proNiusiowa na pewno... jak wszyscy :D


Niektóre kociaste mają dar podporządkowywania sobie innych (zwłaszcza istot dwunożnych) i przekonywania do siebie... taką właśnie wyjątkową istotką jest Niusia :1luvu:

Podobnie jak z Ominią było z moim trzecim kocurkiem - bo on to był w sumie ani nie prokociasty ani niekoniecznie proludzki... więc w ciągu kilku miesięcy pozostała dwójka nauczyła go, że więcej zdziała się "całą bandą"... no i jak spać to koniecznie grupowo i to na człowieku, bo człowiek to nie tylko dawanie jedzonka, ale też ciepło i gilgotanie za uszkiem...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt wrz 09, 2011 19:45 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Tez sie przywitam i pozdrawiam :D

Wszystkie kociaste przepiekne, ale na bamboszki Amelki nie mam slow :1luvu:

popi

 
Posty: 467
Od: Czw gru 28, 2006 21:32
Lokalizacja: Planet Earth

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 14 gości