PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 06, 2011 20:43 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

OK, nie wdawaj się z Dr-stwem w zbędne gadki :lol: nie wiem czemu ale czasem jak ktoś inny przywozi to takie rzeczy gadają że ja sama nie wiem :roll: , chyba to kwestia niezdecydowania osoby która kotkę przywozi :roll: jasno, krótko, rzeczowo, co chcesz mają zrobić :lol: mają doświadczenie w znieczulaniu (przez transporter czy klatkę) i sterylizowaniu dzikusów, także w bardzo zaawansowanych ciążach, z ropomaciczami i z innymi komplikacjami, tyle że to Pani Dr mocno zaciążone przeważnie kroi bo jej mąż jest bardziej wrażliwy :lol: przypomnij o przycięciu ucha, jeśli chcesz by miała, bo oni czasem zapominają :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 07, 2011 10:36 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

Niestety, dziewczyna, która miała mi tą kotę rano dowieźć, dzwoniła, że kota nawiała, nie mogła jej znaleźć, do lecznicy dzwoniłam - przesunęłam na jutro.

W zeszły weekend u nas na Witominie była wyprzedaż -30% całego asortymentu Lidla (z powodu remontu), nakupiłam sobie zapasów żarcia :mrgreen: i kotom trochę puszek Opticat - które wyszły po 1,60/400g - może nie są to najlepsze jakościowo puszki, ale koty jedzą ze smakiem - oczywiście jest to tylko jakiś procent ich diety, puszek i tak nie było wiele w sklepie, dużo towaru było już wykupione.
A ja kupiłam m.in. kilka słoiczków pesto zielonego i czerwonego, które wyszło po około 3,50 za szt., do tego makaron i mam kolację na 3 dni z takiego słoiczka jak sama w domu jestem :mrgreen:
Tutaj wzbogaciłam danie jeszcze czosnkiem, pomidorkami i bazylią z balkonu:
Obrazek
Polecam: wychodzi szybko, tanio i smacznie.

Sorry, że zamiast o kotach jest o wszystkim i o żarciu głównie, no ale w kotach zastój straszny - nikt nie dzwoni, nie pisze, a jak już jest jakiś mail, to typu: "Witam, szukam kotka dla synka, czy ogłoszenie jest aktualne", ja taka dobra ciotka jestem, że nikogo na starcie nie skreślam, wiec piszę do tego kogoś maila na pół strony, zapytuję ile synek ma lat, czy decyzja o kocie jest świadomą decyzją wszystkich a zwłaszcza dorosłych domowników, czy zostały przemyślane wszelkie aspekty posiadania kota (wyjazdy, koszty karmy, koszty weterynaryjne) itp. itd. i oczywiście nie dostaję żadnej odpowiedzi - no cóż, jest grupa ludzi, która woli dostać kotka bez zbędnych pytań i formalności, i pewnie kota sobie znajdą od jakichś beztroskich rozmnażaczy :?
Dla moich tymczasków muszą gdzieś być jakieś sensowne domki - trzeba być cierpliwym.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 07, 2011 20:03 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

Pozdrowienia od Coco!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnie zdjęcie przestawia, nowoczesny, bardzo praktyczny zamek do drzwi. :mrgreen: Drugi kociec paska od szlafroka przymocowany do kranu 8O
Obrazek

lalka999

 
Posty: 425
Od: Pon paź 25, 2010 1:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 07, 2011 20:42 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

updejt o stalowym:
Dzień 1 (wieczór): po przywiezieniu kota do domu wstawiliśmy go z kontenerkiem do łazienki, żeby miał blisko do kuwety. Łazienkę oczywiście zostawiliśmy otwartą - z kontenerka widok kot miał na przedpokój. Koty regularnie podchodziły do łazienki i go osykiwały oraz oprychywały ;) Kotek po kilku godzinach przeniósł się do kuwety z daszkiem, bardziej schowanej, bez widoku na korytarz. Tam też spędził prawdopodobnie calutką noc. Smakołyków mu podrzuconych nie zjadł.
Dzień 2: Rano po stwierdzeniu nie zjedzenia przez Stalowego ani jednego przysmaku postanowiłam przenieść go z kuwetą (kuweta-domek) do kuchni. Postawiłam go na przeciwko misek mając nadzieję, że głodny wyjdzie coś przekąsić. Kotek był zaciekawiony, ale ciężko przestraszony, przekąsił co nieco dopiero gdy wstawiłam mu miskę do kuwety. Koty nadal prychają i syczą. Ale u nich to normalne. Mam nadzieję, że to go nie zniechęci.
Mój facet po powrocie do domu nie mógł Stalowego znaleźć. Pomógł mu Siwek prychając na głośnik. Stalowy był wciśnięty za głośnik, ciężko było orzec, czy się zaklinował i ile czau tam siedział? Po odsunięciu głośnika kot zwiał pod kanapę i nie wyściubił nosa... Po kilka godzinach ciszy kotek nagle donośnie zamiałczał kilka razy i .... siknął za kanapę ;) Kałuża była, że ho ho!
Wróciłam z pracy, posprzątaliśmy, złapaliśmy kota i radą Sabiny owinęliśmy go w ręcznik i przymusiliśmy do spędzenia z nami trochę czasu. Gadaliśmy do niego, głaskalismy go, dawaliśmy mu maślankę do polizania, smyralismy za uszkiem... Dzikość jakoś mu odeszła, zaczął MRUCZEĆ! ;) Po jakimś czasie oswobodziłam go z ręcznika i tylko trzymałam dość mocno w rękach... nadal MRUCZAŁ, rozglądał się ;)
Po jakiś 30-40 minutach wypuściliśmy go do łazienki. Obecnie leży w kontenerku w trochę bardziej wyluzowanej pozie - już nie wciśnięty w jego kąt - jak próbuję włożyć rękę to nadal syczy.
Ale uważam, że postęp jest dobry! Jutro będziemy go 60 minut trzymać w ręczniku ;)

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 07, 2011 20:52 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

Moja łazienkowa panienka, tez daje się łapać z przyczajki nie gryzie już i nie drapie, ale chce sie wyrwać troche, jak sie ja mocniej ściśnie leży i mruczy jak się ją głaszcze. Ma lekko dłuższe futerko. Postęp zrobiła ogromny. Ale zostaje w łazience, jak ja wypuszcze to będe ją ganiac po całym mieszkaniu i cięzej bedzie ją złapać
Obrazek

lalka999

 
Posty: 425
Od: Pon paź 25, 2010 1:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 07, 2011 20:54 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

No pięknie :D Też stosuję metodę "ręcznikową", bo nie jest agresywny. Od poniedzialku wiećej czasu w domu będę, bo akurat teraz mam "czterozmianówkę", co oznacza, że wpadam do domu i zdycham, prześpię się i znowu do pracy won. Do tego opiekuje się mieszkaniem mamy, kotem kuzynki i pomagam tacie w wynoszeniu niepotrzebnych mebli po przeprowadzce.. Dobrze, że wszystko w Gdańsku, tylko kuzynki mieszkanie trochę dalej.. Bo bym się zajechała..
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro wrz 07, 2011 21:31 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

maryjane82 pisze:Wróciłam z pracy, posprzątaliśmy, złapaliśmy kota i radą Sabiny owinęliśmy go w ręcznik i przymusiliśmy do spędzenia z nami trochę czasu. Gadaliśmy do niego, głaskalismy go, dawaliśmy mu maślankę do polizania, smyralismy za uszkiem... Dzikość jakoś mu odeszła, zaczął MRUCZEĆ! ;) Po jakimś czasie oswobodziłam go z ręcznika i tylko trzymałam dość mocno w rękach... nadal MRUCZAŁ, rozglądał się ;)


Na moje jesteś cudotwórczynią, sorry jesteście cudotwórcami, jak kot mruczy to będzie dobrze. :ok:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 08, 2011 15:23 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

lalka999 pisze:Pozdrowienia od Coco!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnie zdjęcie przestawia, nowoczesny, bardzo praktyczny zamek do drzwi. :mrgreen: Drugi kociec paska od szlafroka przymocowany do kranu 8O

:lol:
Cieszę się, że brzuszek się goi.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 09, 2011 15:13 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

updejt o stalowym:
Dzień 3: dziś po pracy znów nosiliśmy Stalowego na rękach - już bez ręcznika. Lubi głaskanie, mruczy, chociaż jest jeszcze nerwowy. Ale liże maślankę z palców ;) Robiliśmy obchód po domu, niestety każda próba postawienia kota na ziemi/łóżku kończy się próbą ucieczki pod łóżko - zupełnie jakby kociak miał agorafobię ;/
Potem wsadziliśmy go "na antresolkę" czyli do kojca z daszkiem, który stoi na wysokiej szafce. Widok z kojca jest na cały pokój - sposobało mu się - usnął tam ;) Wcześniej jednak w trakcie pieszczot kładł się na plecach i dawał się głaskać po brzuchu ;)
Na noc schowaliśmy go do łazienki (uchylonej), żeby mógł spokojnie pospać. W nocy budziły nas co chwila syki i prychanie.
Kilka razy się budziłam - widziałam Stalowego w drzwiach do sypialni ;) zatem już spaceruje.
Dzień 4: Rano Stalowy był pod sofą w dużym pokoju, oczywiście nie chciał wyjść ;( Akcję wydobywczą przeprowadziliśmy i zanieśliśmy go do łazienki. Zobaczymy co będzie po pracy.....

Kot ma ksywkę Staliningrad :)

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 10, 2011 9:17 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

Maryjane - czynisz cuda 8O Ja chyba nie nadaję się do oswajania dzikusów.

No ale los stawia mi i tak inne wyzwania:
Wczoraj musiałam dziś przyjąć pod swój dach kolejnego kotka :roll:
Znajoma siostry Wojtka, znalazła w Oliwie kociaka, ma około 5 tyg., nie miała innego wyjścia niż zawieźć go do schroniska.
Kociak jest skrajnie wycieńczony, kocurek czarny z białymi znaczeniami, autentycznie skóra i kości, porudziałe futerko, odwodniony, osłabiony... apatyczny widac już długo musiał być bez jedzenia.
Podejrzewam, że w schronisku zostałby uśpiony, lub pozostawiony samemu sobie, trochę wbrew rozsądkowi postanowiłam jednak o niego zawalczyć.

Wczoraj byłam u weta, kociak dostał zastrzyk wzmacniający, dostał podskórnie glukozę i NaCl, nakarmiłam go convem, nawadnianie i pokarm zostały podgrzane, bo mały jest wychłodzony.


Modlę się abym wraz z nim nie przytargała do domu jakiejś wirusówki, bo mam łącznie 18 kotów teraz w mieszkaniu, ale raczej nic na to nie wskazuje, kociak nie ma biegunki, wymiotów, oczka miał troszkę zaropiałe, ale nie kicha, nie ma kataru, drogi oddechowe ma czyste.

Mały kocurek dziś jakby lepiej, już mruczy, ugniata i ma więcej energii, w nocy jak się obudził to nawet zjadł samodzielnie michę gerberka, rano jadł niemrawo, ale dokarmiam go kocim mleczkiem i convem strzykawką, ładnie połyka, wszystko się przyjmuje nie ma wymiotów ani biegunki, może będzie dobrze.

Słabo się wyspałam bo co chwila go doglądałam, wymieniałam butlę z ciepłą wodą, ale jest nadzieja dla kocurka to najważniejsze, choć jeszcze jestem ostrozna bo jest malutki i jednal ciągle bardzo osłabiony.

Przed chwilą byłam u weta, małego nadal nawadniamy i dokarmiamy.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 10, 2011 12:46 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

Dziś piękna pogoda wszystkie koty się werandowały, nowy zabiedzony kotuś też.
I bardzo mu się podobało. Dostał już imię Oli/Olisek/Oluś bo jest z Oliwy i znalazła go Ola.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
taki był zapchlony:
Obrazek
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 10, 2011 12:53 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

Oluś się werandował osobno na tarasie gdzie nie wchodzą pozostałe koty, jest z nim lepiej, ma coraz więcej energii.

A tutaj Plamka w roli kwiatka doniczkowego:

Obrazek
Obrazek
i w całej okazałości:
Obrazek
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 10, 2011 13:09 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

A pamiętacie małe zaropiałe kociątko ze Skweru Kościuszki z listopada 2011?
Obrazek
Teraz Fregatka to przepiękna czarna damulka:
Obrazek
No i jeszcze Filipka na tarasie:
Obrazek
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 11, 2011 10:38 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

Malutki Oluś już dużo, dużo lepiej, ma apetyt je sam, gotowanego kurczaczka i gerberki, poprawa jest kolosalna, widać, ze jego organizm się regeneruje. Kotek się już bawi jest ruchliwy :ok: Warto było o niego zawalczyć.

A u nas 'święto dorsza', Wojtek był na wędkowaniu z kutra i mamy dorsze, pyszne świeżutkie, najadamy się do oporu i koty i my, dziś nawet na śniadania jem smażonego dorszyka :mrgreen:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 11, 2011 11:10 Re: PKDT - DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (14)

:ok: kciuki za maluszka, i nieustająco za adopcje i nie urywające się telefony :lol:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 48 gości