Wątek dla nerkowców - VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw wrz 08, 2011 21:56 Re: Wątek dla nerkowców - VII

olafen pisze:Jestem tu pierwszy raz i mam pytanie.
Mój kot ma positiv FeLV i guża w okolicy serca. Stłuszczoną wątrobę i bardzo wysoki mocznik.

Jak taki mocznik można zbić. Czy ktoś wie:)

ttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t ... 0#p7938050



Ten kot dostaje kroplówki po 150 ml raz dziennie, leki jakie bierze:

najszczesliwsza pisze:Leki t


Duphalyte 10 ml
Heparenol
Castosal
Synergal
Rapidexon
Vitacodin
- te leki mam z karty wizyty z wczoraj, nie mam dzisiejszej karty
najszczesliwsza
 

Post » Czw wrz 08, 2011 21:57 Re: Wątek dla nerkowców - VII

najszczesliwsza pisze:
olafen pisze:Jestem tu pierwszy raz i mam pytanie.
Mój kot ma positiv FeLV i guża w okolicy serca. Stłuszczoną wątrobę i bardzo wysoki mocznik.

Jak taki mocznik można zbić. Czy ktoś wie:)

ttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t ... 0#p7938050



Ten kot dostaje kroplówki po 150 ml raz dziennie, leki jakie bierze:

najszczesliwsza pisze:Leki t


Duphalyte 10 ml
Heparenol
Castosal
Synergal
Rapidexon
Vitacodin
- te leki mam z karty wizyty z wczoraj, nie mam dzisiejszej karty


Dziś dostała te same leki
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw wrz 08, 2011 22:39 Re: Wątek dla nerkowców - VII

olafen pisze:Jestem tu pierwszy raz i mam pytanie.
Mój kot ma positiv FeLV i guża w okolicy serca. Stłuszczoną wątrobę i bardzo wysoki mocznik.

Jak taki mocznik można zbić. Czy ktoś wie:)
...

Dializą.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 09, 2011 8:08 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Nie bedzie cytatow, bo kilka jest poz moimi obecnymi mozliwosciami.
1. Ja mieso wybieram " na czuja" nie sprawdzam w zadnych tablicach. Poprzerastane, ele nie bardzo tluste. Moje najchetniej jedza mieso z udzca.
2. Drobno kroje (juz dwie bezzebne kocice). Moje koty nie chca jesc mielonej wolowiny, wyraznie odstrecza je konsystencja mielonego
3. Przemrazanie. Ja dziele mieso na partie i zamrazam. Na biezaco wyjmuje dzienna porcje. Pokrojone przelewam wrzatkiem. Nie pasozyty ma to zabijac (zakladam, ze mieso z pewnego zrodla jest badane pod tym katem) ale normalne bakterie, gnilne.
4. Henio jest bardzo zadowolony z tzw wolowego gulaszu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 09, 2011 9:19 Re: Wątek dla nerkowców - VII

casica pisze:3. Przemrazanie. Ja dziele mieso na partie i zamrazam. Na biezaco wyjmuje dzienna porcje. Pokrojone przelewam wrzatkiem. Nie pasozyty ma to zabijac (zakladam, ze mieso z pewnego zrodla jest badane pod tym katem) ale normalne bakterie, gnilne.

Przemrażanie nie zabija (wszystkich) drobnoustrojów.
Opóźnia tylko proces "psucia się" mięsa przez zahamowanie ich namnażania.


"Odporność drobnoustrojów na niskie temperatury jest znacznie większa niż na temperatury wysokie.
Przemiany mikroflory produktów podczas zamrażania wyrażają się w zaniku ich zdolności rozwojowych, w kolejności określonej właściwościami gatunkowymi, oraz w redukcji ogólnej liczby drobnoustrojów, głównie w wyniku przemiany fazowej wody w lód.
Część drobnoustrojów znajdujących się w świeżym produkcje ginie również podczas przechowywania w stanie zamrożonym.
Nie ma jednak takiej niskiej temperatury, która byłaby śmiertelna dla całej populacji drobnoustrojów.
Proces zamrażania przeżywa do 70% wyjściowej liczby drobnoustrojów mięsa i warzyw
i 5-10% mikroflory owoców."


I taka na przykład salmonella zupełnie spokojnie przeżywa w żywności mrożonej.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 09, 2011 9:27 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Dlatego sparzam mieso. Nie gotuje, bo gotowanego nie chca, nie chca nawet obgotowanego.
No coz, mam nadzieje, ze jakos to je chroni.
Najbardziej boje sie kurczaka, jego sparzam dokladniej.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 09, 2011 9:31 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Casica, podstawowa sprawa to pewne źródło i świeżość.
A o to zapewne dbasz.
Polewanie kurczaka wrzątkiem też nie bardzo pomoże, jeśli siedzi w nim coś niezdrowego.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 09, 2011 9:38 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Tak. O to dbam, tzn o zrodlo.
Co do reszty-oczywis ie, ze to pomaga...
Mnie rzecz jasna, na poczucie, ze chronie swoje koty. No w kazdym tazie staram sie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 09, 2011 9:45 Re: Wątek dla nerkowców - VII

2 ciekawostki odnośnie surowego mięsa:
1. W USA jak wet wie o karmieniu surowym czy też radzi nim karmić ma obowiązek powiadomić o wszelakich zagrożeniach, jak nie to może trafić do sądu.
2. Dla ludzi jest dieta "high meat" - karmienie surowym "zepsutym" mięsem. Jak widać na wiele rzeczy można się uodpornić. Chociaż jak ktoś jadł mięso z larwami to już wymiękłem 8O

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt wrz 09, 2011 9:53 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Mięso z larwami...a co powiesz na tasiemca "na odchudzanie" :?:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt wrz 09, 2011 10:06 Re: Wątek dla nerkowców - VII

pixie65 pisze:Mięso z larwami...a co powiesz na tasiemca "na odchudzanie" :?:

Tasiemiec cukrzyk. :lol:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 09, 2011 11:44 Re: Wątek dla nerkowców - VII

pixie65 pisze:Mięso z larwami...a co powiesz na tasiemca "na odchudzanie" :?:

Niewiele gdyż temat pasożytów jakoś nigdy nie był dla mnie priorytetowy.
Miałem kiedyś poszukać informacji na temat "czy każdy kontakt z pasożytem kończy się zarażeniem" ale nie było za bardzo czasu.

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt wrz 09, 2011 12:10 Re: Wątek dla nerkowców - VII

najszczesliwsza pisze:
PcimOlki pisze:
NITKA/KARINKA pisze:Może spytaj o wołowinę gulaszową.
Mięso mielone tylko jak widzisz co ci mielą i powąchaj wcześniej.

No właśnie, bo ja nie mam sprzętu do mielenia mięsa. Powinno być zmielone?
Do wąchania, raczej któreś futro musiał bym zabrać - co ja moge wywąchać w mięsie? :wink:
Kot w mięsnym, jak lis w kurniku. :lol:

Mięso zmielą Ci w sklepie mięsnym.
Wywąchasz jak coś będzie nie tak.


Jeśli poprosisz o rozkręcenie i umycie maszynki w sklepie przed użyciem to tak. W żadnym innym przypadku nie kupiłabym mięsa mielonego w sklepie. Jaką mam pewność, że dostaję dokładnie to mięso, które dostać chciałam? Moim zdaniem żadną, bo w maszynce zawsze coś zostaje z poprzedniego klienta ;) Wiem, czepiam się 8) ale nie kupuję. Zainwestowałam w maszynkę.
Mielę pręgę wołową, bo w przeciwnym razie mój kot odgryza tłuste i zjada samo mięso :P
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 09, 2011 12:30 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Kurcze strasznie dużo szczegółów technicznych do zapamiętania z tym mięchem.
Ja po prostu zagnam jutro do roboty doświadczenie "obce", przy okazji uzyskując krótkie szkolenie wzgledem właściwej procedury zakupu pożywienia.
Taką mam podstępną koncepcję. :lol:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 09, 2011 12:47 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Co do tego mielenia mięsa w sklepie to tak mnie nauczyła mamusia moja... że najlepsze i najzdrowsze dla dziecka... a teraz siedzę i wyglądam tak o: 8O

Heniowi to ja nawet marketowe mokre miksowałam, tak jak i wątróbki i wszystko, na papki... Byleby jadł z tym kłem i ropniem, oraz po usunięciu zęba jak się zbierał długo po narkozie.
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: stara panna i 7 gości