Srebrna Czarusia ma Dom :) Fotki str.18

pixie65 pisze:HA Czy ja dobrze widzę Czarusia w Magicznej Oponce od Pani Basi

I jak kolorystycznie dobrana do Czarusi ta oponka :1luvu:

renrew, ja Czarusia po Twoim powrocie? Panowie sprostali zadaniu?

są dobre i złe wiadomości :cry:

kocia ma zaokrąglone boczki- czyli dawali jeść
jak wchodziłam do domu wieczorem to nie uciekła przede mną - czyli :ok:

niestety TŻ powiedział, że wczoraj zaczęła kichać - co też przy mnie uczyniła- więc jutro znowu idziemy do weta

A jakie antybiotyki Czarka dostawała do tej pory? W schronisku, pewnie convenię, a co potem? Była też leczona w Rzeszowie. Teraz pewnie dostanie kolejny. A bierze coś na odporność?

wania71 pisze:A jakie antybiotyki Czarka dostawała do tej pory? W schronisku, pewnie convenię, a co potem? Była też leczona w Rzeszowie. Teraz pewnie dostanie kolejny. A bierze coś na odporność?

październik - convenia
grudzień - marbocyl 3x5 tabletek
marzec - convenia
marzec - marbocyl
kwiecień - jakies zastrzyki embi........ nie da rady się rozczytać
no i teraz w zastrzyku - betamox, rapidexon, catosal i na 5 dni synulox w tabletkach

oczywiście bierze też uodparniające tabletki

wetka powiedziała, że płuca i oskrzela w porządku, temperatura też, lekko powiększone węzły chłonne i że odruch kichania może mieć na tle alergicznym (kocia astma) - bo raczej to nie powracający katar po tylu zastrzykach (uuuufffff)
w czwartek do kontroli i jak będzie wszystko w porzo to w końcu zaszczepimy :ryk:

a tak poza tym to Czarka jest wielkim słodziakiem - mój syn jest przeszczęśliwy, że kot leży mu na kolanach (bo poprzedni nie chciał) i z satysfakcją mówi - Czarka kocha nas wszystkich a nie tylko ciebie :ok:

No to trzymam kciuki za kontrolę.
I bardzo się cieszę, że Czarka ma takie pojemne serduszko :ok:

Witam wszystkich zaczarowanych Czarką i proszę o choćby 5-minutową wizytę na wątku, do którego link wstawiam poniżej. Chora kotka, koleżanka Czarki ze schroniska bardzo potrzebuje pomocy...

viewtopic.php?f=1&t=128047

Witam

Ostatnie wiadomości od koty:)
doprowadziliśmy do końca sprawę kataru (jest w końcu zaszczepiona), wzięła 4 zastrzyki na astmę kocią, leczymy ciągle świerzb w uszach. Kocia czuje się pełną gębą panią na włościach - to ona decyduję kiedy jest czas na mizianki. Pazurów dalej małpa sobie nie da obciąć. Tak mnie ostatnio przy zabawie mocno ciachnęła pazurem, że wymiękłam i poszłam do wetki, żeby obcięła.
No i ostatnie fotki - ulubiona "skacząca piłeczka"
Obrazek

O jaaaaaaaaaaa....

Ale piękna kota z tej Czarusi :1luvu:

Pięęękna

i widać, że cała gębą czuje się panią tego domu :mrgreen:

Dzięki za wieści i piękne foty

Myślałam o Was ostatnio. Przykro mi, że z tyloma choróbskami musicie walczyć, oby już się skończyły.

Witam wszystkie osoby zainteresowane losem Czarki

trochę miałam zawirowań domowo - zawodowych i dawno mnie tu nie było, dopiero pod koniec listopada wszystko się wyklarowało - ale u Czarodziejki przez cały czas wszystko O.K

Kocia dalej bardzo grzeczna (gdzie to słynne ADHD :wink:

)pewnie dlatego , że jest jedynaczką (a ma się to zmienić

)
towarzyszy nam na każdym kroku, dopomina się zabaw i pokazuje swoje zdanie jak jej coś nie pasi - a wtedy istna z niej :twisted:

kilka fotek Czarki
Obrazek

tutaj pilnowała czy mój syn odrabia lekcje

a tutaj szyła ze mną na maszynie :wink:

a tutaj "czaruje" swoim wdziękiem :kotek:

Sreberko moje kochane!!! Renrew, dziękuję za super Dom dla Czaruni i piękne fotki. Oby wszystkie ludzkie i kocie sprawy układały się pomyślnie.

Śliczna

A co do tej zmiany jedynactwa kici to już jakieś konkrety czy na razie to tak przyszłościowo dalej :mrgreen:

Konkrety takie, że od piątku mamy 3 - miesięczną dziewczynkę..
i mamy wątpliwości bo Czarka strasznie jej się boi

mała się boi nas (a miała być miziasta i nakolankowa

) nie da się w ogóle dotknąć. Garnie sie do Czary a ona warczy i przed nią ucieka. I nawet nie jest to agresja to warczenie bo od razu ucieka do kuchni na stół - bo tam mała jej nie złapie. Chodzi przyczajona po mieszkaniu, rozgląda sie na boki jak się zbliża do kuwety i do jedzonka. Wiem można koty zapoznawać stopniowo....
ale mała oprócz tego , że nam nie da się dotknąć to wyśmienicie się czuje w naszym domu, przez cały czas się bawi....jak jest sama, bo jak zobaczy Czarę to do niej leci. Skacząca piłeczka działa cuda i kot sam się bawi :twisted:

Żal mi Czary, bo jest wystraszona (a w 50% zrobiliśmy to dla niej) i my jesteśmy zawiedzieni bo nawet kota nie możemy pogłaskać (to drugie 50 % było dla nas). A nawet Czarka po takich przeżyciach w swoim życiu pierwsze co zrobiła w naszym domu to wdrapała się TZowi na kolana

Srebrna Czarusia ma Dom :) Fotki str.18

Kto przegląda forum