Niestety wybrała zły gabinet, gdzie weterynarz nic nie zrobił, a kotce tylko przedłużył cierpienie.
Pani Ania to jeszcze młoda kobieta, wdowa z piątką dzieci i dwoma kotami !!!
Mimo ogromu tragedii życiowej walczy o życzie swojej kici i szuka dla niej pomocy.
Postawiliśmy pomóc kotce Tosi i zbieramy fundusze na jej leczenie.
Kicia od tygodnia jest w szpitaliku dra Niedzielskiego, nie je od dwóch tygodni, lecz ma niesamowitą wolę walki o życie.
Wczoraj miała zrobioną laparotomię i usunięto jej z jelit fistaszka, który poczynił tam spore szkody.
Kotka ma uszkodzone jelita, nerki, jest żywym szkielecikiem.
To dwuletnia kicia o smutnych oczach, która z niesłychaną cierpliwością znosi wszystkie zabiegi lecznicze.
Mnie ujęła do łez.
My - Kocie Życie postanowiliśmy jej pomóc, zadłużyliśmy się u weterynarza i szukamy pomocy finansowej.

Uploaded with ImageShack.us
Pani Ania i jej dzieci kochają kotkę nad życie, sami nie mają specjalnie co do garnka włożyć, a martwią się jeszcze zwierzętami.
Prosimy o datki, w dowolnej wysokości na konto Kociego Życia.
Jeśli ktoś z tego forum chciałby wesprzeć Panią Anią dobrą kocią karmą do proszę o kontakt ze mną:
kociezycie@wp.pl