Skarpecia, Niunia, PusiaKlusia, Kelsi i Fajans

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 08, 2011 7:23 Re: Moja Skarpetka ;)

Więc tak, ze strachem otwieram drzwi mieszkania... Mym oczom ukazuje się uradowany oczywiście moim powrotem kotek, rozglądam się po pokojach.. sucho! Ale kuweta też sucha.. no nic, ucieszyłam się że nie ma sprzątania :D Zaczęłam więc szykować obiad, gdy nnagle mój luby woła mnie że kot w kuwecie siedzi, no i faktycznie.. :D Skarpetka została obsypana pieszczotami i pochwałami za swój czyn. Jestem z niej dumna :D A w nocy obudziło mnie szuranie-już taki odruch-słyszymy szuranie/drapanie to od razu patrzeć czy kot niespodzianki nam nie zostawia, okazało się że szura namiętnie w kuwecie :)
Kamień z serca :D
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 08, 2011 10:42 Re: Moja Skarpetka ;)

:ok: :ok: :ok: :ok:
Witajcie :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon wrz 12, 2011 8:37 Re: Moja Skarpetka ;)

No i nie wiem co zrobić, wszyscy odradzają mi zabranie drugiego kota. Sama już nie wiem, na pewno jakieś towarzystwo by się Skarpetce przydało, choć praktycznie cały czas śpi. Klusia nie jest już taka. Jest bardziej aktywna. W starym domu Skarpetka rządziła wszystkimi i była bardzo zazdrosna o mnie. Układała sobie resztę kotów. Ganiała je i dochodziło do drobnych bójek. Trochę boję się że w mieszkaniu Klusia nie będzie miała gdzie uciekać-mogły by się więc pojawić problemy z kuwetą bo mam tylko jedną. W dawnym domu zawsze miała ucieczkę na podwórko. Co o tym myślicie? Nie chce ciągłych bójek w domu między nimi-a znają się od zawsze-zawsze były ze sobą. Nie wiem czy Skarpetce na lepsze nie wyjdzie bycie 'jedynaczką'. Bo predyspozycje pod bycie jedynaczką zdecydowanie ma (zaborczość o mnie). :roll:
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 12, 2011 9:17 Re: Moja Skarpetka ;)

Odradzaja??!! 8O Wziecie drugiegi kota, to najlepsze co mozesz zrobic! :ok: :ok: :ok:
Juz one sobie uloza po swojemu stosunki, nie ma co panikowac.Zwlaszcza ze sie znaja od malego. :P
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon wrz 12, 2011 10:01 Re: Moja Skarpetka ;)

Mój chłopak nie widzi drugiego kota w mieszkaniu, ze względu na to 'kto się nim zajmie jak nas nie ma' Ona jest bardziej żywiołowa niż Pecia. Ma 2 lata więc jest bardziej zabawowa. Skarpetka najlepiej cały dzień leży na kanapie. Ale jego się jeszcze przekona bo jeśli się uprę to postawię na swoim, bo i on malutką Klusię lubi i w sumie to twierdzi że "zobaczymy jak się ta przystosuje potem się o drugim pomyśli"
No ale rodzice to najchętniej by zarówno mnie jak i Skarpetkę spowrotem sprowadzili :roll: . Wczoraj powiedzieli, że niedługo to i Skarpetkę im przywiozę spowrotem 8O (na początku sądzili, że będą problemy z kuwetą-chyba nadal nie przemawia do nich fakt, że korzysta z kuwety jak kot który całe swoje życie w nie robił choć przecież korzystała z kuwety przez tylko jakieś pierwsze pół roku swojego życia :D ).
Jak zabierałam Skarpetkę nie przekonywał ich nawet fakt, że Pani wet., której pytałam o radę w tej sprawie powiedziała, że najlepiej spróbować, zawsze można kota spowrotem przywieźć skoro ma gdzie wracać. ;)
Ale oni wiedzą najlepiej ;) Nie wiem jakich argumentów użyć aby ich przekonać i w miarę bezawanturowo zabrać i Klusię do siebie. :roll:


Ps. Są jakieś metody w miarę skuteczne na zapachy z kuwety? Ostatnio nawet tragedii nie ma, ale kupiłam neutralizator w proszku. Są jeszcze jakieś inne metody? Jak jesteśmy w domu to otwieramy okna-Peci narazie i tak nie interesują i nie wskakuje na nie, ale jak wychodzimy to zostawiamy tylko uchylone. Po powrocie czasem zapach się 'kumuluje' bo nie ma gdzie uciec. W zimę jak okna będą pozamykane to boję się myśleć 8O
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 12, 2011 10:21 Re: Moja Skarpetka ;)

Hmm..u mnie nigdy ic nie smierdzi.Po to jest zwirek, on przeciez neutralizuje zapachy. A, Ty masz silikon? FUJ. Raz mialam-dosytalam, i nigdy wiecej! Milalam caly czas wrazenie, ze kuweta jest brudna.. A zwykly zwirek-wyciagniesz kulke i czysto.. Nie ma prawa nic smierdziec.
Argument za dwoma kotami? Dwa zajma sie soba, jak Was nie bedzie.Czlowiek nigdy nie zastapi kotu kota. Wyjatkiem sa oczywiscie koty, ktore innych nie toleruja i musza byc jedynakami, ale zbyt wielu takich nie ma. 8)
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon wrz 12, 2011 10:36 Re: Moja Skarpetka ;)

Ich argumentem jest to, że do tej pory były to koty wychodzące i że nie przyzwyczają się do bloku, gdzie możliwości wyjścia nie mają. Dziś zaczęłam czytać książkę Sumińskiej 'Co warto wiedzieć o kocie' i tam napisała coś za moją teorią zabrania kota ze sobą :D
"(...)Może dlatego, że kot chodził do niedawna własnymi drogami, a jego więź z człowiekiem rzadko wykraczała poza okazjonalną miskę z mlekiem, panowała opinia, iż kot przywiązuje się do miejsca, a nie do człowieka. Opinia ta jest prawdziwa o tyle, o ile miejsce daje zwierzęciu większe poczucie bezpieczeństwa niż człowiek, który to miejsce zamieszkuje."
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 12, 2011 12:27 Re: Moja Skarpetka ;)

Otoz to. Prawde pisze. :wink: A to ze nie wychodzily, co ma do rzeczy wobec ich wspolnego zycia...? Przyzwyczaja sie. Naprawde, co dwa koty, to nie jeden. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon wrz 12, 2011 13:30 Re: Moja Skarpetka ;)

kalair pisze:Otoz to. Prawde pisze. :wink: A to ze nie wychodzily, co ma do rzeczy wobec ich wspolnego zycia...? Przyzwyczaja sie. Naprawde, co dwa koty, to nie jeden. :mrgreen:

Chodzi bardziej o to, że nie poradzą sobie z mniejszym terenem. No ale gdybać każdy potrafi, a spróbować moim zdaniem warto.
Jedyne czego się boję to zaborczości Skarpety :D Wystarczyło, że Klusia na mnie spojrzała, czy spała obok mnie a ta jużwzrok który zabija i wystarczyło, że spojrzała, koty uciekały w popłochu :D
Wcześniej, jak jeszcze mama Klusi żyła (Szaruś pieszczochą była ogromną), to wojny były o mnie ganiały się po całym domu i prały wzajemnie :D Nigdy jednak ran nie zauważyłam :roll:
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 12, 2011 13:33 Re: Moja Skarpetka ;)

E tam, jak nie bylo ran, to co to za walki.. :lol: :lol: Kochana, kotki czasem musza wyrazic swoje zdanie ze tak powiem...dosadniej. :lol: Kretki tez sie tluka, jak jest okazja, Ale generalnie jest ok. I pomyja sie czasem..jak w rodzinie. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon wrz 12, 2011 13:45 Re: Moja Skarpetka ;)

Klusia jak najbardziej jest przyjaźnie nastawiona, zawsze przychodziła i próbowała lizać. Reakcja jednak była taka, że Skarpetka z miną mordercy sztywniała, co od razu błyskało w główce Klusi "o ho kłopoty!" . Jeśli to nie pomogło prychała lub warczała na Klusię. Nigdy nie widziałam aby w jakiś sposób współpracowały ze sobą- większość czasu po prostu było ignorowanie. Ale Skarpetka tak ma ze wszystkimi kotami. Swojej matki, Kelsi też jakoś specjalnie nie akceptuje. A przecież całe swoje życie nie jest sama. Zawsze była ze swoją rodziną. W przyszłym tygodniu spróboję już przywieźć Klusię i zobaczymy co będzie :)
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 12, 2011 14:53 Re: Moja Skarpetka ;)

Bedzie dobrze! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro wrz 14, 2011 12:43 Re: Moja Skarpetka ;)

Skarpecia na włościach :)
Obrazek
I mały filmik z jej wybrykami-wczoraj jednak szalała znaaacznie lepiej, ale było za ciemno, ma tendencję do skakania jak poparzona gdy się bawi, lub udawania, że planowała coś innego (np. ja sobie pazurki ostrzę, a nie łapię myszkę), gdy się jej nie uda polowanie :D -kliknij i obejrzyj w nowym oknie
Obrazek
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro wrz 14, 2011 12:59 Re: Moja Skarpetka ;)

Czesc Skarpetuniu! :D

Filmik nie chce mi sie zaladowac. :cry:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro wrz 14, 2011 13:06 Re: Moja Skarpetka ;)

kalair pisze:Filmik nie chce mi sie zaladowac. :cry:

A co wyskakuje?
http://s123.photobucket.com/albums/o289 ... b8bbdd.mp4
tu daję bezpośredni link do filmiku, może on będzie działać :)

kalair pisze:Czesc Skarpetuniu! :D
Witam :kotek: Obrazek
Obrazek
"Kocia twarz nie należy do najbardziej mimicznych. Nie wynika to z jego niechęci do okazywania uczuć, lecz z niemożności robienia zbyt wyrazistych min. Jednak kocie oczy rekompensują to w pełni. Po ich wyrazie możemy dokładnie poznać stan kociej duszy."

spookyaga

Avatar użytkownika
 
Posty: 380
Od: Pt wrz 07, 2007 20:48
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 44 gości