Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 07, 2011 10:20 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Jouluatto pisze:
Sheepy pisze:No fiu fiu dziewczęta :D Poczytałam, fotki oblukałam i powiem Wam, że jestem pod wrażeniem. Kociarnia cudna, decyzje trafne, radość wielka :ok:
Fakt, trochę mnie nie było. Byliśmy w Toskanii


Sheepy ja właśnie wczoraj wróciłam z tygodniowego pobytu w Toskanii i dwudniowego w Wenecji :) Tam jest CUDOWNIE :1luvu: Gdzie byliście? My ok 50km od Florencji, niedaleko Arezzo. Mieszkaliśmyw pięknym XVIw , odrestaurowanym młynie. W wolnej chwili też wrzuce kilka fotek.

Co do tematu, we Włoszch mają cudowną kawę. Nic pitego w Polsce się moim zdaniem nie umywa.

Żmijka, kciuki za Comcie! Widomo coś w sprawie domu? Ale by było super jakby się udało dzieciaki wyadoptować razem! :ok:



Mieszkaliśmy w domu na wzgórzach, pod miejscowością Lajatico ( w której się urodził Andreea Bocelli, i z czego mieszkańcy są strasznie dumni :D To jakieś 45 km od Pizy, 60 km od Sieny i 80km od Florencji, czyli wypada tak pośrodku :wink: Spędziliśmy 12 dni w Toskanii i 2 w Wenecji. Się chyba minęłyśmy gdzieś na autostradzie do Insbrucka :ryk:
Od 8 lat bywam kilka razy w roku we Włoszech (głównie Bolonia i okolice) służbowo i jestem bardzo zakochana we wszystkim co włoskie. Kawa jest cudowna, o winie i jedzeniu nie wspomnę. Oczywiście nie odmówiliśmy sobie przyjemności posnucia się po winnicach w dolinie Chianti, degustacji i zakupów pysznego, pachnącego słońcem wina na dłuuuuuuuuugie polskie, zimowe wieczory :mrgreen:
Włochy są cudowne, bo wszyscy tam mają spokój, życie toczy się leniwie i mieszkać bym tam mogła (ale pracować już nie :mrgreen:

Żmijko, u mnie po sterylce Fredzia spała dwa dni i spokojnie dochodziła do siebie. Oczywiście po narkozie była przez te dwa dni pijana jak zając w kapuście, dlatego Misiek, mój starszy syn wychodził z nią do kuwety i wynosił na kilka chwil do ogrodu, aby zaczerpnęła powietrza i przy okazji nie wpadła w krzak agrestu :wink: Generalnie, im kot młodszy tym szybciej dochodzi do siebie, i zazwyczaj odbywa się to zupełnie bez komplikacji :ok:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro wrz 07, 2011 10:32 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Dzisiaj, w zimny, deszczowy dzień, mogę tylko pomarzyć.......i udać się do kolektury Lotto w celu nabycia drogą kupna kuponu, w który pokładać będę wiarę, iż okaże się TYM szczęśliwym :mrgreen: :mrgreen:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro wrz 07, 2011 12:40 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

..Coma już po. Teraz śpi sobie na moim pracowym biureczku, w transporterku z cieplutką buteleczyną wody przy boku, a ja już spokojna mogę wypić kawkę poudawać że pracuję 8)

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 07, 2011 13:52 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Poudawaj, poudawaj, przecież się w tak ważnym dniu przemęczać nie możesz :mrgreen:
Paluszki za Comusię :ok: :ok: :ok:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro wrz 07, 2011 21:02 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Dzieki za paluszki. Coma bardzo szybko doszła do siebie. Jedyny niepokojący objaw to spory apetyt. Mam też problem z utrzymaniem jej na powierzchni poziomej :) ..bryka jak to Coma.
Zawiodłam się jednak na mojej klinice (nie na mojej dr, bo ona nie widziała tego dnia kota), a mianowicie ktoś bez mojej zgody obciął Comce pazury, które nie były długie i w dodatku tak krótko, aż ma rozkrwawione niektóre :( Nie potrafię pojąć, jak można zrobić coś takiego. Brak profesjonalizmu, czy sadyzm?

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 08, 2011 2:39 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Kretynizm raczej... :? Biedna Coma :( Dobrze ze juz doszla do siebie po zabiegu :)

Trzymajcie jutro wieczorem mocno kciuki bo to wielki dzien dla Tikru i dla mnie - odbieram wieczorem Bridget :) Strasznie sie denerwuje jak to bedzie... Kupilam nawet Kalm Aid i chyba dam go Tikru przed przybyciem malej, jak myslicie? I sobie tez na wszelki wypadek moze zaaplikuje, a nuz pomoze mi ukoic skolatane nerwy ;) Oby tylko nie bylo klopotow z kuweta... Tikru nigdy nie mial z nia klopotow, mala tez 100% kuwetkowa, ale przy stresie wiadomo, roznie bywa.

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 08, 2011 7:22 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Jouluatto, daj im szanse. Może nie ma co panikować i się nakręcać. Nie martw się na zapas bo będziesz tak spięta że koty się zepną ;D Tikru przecież zna zapach Bridget. Zrobisz jak uważasz ale ja bym się wstrzymała z uspokajaczami. Może później jak będzie widać że Tikru jest zaniepokojony.
Z Comą i chłopakami zrobiłam tak że kociaki postawiłam w transporterze, Coma ich obwąchała przez kratki. Przed tym jednak zrobiła "mrau" do nas na przywitanie, a chłopaki mało kratki nie wyważyły do niej. Taka miłość od pierwszego słyszenia. W drugim dokoceniu, Coma nie była zainteresowana bo maluchy wsią waliły, a ona przecież dama z miasta, za to Rocky i Toffi wylizały ich od pyska do ogona.. nadal ich myją, Coma już z resztą też. Jeśli chodzi o kuwety, to z maluszkami był lekki problem, bo Damulka wybrzydzała, nowy zapach jej nie pasował. Przyzwyczaiła się po miesiącu.
Trzymam kciuki, będzie cudownie, zobaczysz :ok:

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 08, 2011 7:50 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Kalm Aid to dobry, ale bardzo delikatny środek. Nic się nie stanie, jak dasz kici.
Co do pazurków, to pewnie ktoś chciał dobrze, ale nie umie tego robić, najwyraźniej.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw wrz 08, 2011 14:41 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

3mamy, 3mamy :kotek: :kotek: :ok: :ok: :ok:
U mnie będzie się działo w sobotę, gdy przyjedzie Klops, mam nadzieję, że moje dziewczyny pozwolą mu chociaż wyjść z transportera :mrgreen:
Jouluatto, zobaczysz, one same odnajdą do siebie drogę :D
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 08, 2011 21:28 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Sheepy pisze:W najbliższy weekend przyjedzie do nas ten oto mega przystojny czarnulek:
viewtopic.php?f=13&t=129691

Prawdziwy mężczyzna po przejściach, zaprawiony w potyczkach o panie swego serca - ma co prawda tylko dwa zęby i nie widzi na jedno oko, no ale w końcu ma za sobą kawał prawdziwie męskiego życia - jakieś 14 :smiech3: :love:

I tym sposobem znów będzie ich troje :mrgreen:


Lubisz czarne koty z białym... :) Kocio fajny, gratulacje! :piwa:
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 08, 2011 22:08 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka pisze:Napiszcie mi jakie macie doświadczenia po sterylkach na parę godzin po i parę dni, nawet te makabryczne jeśli są, ja lubię się ponakręcać :D Sulfuria przemęczyłam Cię przez telefon ale też mogłabyś się dopisać.

To ja metodą Ctrl C/ Ctrl V bo to dawno było i pamięć szwankuje. ;)
'Sterylka Myszki' w formie pamiętnika :mrgreen:

25.03.2010 'Pierwsze co usłyszałam gdy zadzwoniła Pani doktor to: 'Wszystko dobrze.' :D
Dziewczynka ma zrobione ząbki, wyciętego tłuszczaka z karku, przepuklinę i oczywiście to co najważniejsze. Już podnosi łepeczek. :1luvu: Pojadę po nią ok. 16.
To były najbardziej stresujące 2godziny od bardzo bardzo dawna!.'
'Pani doktor powiedziała, że Myszorek jest jedyny na milion. Ma jakąś anomalię z macicą. Nie jest to powód do zmartwień-niektóre kotki podobno tak mają. I już.'
'Myszce włączył się szwendacz. Naćpana też jest. Ale daje radę.
Ma śliczny kubraczek, srebrne włoski na karku i jest strasznie biedna. W środku kota były niespodzianki i okazuje się, że to był prawie ostatni dzwonek na otwarcie jej. Trafiła w naprawdę wspaniałe, kompetentne ręce! Myszka dostała antybiotyk i środki przeciwbólowe do podawania w domu. Zdjęcie szwów za tydzień. Przepraszam, że piszę nieskładnie ale....no chyba panikuję właśnie :oops: '
26.03.2010 'A ja mam inny kłopot. Myszka praktycznie cały czas śpi. Kli miałaś rację-w nocy kota spała przylepiona do mnie i najlepiej jest jej u mnie na rękach. Niestety gdy spała na kanapie rodziców, ześlizgnęła się z podkładu i przesiusiała wszystko co się dało z kanapą włącznie. Pomocy! Jak nie zrobię z tym czegoś to będę wisieć! Wyprałam obicie ale nadal wonieje... :oops:
Można coś z tym zrobić?'
'Tak, ma śliczny granatowy mundurek. Może jutro uda mi się jej zrobić zdjęcie bo dzisiaj nie chcę jej ruszać-każda próba przełożenia czy przeniesienia koteńki to żałosny płacz. Boli ją brzuszek, pewnie denerwują szwy na karku a jeszcze coś z tym jej nieszczęsnym uszkiem się dzieje. Nawet się bidulka podrapać nie może.'
28.03.2010 'Wczoraj to był chyba przełom. W nocy uszka też były w ruchu ale tak jakby mniej. Rano powrócił apetyt, dziewczynka się napiła i poszła znowu spać. No i te jej cudne wielkie oczyska znowu na mnie patrzą. :1luvu:
Dzisiaj rano po śniadaniu Myszka zaprzyjaźniała się z moim bratem. Efekt pozytywny, dała się pogłaskać i wziąć na ręce. Jak kobietom ufa (mamę polubiła od razu) tak nasi panowie ją onieśmielają lub wręcz niepokoją.
Ogólnie koteńka czuje się lepiej, jest niesamowicie cierpliwa i bardzo dzielna!

Mam nadzieję, że idzie ku dobremu. :kotek:'
'Dzisiaj w nocy Myszka też biegała topless. Złapałam ją jak się tarabaniła w kierunku nóg łóżka, gdy ją przenosiłam płakała żałośnie :( Tęsknię za tą moją rozgadaną, rozmruczaną Myszką. Na razie to kupka nieszczęścia.'
31.03.2010 'W nocy Myszka zaczęła mruczeć, teraz się myje od niepamiętnych czasów ;)
Uszka coś niebardzo nadal...albo minęło za mało czasu na poprawę albo antybiotyk jest do kitu albo ja coś źle robię :(
A jutro usuwamy szwy!'
01.04.2010 'Myszka już bez szwów. Rany bardzo ładnie się zagoiły, bez zgrubień i czego tam jeszcze co może być w brzydko gojących się ranach.
Dziewczynka zjadła tłustą myszkę w nagrodę i teraz śpi. Nareszcie bez kubraczka :)
Niesamowite jest to, że to ja ją oddałam na zabieg, ja trzymałam podczas nieprzyjemnych i bolących czynności, to ja jej czyściłam uszka... A jednak po przywiezieniu do domu-tylko ode mnie jadła z ręki i przytuliła się do mnie i zasnęła. Jest niesamowita! :1luvu:
edit: Dla niewtajemniczonych 'tłusta myszka' to kawałek prawdziwego mięsa, że nie puszka'

Patrzę teraz na mojego kota i to, o czym pisałam wydaje mi się tak niesamowicie dalekie...

Muszę napisać, że trafiłyśmy na wspaniałą lecznicę i wspaniałych lekarzy z pasją! Może nasze doświadczenia którejś z Was się przydadzą.
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 08, 2011 22:14 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijko jak tam Coma? Byłaś u veta? Co z pazurkami?
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2011 8:36 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Wiesz jak to jest, jedna kryje drugą. dr Biel stwierdziła że przesadzam jak zwykle i że jestem przewrażliwiona na punkcie swoich kotów i że jak będę miała dzieci to ona im współczuje... wkurzyła mnie baba ale i tak ją lubię. Coma biega w zielonym wdzianku w białe groszeczki, zrobiła siusiu, qpkę i sporo zjadła, czyli idzie ku dobremu. Zaraz mam jej podać antybiotyk podskórnie :cry: mam nadzieję że to przeżyjemy. Kocurki nawet nie próbują zapewnić Comie warunków na rekonwalescencje. Od wczoraj szaleją z trzema dzwoniącymi piłeczkami :ryk:

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2011 9:04 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

No, niestety. Tępa igła i drżące ręce. Wieczorem kupię igłę i spróbuję raz jeszcze, jeśli nie dam rady lecę do weta. Coma od próby śpi mi na rękach, a ja kurczę muszę się szykować do pracy. Dwa dni byłam z kotem w robocie, w trakcie wychodziłam do weta, a dziś się spóźnię bo kot mi spał na rękach, może ja na serio mam świra :lol:

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2011 9:17 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka pisze:No, niestety. Tępa igła i drżące ręce. Wieczorem kupię igłę i spróbuję raz jeszcze, jeśli nie dam rady lecę do weta. Coma od próby śpi mi na rękach, a ja kurczę muszę się szykować do pracy. Dwa dni byłam z kotem w robocie, w trakcie wychodziłam do weta, a dziś się spóźnię bo kot mi spał na rękach, może ja na serio mam świra :lol:



Ja pędziłam autostradą z pracy do domu, 55 km z wiatrem we włosach, bo mi małżonek zadzwonił, że Zosia po szczepieniu nie wstała z pościeli, tylko "cały czas leży z zamkniętymi oczami, nie je, nie pije i nie chce wyjść z łóżka" koniec cytatu.
Na drugi dzień wzięłam wolne, żeby ją obserwować. Jak dzwonili klienci, to moja asystentka mówiła, że mam opiekę. "Nad dzieckiem?" - pytali klienci współczująco, "Nie, nad kotem", z satysfakcją odpowiadała asystentka :mrgreen:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 68 gości