Ma we wtorek dać znać. Nie chciał ze mną rozmawiać, bo nie chce mi ponoć zawracać głowy, ale wtorek już jutro. Gorzej, że moja mama dopiero po południu będzie w domu, z powodu Punieczki.
Pewnie tak, tylko kiedy ? Za pół roku? Rok ? Teraz, gdy Punia chora, nie możemy ich nawet do mieszkania wziąć, bo ona nie toleruje innych kotów i nie chcemy nawet narażać jej na kolejny stres