Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 06, 2011 8:40 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Wyjadałam na sucho i Visolvit i Wibowit (chyba nie bobowit) młodszego brata :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 06, 2011 20:23 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

o jej... ale nostalgicznie się tu zrobiło :wink:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 7:24 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Nie było Grzesków, ale były batoniki Pawełki -chyba sie tak nazywały. Taka mała czekoladka nadziewana- miałam tego pełna szafę, bo u mnie w domu nikt nie palił :D .Dla niewtajemniczonych wyjaśniam: kartki na papierosy można było wymienić np. na kartki na słodycze.

Nuta

 
Posty: 154
Od: Sob maja 31, 2008 17:53

Post » Śro wrz 07, 2011 7:44 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A ja miałam gumy z obrazkami- m.in. jakiś gość z wielką grzywą. Dostawałam paczki od ciotek z Francji. I nikt nie miał takich sukienek jak ja. A moja lalka- bobas z sisiorkiem robiła furorę.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 7:50 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

sunshine pisze: A moja lalka- bobas z sisiorkiem robiła furorę.

:) też miałam taką lalkę z "oprzyrządowaniem", a dokładnie bliźniaki chłopca i dziewczynkę :lol:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro wrz 07, 2011 7:52 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Dziewczynkę? 8O
Ja jeszcze miałam rower i sandałki na obcasach :mrgreen:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 8:13 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

sunshine pisze:Dziewczynkę? 8O
Ja jeszcze miałam rower i sandałki na obcasach :mrgreen:

tak, dziewczynkę :lol: mam ją jeszcze gdzieś w piwnicy w jakimś pudle (bawiłam się nią najpierw ja, potem moja córka, a teraz czeka na kolejne pokolenie :wink: )
rower też miałam, seledynowego Flaminga, ale sandałków na obcasach, to jako dziecko, chyba nie :?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro wrz 07, 2011 8:17 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

a ja miałam rower Wigry 3, składak, na którym nieźle trzeba było się napedałować ;)
a pamiętacie relaxy ? :lol:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 8:37 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

visolvit, oranżadę w proszku oczywiście wyżerałam obowiązkowo! pycha!
wafelki były Prince Polasy, ale w innych opakowaniach niż dziś
Pawełki to takie bardziej czekoladki nadziewane - zresztą dziś też dostępne

Relaxy to był prawdziwy hicior! cieplutkie, fajne i takie wtedy "zachodnie" z wyglądu

rower miałam Pelikan - jeszcze więcej się trzeba było napedałować - ale jaka frajda!

ale lizaki koguciki to był w ogóle hicior nad hiciory! na drewnianym patyczku, mniam! dziś już nie ma takich lizaków :(

no i oranżada w torebkach, pita przez słomkę! hmmmmm... albo w butelkach z ceramicznym kapslem! mniam!
Ostatnio edytowano Śro wrz 07, 2011 8:40 przez atla, łącznie edytowano 1 raz
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 8:39 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ależ my mamy dobrą pamięć :lol: :ryk:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro wrz 07, 2011 8:41 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

to wszystko dzięki tym dobrociom z dzieciństwa! np. masło solone z darów... pamiętacie?
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 8:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

pamiętam solone masło, bardzo je lubiłam :)
i pomarańczowy hamerykański, żółty ser z darów też pamiętam!!

i repasację rajstop!
i młynki do kawy w sklepach!
i "blok", czyli a'la chałwę :D

to były czasy!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 8:51 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

magdaradek pisze:pamiętam solone masło, bardzo je lubiłam :)
i pomarańczowy hamerykański, żółty ser z darów też pamiętam!!

i repasację rajstop!
i młynki do kawy w sklepach!
i "blok", czyli a'la chałwę :D

to były czasy!!!

siem rozmarzyłam!
tylko wyroby czekoladopodobne były do dooo.....py, ale i tak się je wpitalało, aż się uszy trzęsły, bo nie było czekolady...

ale za to irysy (te zwykłe kwadratowe, a później takie w przezroczystych celofankach, czekoladowo-waniliowe lub karmelowo-waniliowe, z takim białym spiralnym "rysunkiem")
albo cukierki "rowerowe" czy jak się tam nazywały...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 9:38 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Fajnie się to wspomina, przynajmniej my z Rafałem wspominamy to z przyjemnością, mój młodszy brat już wiele z tego nie pamięta, a dla tych urodzonych kilka lat później to kompletna abstrakcja, dlatego nie rozumieją humoru Misia :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 07, 2011 10:01 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

gosiaa pisze:Fajnie się to wspomina, przynajmniej my z Rafałem wspominamy to z przyjemnością, mój młodszy brat już wiele z tego nie pamięta, a dla tych urodzonych kilka lat później to kompletna abstrakcja, dlatego nie rozumieją humoru Misia :)

i nie wiedzą, co tracą :lol:

EDIT: literówka
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan, muza_51 i 39 gości