Jejciu kochani, nie zdajecie sobie nawet sprawy ile ciepłych słów tu zostało przelanych aż mi lżej i cieplej na sercu. Dziękuję wam bardzo.
Lucysi nigdy nie zapomnę i kochała ją będę zawsze z całego serca. Jeszcze trochę wody upłynie zanim czas ukoi chociaż troszeczkę mój ból po stracie, ale dam radę. Pozwólcie, że czasami ponarzekam jak mi źle. Cieszę się, że znalazłam to forum

Na pewno też zdecyduję się na nowego kiciusia, ale jeszcze nie teraz. Kocham zwierzęta w szczególności koty, więc bez tego się nie obejdzie, ale za jakiś czas... a teraz faktycznie biorę się w garść i spożytkuje moją wolną chwilę na coś, co pozwoli mi chociaż troszkę poczuć się lepiej... pomoc innym potrzebującym

:)
Dziękuję za zrozumienie i otuchę
