Poznań Główny PKP/PKS -Krakvet- dziękujemy w imieniu kotów!

[moorland]

Jesteśmy na lapance, rudy sie złapał czekamy na koteczke, pojawiła sie na chwilke tylko.

[moorland]

A oto i pocztowy Rudi, baaardzo dorodny kocur, wielki i gruby i w dodatku śpiewak operowy niestety Jeszcze tylko koteczka i będziemy spokojni, że żaden kot podczas wyburzeń nie ucierpi, tylko co dalej z tą trójką? Gdzie je wypuścić po kastracji? nie wiemy jeszcze...



Uploaded with ImageShack.us

[kasia_5000]

Byłyśmy dzisiaj z merka_85 na łapance. Kot/ka się złapał/a, ale przy przekładaniu do transportera udało mu/jej się zwiać.
Jestem mega wściekła, mogłyśmy nie przekładać, a tak to teraz nie wiem, czy jeszcze raz wejdzie.
Jutro raczej nie ma co próbować, ale w środę, jak jutro nie dostanie karmy, to może wejdzie jeszcze raz...
Mam taką cichą nadzieję.
Kiedyś na pkp złapał się po raz drugi kocurek, którego wcześniej już wykastrowałyśmy...

[Jarka]

Hej dziewczyny, dorwałam się do internetu na chwilę - pocztowce może by wypuścić na podwórze poczty po uzgodnieniu z kim trzeba? Wiem z pewnego źródła, że po korytarzach pocztowych biur biegają szczury, więc koty bardzo by im się przydały. Rudas

[itaka]

Wiem, że Rudas na pewno kręci się po całym terenie poczty. Rozmawiałam tam kiedyś z ochroniarzem i mówił, że widzi go bardzo często. Co z resztą nie wiem

[Kasia9191]

Kocurki zawiezione do ciachnięcia Poddały się dopiero po długiej walce

a Jagoda siedzi na parapecie i obserwuje świat przez okno mieszkanie w domu chyba jej się podoba

btw. co tu tak cicho? ktoś nas w ogóle jeszcze czyta

[urwiniu]

Czytamy a jakże tylko ciężko się wypowiadać jak się udziału w łapankach nie bierze i w ogóle. Ale bardzo serce rośnie czytając jak fajnie zorganizowana i prężną grupę macie i tyle robicie, kurcze.

[moorland]

Rudas jest bardzo agresywny rzuca sie do twarzy przez kraty, dzisiaj mialysny taki sajgon z Kasia9191 w piwniczce, przez 1,5 godziny je próbowalysmy spakować do transporterow, bury wisial na klatce jak leniwiec a potem mi wyskoczył przez plecy na piwnice, rudego to musieliśmy miotla, (bo do niego mozna sie tylko na odległość miotly zbliżyć) pakować do transportera i i tak nie ruszył sie o centymetr, jeszcze takich opornych kotów to nie widziałam.

[jaga vel menda]

Rudy wojownik widzę. No ale na łapance jak byliśmy na chwilę było widać, że rozbójnik dworcowy.

A wątek także czytamy ale rzadko piszemy.

[Polanka]

Też śledzę wątek i trzymam kciuki za sterylki. Mam nadzieję, że już niedługo pomogę w dokarmianiu.

[kasia_5000]

Hej dziewczyny, dorwałam się do internetu na chwilę - pocztowce może by wypuścić na podwórze poczty po uzgodnieniu z kim trzeba? Wiem z pewnego źródła, że po korytarzach pocztowych biur biegają szczury, więc koty bardzo by im się przydały. Rudas

Hej
No to byłoby super, tylko jak je zmusić, żeby nie wychodziły poza teren poczty...
Jak już byłby wyburzony ten budynek, to pewnie by tam nie chodziły, a tak to nie wiem.
Boję się, że jak wjedzie sprzęt, a one tam będą, to albo będą próbować się chować w środku w tym budynku, albo będą uciekać gdzieś na oślep.
Podobno na tych wolnych torach, jak były wyburzenia, to koty chowały się w tych barakach i zginęły...

[Kasia9191]

Łobuzy odebrane? bury ciachnięty też? Mam nadzieję, że piwniczki nie rozniosły

z przykrością donoszę, że Jagoda na czas moich posiłków musi być zamykana w transporterze, bo życ mi małpa nie daje

[moorland]

na to co się stało dzisiaj z Buraskiem u weta to spuszczę zasłonę milczenia, bo mnie normalnie krew zalewa ze złości
Ale za to mam piękne foty wspaniale wybudzonego z narkozy Rudasa, a był odebrany dopiero po 19



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

cała galeria
http://imageshack.us/g/97/img2702s.jpg/

i tak sobie spał przez dobre pół godziny a potem popełzł do posłania i tam zaległ na amen
chyba przypadkowo go wet ze słoniem pomylił przy odmierzaniu narkozy...

[merka]

A co się stał z burasem?

Dobra, już wiem

[Kasia9191]

Rudy wygląda na ostro skacowanego a o burym może lepiej nie będe się wypowiadac