Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 30, 2011 14:45 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Cipiór to postać kultowa :(

ale tę trójcę masz boską, doczytuję :)
odnośnie brzydkiej kupy - zaczęłabym chyba od powtórki odrobaczania
takiej gruntownej

Niziołek jest zwolennikiem nawet kilkakrotnego powtarzania dawki w 2-tygodniowych odstępach
a jak sobie przypomnę moją walkę z glistami u Pasiastego, to sądzę, że ma facet rację.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro sie 31, 2011 10:51 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Tadzinek w kwietniu na polecenie dr Niziołka dostawał przez kilka dni panacur, później kupa była badana w Niemczech. Żadnych robali. Ale Funio i Panna nie byli tak silnie odrobaczeni.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw wrz 01, 2011 12:15 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No więc niefajną kupę ewidentnie "zawdzięczaliśmy" karmie - Funiowy brzuszek czegoś niezbyt zgadza się z WildCatem. Miałam do wyboru pójść jakościowo o oczko niżej (TOtW) albo wyżej (ZiwiPeak, reklamowany jako najbardziej zbliżona do BARFa gotowa karma - i już nic wyżej raczej nie ma). Zdecydowałam się na początek na to drugie i od poniedziałku wieczorem koctwo w charakterze suchego ma płatki ZP. Wczorajsza wieczorna zawartość kuwet była w pełni zadowalająca - nikt nie wyprodukował żadnych rzadzizn 8) Inna sprawa, że Funio się przekonał do mięcha - nie rąbie tak żarłocznie jak Tadzinek, ale sam przychodzi i sobie spożywa :P Natomiast Panienka mięcho używa na deser, zaczynając posiłek od ZP :lol:

Funio nadal trochę poparskuje, ale widać, że czuje się lepiej - żwawszy jest i przelatujący tajfun Tadzio raczej wciąga go do gonitwy niż zmiata na bok :twisted: Nie jest zachwycony, że łapię kota i wlewam mu do dzioba jakieś świństwa (rozdydłane w wodzie Lakcid i Immunodol, a potem jeszcze Unidox), ale raz na dobę to ostatecznie można znieść :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 01, 2011 12:44 Re: Panna Kota i wujaszkowie

To wspaniale :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88440
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 01, 2011 12:46 Re: Panna Kota i wujaszkowie

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw wrz 01, 2011 12:57 Re: Panna Kota i wujaszkowie

To super, bo ja się zaraz przejmuję, że jak byli u mnie to czegoś nie dopatrzyłam, lub niechcący zaniedbałam i teraz są skutki. Funio u mnie miał ładne kupy, więc to faktycznie raczej zmiana karmy.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw wrz 01, 2011 13:23 Re: Panna Kota i wujaszkowie

:ryk:
tylko Kociarz sercem i duszą może napisać "miał ładne kupy", i to z dumą oraz poczuciem dobrze spełnionego obowiązku :ok:
ale tak to dokładnie jest - jak sprzątam kuwety, to gadam do Kotów "no śliczna kupka dziś, Nocusiu, bardzo ładna, dobry Kotek" ;>
KotkaWodna
 

Post » Czw wrz 01, 2011 13:33 Re: Panna Kota i wujaszkowie

:ryk: To prawda :wink: To samo mają zdaje się właściciele niemowląt :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 05, 2011 1:44 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Una-z-pogranicza eksperymentuje z filmikami :mrgreen:

http://www.divshare.com/download/15663567-4f7 - koty dzienne uśpione :wink:

http://www.divshare.com/download/15654284-c1b - a ten jest przydługi, w dodatku przez pierwsze ponad 2 minuty Panna szoruje słabo widocznego wujcia Funia, ale gdzieś tak w połowie z balkonu dochodzi skrzekot Tadzinka na ptactwo i wszyscy zasiadają na stole dla obserwacji ornitologicznych :lol:

Z dedykacją dla marty-po, stęsknionej za trójeczką :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 05, 2011 9:57 Re: Panna Kota i wujaszkowie

dziękuję, dziękuję :D Nic przydługiego, mogłabym tak godzinami ich oglądać. Panna ma technikę mycia wujaszka: od łebka po zadek. No, a to wpólne dołączenie do Tadzinka, takie zgrane, jakby wiedzieli, że w filmie grają. Przyjemnie patrzeć, gdy koty są tak zaprzyjaźnione.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon wrz 05, 2011 10:08 Re: Panna Kota i wujaszkowie

W domu poogladam :kotek:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88440
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 05, 2011 11:05 Re: Panna Kota i wujaszkowie

marta-po pisze: Przyjemnie patrzeć, gdy koty są tak zaprzyjaźnione.

Mało że zaprzyjaźnione, te koty się wręcz kochają :)

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 05, 2011 19:27 Re: Panna Kota i wujaszkowie

:lol:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto wrz 06, 2011 12:00 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Dzisiaj była wizyta Funia u wetki, a że Panna też wczoraj miała oczęta zafaflunione, to zapakowałam do torby oboje. Oczywiście tez kk, tylko że u małego kota tylko w oczkach. Funiowi jak grało w nosie, tak gra, węzły chłonne trochę lepsze, ale poza tym nic lepiej. Więc jemu zmieniamy antybiotyk, Panience na razie nie dajemy, tylko Tolfine, no i obojgu Gentamycynę do oczek. Oczywiście Immunodol, Lakcid, takie tam.

Ale. Oboje towarzystwo zaposiedli kopalnię świerzba w uszach :( U dziewczęcia bardziej widać, bo białe - w Funiowych czarnych pod wziernikiem też się ujawnił, ruchliwa bestia :evil: Wyczyściliśmy, Stronghold zapodaliśmy (teraz trzeba pilnować, żeby sobie łepetyn nie zmywali! :strach: ), a jutro Tadzinek też się przejedzie, bo z całą pewnością też ma - uchem trzęsie.

Po powrocie do domu zmaltretowanych kotów (byliśmy tam prawie godzinę, Funio w drodze aż ział ze zdenerwowania) Panna natychmiast poszła zajeść stres mięchem, Funio się raczej domywał, furkocząc nosem. Tadzinek, który podobno po wyjeździe towarzystwa zaniepokojony był bardzo i szukał ich wszędzie, chodził za nimi i wąchał te wymięte uszy, ogony i wszystko.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 06, 2011 12:25 Re: Panna Kota i wujaszkowie

tylko nie kop w tych uszach ze swierzbem za bardzo, bo sie robi nadprodukcja wydzieliny
niech sie wytlucze medycznie :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot] i 69 gości