Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 9.

[maria_kania]

Na konto PKDT wpłynęło 50 zł od nieocenionej Ani U. za ten bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=132241&start=15

Wielkie dzięki, Aniu

dziękujemy,
jak bedzie przelew na koncie to potwierdze

[sabina skaza]

a mój pikuś 15 letni ślepaczek w piątek znalazł nowy dom u mega fajnej pary z sopotu- magda ma obecnie klatkę żywołapkę od marii kanii- obłędni ludzie, mają sunie podobną do pikola tyle że jasną, 3 koty w tym jeden też ślepaczek.
to wieści dobre
a złe że mała sunia szisza w nowym domu, ale któryś z rodziców bachorów które znalazły pieski w kartonie znów wyrzucił siostrę sziszy do kartonu pod most. dodam że dzieci znalazły 3 psy i każde zabrało po jednym do domu. jak nazwać matkę która wywala dziecko ze szczeniakiem z powrotem pod most szmata to mało powiedziane...
no więc kolejna sunia taka jak szisza u mojej małej sąsiadki melisy- a baby które ją łudzą i mamią że wezmą pieska- po prostu w godzinie odbioru nie przyjeżdżają po psa. jak melisa do nich dzwoni- to robią "odrzuć" lub odbierają i coś kłamią, że a to syn chory, a to były poza zasiegiem. najpierw była wojna o sziszę bo baby dzwoniące do melisy sadziły że jest to labrador. a gdy melisa opowiadała o tej drugiej suni- majeczce, i dodała że majeczka bardziej przypomina kundelka niż labradora, to już chęć adopcji gasła. jedna szukała suki labradorki dla labradora 8 mies.samca. domyślcie się po co.
jestem znów przybita- pogoń za psem rasowym, o sziszę się ludzie bili, a majeczki nikt nie chce a obydwie są z tego samego miotu tyle że jedna bardziej kundelkowata.
szkoda gadać............
to tak jak kiedyś marlena mi opowiadała jedna babcia napisała w ogłoszeniu:
oddam rasowe koty bombajskie. oczywiście były to zwykłe dachowce czarne ale rozeszły się jak świeże bułki.
ja chyba te swoje stado czarnuchów też powinnam ogłaszać jako bombajskie a nie jako murzyny i gremliny.

[mpacz78]

eee tam, ja ogłaszałam ostatnio kotki jako muślinowe (cokolwiek to znaczy) i jakoś nikt nie dzwoni, a naprawdę są przecudne i przekochane...
chyba zmienię w ogłoszeniu na bombajskie

Tydzień temu wydałam mase kasy na naprawę samochodu, a wczoraj wieczorem zaczął mi wariować, paliły się wszelkie kontrolki, komputer zwariował, myślałam, że mnie 'krew nagła zaleje'.
Ale jakoś udało się to 'naprawić' tak jak się naprawia komputery, czyli odłączając od prądu i włączając od nowa, że ja na to nie wpadłam, Wojtek odłączył akumulator i teraz jest ok, tylko jedna żarówka jest przepalona .
No ale przez tą akcję z samochodem nie pojechaliśmy koło Sulęczyna do koleżanki jak planowaliśmy tylko dużo bliżej do Mechelinek i Rewy - ale też było super.
Niby tak blisko a dopiero odkrywam te rejony.

Wczoraj natomiast byłam na kawce u państwa którzy 2 lata temu adoptowali kotkę Mangę - zdjęcia na moim wątku.

Sabina - bardzo się cieszę z powodu Pikusia

[lalka999]

Ja dzisiaj dzięki Maryjane oddałam do adopcji tego 5 letniego kocura. Niedaleko nas. Kiblowa dziewczynka zaczyna się coraz bardziej oswajać, łapana już się nie rzuca jak poparzona, mruczy przy głaskaniu. Będzie dobrze. Ale...wczoraj wieczorem było z nia wszytsko ok. Dzisiaj wieczorem katar, z oczu leci, ja w pracy, więcj jutro z rana do weta. Nie mam pojęcia co to. Siedzi sama w tej łazience...

[Marlon]

http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 0780215673

moje koty do adopcji

[echtom]

W piątkowym Dzienniku Bałtyckim jest tekst o PKDT i rozmowa z Sabiną.

http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomos ... material_1

Załamały mnie komentarze Mam nadzieję, że ludzie, którzy czytają wersję gazetową, są normalniejsi.

[echtom]

I jeszcze mały OT. Na moim podwórku zadomowił się jeż, w związku z czym mam pytanie, czy istnieje jakiekolwiek ryzyko wścieklizny dla kotów?

[Poker71]

I jeszcze mały OT. Na moim podwórku zadomowił się jeż, w związku z czym mam pytanie, czy istnieje jakiekolwiek ryzyko wścieklizny dla kotów?

Znikome. Koty rzadko tykają jeży, podobnie jak inne zwierzaki- jeże wyjątkowo nieczęsto zarażają się wścieklizną.

[echtom]

Znikome. Koty rzadko tykają jeży, podobnie jak inne zwierzaki- jeże wyjątkowo nieczęsto zarażają się wścieklizną.

Też tak myślałam - moje obawy biorą się z tego, że jeż dobiera się do kocich misek

[anula790820]

Ja dzisiaj dzięki Maryjane oddałam do adopcji tego 5 letniego kocura. Niedaleko nas. Kiblowa dziewczynka zaczyna się coraz bardziej oswajać, łapana już się nie rzuca jak poparzona, mruczy przy głaskaniu. Będzie dobrze. Ale...wczoraj wieczorem było z nia wszytsko ok. Dzisiaj wieczorem katar, z oczu leci, ja w pracy, więcj jutro z rana do weta. Nie mam pojęcia co to. Siedzi sama w tej łazience...

Niedobrze,ze siedzi tylko (??) w lazience. Kot pwinien miec jednak dostep do promieni slonecznych (wit D), do powietrza. MOze jakas klatka i na balkon na troche, na slonce?
Ma pewno obnizona odpornosc, zlapala koci katar.

[Betbet]

Masakra, że w ogóle jest hasło "sprzedam" ale czy one nie mają grzybola na pyszczkach? Może jestem przerważliwiona...

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 34528.html

[Poker71]

Znikome. Koty rzadko tykają jeży, podobnie jak inne zwierzaki- jeże wyjątkowo nieczęsto zarażają się wścieklizną.

Też tak myślałam - moje obawy biorą się z tego, że jeż dobiera się do kocich misek

u mnie na balkonie już drugie pokolenie chyba. kocie żarcie im służy- gruuby ten jeż a hałasuje!
wścieklizna przenosi się przez ugryzienie, a nie żarcie

[Harrusiowa]

Masakra, że w ogóle jest hasło "sprzedam" ale czy one nie mają grzybola na pyszczkach? Może jestem przerważliwiona...

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 34528.html

Grzyb to raczej nie jest, co najwyżej koci trądzik.

Mam taką sprawę - na wtorek, 6.09 na godz. 8:00 rano (JUTRO!) jest na Stryjskiej, na nazwisko Kingi zarezerwowana sterylka z kasy miejskiej. Ponieważ klatkę łapkę będę miała dopiero dzisiaj późnym wieczorem, może mi się nie udać złapać kotki na czas. Szkoda, żeby to przepadło, więc może ktoś byłby chętny? Dam znać powiedzmy około północy czy coś złapałam czy nie.

[VeganGirl85]

Masakra, że w ogóle jest hasło "sprzedam" ale czy one nie mają grzybola na pyszczkach? Może jestem przerważliwiona...

http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 34528.html

Piszę w wiadomej sprawie.

[kinga-kinia]

Mam taką sprawę - na wtorek, 6.09 na godz. 8:00 rano (JUTRO!) jest na Stryjskiej, na nazwisko Kingi zarezerwowana sterylka z kasy miejskiej. Ponieważ klatkę łapkę będę miała dopiero dzisiaj późnym wieczorem, może mi się nie udać złapać kotki na czas. Szkoda, żeby to przepadło, więc może ktoś byłby chętny? Dam znać powiedzmy około północy czy coś złapałam czy nie.

Ja cały czas na lekach zatrzymujących poród zaglądam na kompa sporadycznie i tylko na chwile.
Asia mam nadzieję że uda ci się tą kotkę złapać zwłaszcza że chyba jest ciężarna więc sprawa bardzo pilna.Tak dobrze ci z kotami idzie trzymam kciuki i za tą koteczkę.

W razie czego pamiętajcie że ja mam nowe nazwisko sterylka na Stryjskiej jest zapisana na Kinga Przybylska.

Gdzieś przeczytałam tu że baba chce oddać kota bo jest w ciąży napiszcie jej że ja od początku mam zagrożoną ciążę jestem cały czas na lekach i mimo to u mnie w domu są 4 koty (trochę za dużo ale adopcje stanęły) i pies i mam dziecko z alergią. Jestem pewna że lekarz kazał jej się pozbyć kota a głupia baba posłuchała.