Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Nie wrz 04, 2011 21:01 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Z tym "barfowaniem" żartowałam. :wink:
Ćwierć wieku temu o BARFie nie słyszałam, gotowych karm nie było więc jak chciało się mieć pieski, trzeba było im gotować lub resztkami ze stołu pana karmić. :twisted: Ileż to ja musiałabym mieć tych resztek!!! :wink: :lol:

Pudło!!! :ryk:
Nie Kaszmir! :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 04, 2011 21:05 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Coś czuję, że teraz zgadnę ... Astuś :lol: :lol: ?

Nie no bo ktoś kiedyś wymyślił, że jak pies zje surowe mięso, poczuje krew to z miejsca stanie się mordercą :twisted: .

Kiedyś psu znajomych, którym się opiekowałam przez kilka dni, gotowałam chyba żołądki czy serca czy coś tam, smród niesamowity.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie wrz 04, 2011 21:11 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:ryk: :ryk: Nic nie przebije smrodu gotowanego krowiego łba!
Zapewniam Cię, że w życiu gorszego nie czułam! :strach:
Weź pod uwagę, że w zamierzchłych czasach, do których sięgnęłam nadwątloną pamięcią mięsa prawie nie było!!!! :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 04, 2011 21:18 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:lol: Aa to te czasy :lol: . Ja świadomie nie doświadczyłam - może już żyłam (?) :roll: , albo byłam w planach, albo nie wiem gdzie ;). Pamiętam jedynie Pewex, a właściwie jeden taki co był zaraz obok mojego domu, ale tam były piękne lalki :lol: .

Przyznaje się nigdy w życiu nie ugotowałam żadnego łba :ryk: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie wrz 04, 2011 21:49 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ponieważ zwyciężyłaś w konkursie :wink: , w nagrodę podam Ci przepis! :twisted:
Chcesz? :twisted: :wink:
Pewex!!!! Achh...! Pewex!!!! Kraina marzeń niespełnionych!
Niespełnionych do czasu, bo teraz mamy Sephorę! :ok: :D
A następne skojarzenie, to konie! :ryk: :ryk:
Pamiętam jak całe stypendium motywacyjne wydawałam na bony PKO, a starczyły mi na zakup 2 kredek marki Bourjois! :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 04, 2011 22:56 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Oczywiście bardzooo chcę ten przepis, nagotuję sobie łbów na miesiąc 8) :lol: .

Dwie kredki to rzeczywiście imponująca ilość :lol: .
Z dawniejszych czasów pamiętam też nasz łódzki Central, który to wtedy wydał mi się taki nowoczesny i luksusowy, było stoisko z zabawkami z moich marzeń, ruchome schody 8O :lol:.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie wrz 04, 2011 23:03 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No na tyle było mnie stać. :lol:
Pamiętam też pierwsze perfumy! :wink: :ryk:
Wąchałam, wąchałam....... wąchałam i w końcu kupiłam jedyne jakie jeszcze czułam. :ryk:
Zakup był nietrafiony, a z późniejszej perspektywy aż wstyd się do niego przyznać. :oops:
Błędy młodości. :wink: :ryk: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 05, 2011 12:07 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:No na tyle było mnie stać. :lol:
Pamiętam też pierwsze perfumy! :wink: :ryk:
Wąchałam, wąchałam....... wąchałam i w końcu kupiłam jedyne jakie jeszcze czułam. :ryk:
Zakup był nietrafiony, a z późniejszej perspektywy aż wstyd się do niego przyznać. :oops:
Błędy młodości. :wink: :ryk: :ryk:

Napisz jaki zapach nabyłaś, każdy (w naszym wieku :mrgreen: ) ma na koncie jakiś nietrafiony lub obciachowy obecnie zapach kupiony za ogrom kasy w Pewexie :lol:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon wrz 05, 2011 14:42 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Nie wiem czy mi to pod palce wejdzie. :wink: :lol:
Kobaco to było. :oops:
Ktoś to pamięta?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 05, 2011 14:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 05, 2011 14:48 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No!!!!!
Jezu!!! 34 złote!! 8O
A w tamtych czasach, to było coś ekskluzywnego. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 05, 2011 14:55 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ja też swoje pierwsze pamiętam, Vanilla Fields:

http://www.1001perfum.pl/index.php?p971 ... 15ml-spray

Jak próbka była w gazecie, to gazeta kilka miesięcy pachniała, kupiłam, ale nie dało się używać, bo mocne to było takie, że się człowiek dusił, a trwałe to było że hej.
Kupowałam jakieś 15 lat temu, albo więcej, a cena była taka jak dziś :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 05, 2011 15:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Moja mama dostała od nas z siostrą Vanilla Fields. Właśnie przez tę próbkę w gazecie. Po fakcie żałowałam, że to kupiłyśmy, ale mama była zachwycona. Do tej pory nie lubię zapachu wanilii :?
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon wrz 05, 2011 15:47 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Moja mama w tamtym czasie używałam perfum Masumi - też wydawały się mocno luksusowe 8) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, zuza i 22 gości