Problem nas już przerasta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 04, 2011 8:00 Re: Problem nas już przerasta.

PcimOlki pisze:
kropkawkropki pisze:..... i jeżeli problem tkwi w głowie, to co jest jego przyczyną? A raczej co może być? Jakie czynniki wywołują u kotów takie zachowanie?

Literatura urologiczna/nefrologiczna jako podstawową przyczynę w tej materii wymienia problemy zdrowotne. Dopiero po ich definitywnym wykluczeniu nalezy rozważać zagadnienia behawioralne. Tego wykluczenia obecnie nie ma. Nie bardzo więc jest sens snuć bajania o psychotropach etc. Kota po prostu może boleć przy sikaniu, więc moze zacząć kojarzyć kuwetę z bólem i w ogóle głupieje, bo cierpi. Tym się zajmij przede wszystkim.



Masz rację.
Jak się przyjrzeć dokładnie , to zawsze tak jest.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 04, 2011 8:07 Re: Problem nas już przerasta.

Nie zawsze. Mam w domu dwa koty, które czasem sikają i nie mają chorego pęcherza ani nerek. Ponadto, nawet jeśli kot ma chory pęcherz, to "przyczyną" choroby może być psychika (idiopatyczne zapalenie pęcherza).

Oczywiście najpierw trzeba mieć pewność, że fizycznie kot jest zdrowy.


Kot powinien zostać dokładnie przebadany przez dobrego weta, porobione badania (krew - odpowiednie parametry, nie sama morfologia, mocz, usg) i dopiero jeśli wszystko będzie ok, można się zastanawiać nad głową. Ewentualnie leczenie psyche kota (feliway, krople Bacha, psychotropy, zmiany w domu) potraktować jako wspomożenie leczenia fizycznej choroby, jeśli taka też istnieje.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 04, 2011 10:11 Re: Problem nas już przerasta.

Mam w sumie podobny problem. Aktualnie mamy 3 koty - pierwszy kocurek Kleo jest z nami już prawie 2 lata, syjamka Klara ponad pół roku i od kilku tygodni znajda - Teofil (młody kot, około 6 miesięcy). Z dwoma pierwszymi nie ma żadnych problemów. Odkąd nastał trzeci, zaczęła się jazda. Na początku wszystko było dobrze, ale od około 2 tygodniu pojawił się kłopot. Teofil lał najchętniej na kanapę lub dywan. Okazało się, że faktycznie ma jakieś zakażenie pęcherza. O tygodnia bierze antybiotyk, od dwóch dni stosujemy feliway. W nocy (oprócz tego, że około 2 i 5 nad ranem gonią się po całym domu czyniąc huk potworny) przychodzą spać do łóżka wszystkie trzy i jest ok. Kiedy tylko wstaniemy i łóżko jest puste, Teofil hyc i luuuu. Wielka kałuża moczu i mokre łapy, po czym daje dyla z widoczną dumą i zadowoleniem ze swojego postępku. Nie jest to znaczenie tylko wielka kałuża. Zastanawiamy się czy jest to problem przejściowy, czy tak już będzie..? Nie bardzo wiem co robić...

Aha - wszystkie są wykastrowane/wysterylizowane - Teofil około 4 tygodnie temu

Favoriers

 
Posty: 8
Od: Pt wrz 02, 2011 18:38

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 146 gości