[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 02, 2011 19:48 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Nakasha - czyli Migotek będzie u Czarnulki ? - więc w tym wypadku nie będę sie martwić, u Czarnulki będzie mu dobrze. Ta starsza pani, do której miałam go wziąć ma powyżej 80 lat i nie powinnam jej przysparzać dodatkowych zajęć.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Pt wrz 02, 2011 20:16 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Mo-ty-lek pisze:reflektowała?

A się za słówka łapie 8)
No jasne że reflektowała.Sprawdzam Waszą czujność :ok:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 02, 2011 20:56 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

No właśnie też tak pomyślałam, że ostatecznie lepiej mu będzie u Czarnulki. ;)
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Sob wrz 03, 2011 7:39 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

aga&2 pisze:Po pierwsze - nie zgadniecie co hoduje kassja pod szafą (za telewizorem?, za kaloryferem?) I nie jest to zając-królik ani nawet gryzoń to nie jest ... 8)

A takie cudo hoduję:
Obrazek

To jest kotulka, którą złapałyśmy z Bogusią :1luvu: przy Szkole Podstawowej nr 6. Mieszkała z dwójką kociąt (teraz rezydują u beaty :1luvu: ) w otworze wentylacyjnym :strach: budynku sali gimnastycznej. Kotula jest już wysterylizowana.

Kotulka jest malutka, sama wygląda jak podrośnięty kociak. Jest przeraźliwie chuda, sterczą wszystkie kostki, ale najgorsze są oczka. Na źrenicach ma bielmo (prawdopodobnie pozostałość po nieleczonym kocim katarze) i wrzody na rogówce w obu oczkach, w związku z tym bardzo słabo widzi. Do oczek 4 razy dziennie zapuszczam (przy wielkiej pomocy Motylka :1luvu: ) gentamecynę i naclof. Po 2 tygodniach kontrola u weta. Trzymamy kciuki, żeby z oczkami było lepiej :ok:

Kotulka jest spłoszona, jak wchodzę do pokoju, to siedzi za telewizorem lub kaloryferem, ale jak ją wyjmę, to mruczy, wchodzi na kolana i barankuje. Je po troszeczku, ale i mokre i suche, pięknie kuwetkuje. Zachowuje się, jakby całe życie spędziła w domu, a nie na podwórku.

A to moja Chineczka, czyli nie za ciepło w tym domu:
Obrazek
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Sob wrz 03, 2011 8:25 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Kassja, to nie tak. Chińczyk się po prostu chowa i czeka aż ją znajdziesz :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 03, 2011 8:58 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

lusesita pisze:Kassja, to nie tak. Chińczyk się po prostu chowa i czeka aż ją znajdziesz :mrgreen:


A jak znajdę, to w nagrodę powinnam coś pysznego do miseczki wrzucić :mrgreen:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Sob wrz 03, 2011 15:40 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Znalazłam dziś dwie maleńkie koteczki, chudzieńkie, biedne...
Maluszki mają około 8 tygodni, dwa buraski, jedna w kropki a druga w kółka jak kot bengalski. Jedna jest u mnie, a druga u mojej sąsiadki, u której może być tylko do jutra nie mam gdzie jej umieścić... Zlituje się może ktoś ??

To moja panna:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 03, 2011 17:14 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

aga&2 pisze:A i jeszcze - wczoraj z Ulą zaliczyłysmy darmową siłownię czyli zakupy żwirku w KAKADu - jest (była dopóki tam nie poszłyśmy) promocja żwirku brylant (jakość Benka) 5zł za 5l Przerzuciłyśmy więc ok 300kg :)
Jakby ktoś z tymczasujących dzieci i dorosłych potrzebował to proszę o info. Jest też pelet u p. Ani...


Sierotce by się przydał żwirek. jest do odbioru u Ciebie? jutro od razu bym wzięła jak tak.

Bakteria

 
Posty: 205
Od: Sob mar 07, 2009 16:24

Post » Sob wrz 03, 2011 20:35 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Bakteria pisze:
aga&2 pisze:A i jeszcze - wczoraj z Ulą zaliczyłysmy darmową siłownię czyli zakupy żwirku w KAKADu - jest (była dopóki tam nie poszłyśmy) promocja żwirku brylant (jakość Benka) 5zł za 5l Przerzuciłyśmy więc ok 300kg :)
Jakby ktoś z tymczasujących dzieci i dorosłych potrzebował to proszę o info. Jest też pelet u p. Ani...


Sierotce by się przydał żwirek. jest do odbioru u Ciebie? jutro od razu bym wzięła jak tak.


tak tak skarżono mi sie dzis w kakadu że wózkiem towar wywieżli :ryk:

Loca w piatek miała wizytę kontrolna. Okazało się, że matrwica pojawiła się też na udzie. Miejsce to zostało oczyszczone i jest szansa że sie nie powiekszy.
No i jeszcze jedna smutna wiadomość :cry: ogonka jednak nie da sie uratować, Loca zbyt cierpi, ogonek sie gnoi i strasznie ja boli, nie da do niego dotknąc. W poniedziałek jedziemy na amputację. Tak więc z Loci będzie Rysia :)
Obrazek

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Sob wrz 03, 2011 22:20 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

kassja skarbie z takim serduchem do kiciaków to Ci się chyba stadko domowe powiększy :ok: A tak serio to trzymam kciuki za kotulkę

Vil46

 
Posty: 145
Od: Nie kwi 20, 2008 16:27
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 04, 2011 7:24 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Pozdrowienia od bardzo dzikiej kotki, która zupełnie nie wie, gdzie leży porządny domowy kot, gdy duży musi popracować z kompem :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie wrz 04, 2011 7:26 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

asika5 pisze:Tak więc z Loci będzie Rysia :)

Jak zwał, tak zwał, ale trzymam kciuki za zdrówko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie wrz 04, 2011 8:13 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

kassja pisze:Pozdrowienia od bardzo dzikiej kotki, która zupełnie nie wie, gdzie leży porządny domowy kot, gdy duży musi popracować z kompem :mrgreen:

Obrazek


oj Kasieńko :oops: sama chyba nie znasz kociego savoi vivre, wszak wszem i wobec wiadomym jest, że kot leży zawsze tam, gdzie najmniej człowiek w danym momencie go spodziewa :mrgreen: nie znasz Simons Cat?
http://www.youtube.com/watch?v=BWIPZvwc ... r_embedded a może ta wersja będzie bardziej przekonującą http://www.po-land.pl/?p=21118 to też coś mówi o koteńkach... http://demotywatory.pl/3416662/Czesto-a ... e-zauwazyl ech Kasieńko, myslisz, że jak masz dwa przeurocze futerka i wszystkie takie som? to popatrz sobie jeszcze na takie cóś...wyobraź sobie... środek nocy i twój brzuch http://kwejk.pl/obrazek/432795/atak!.html :ryk:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 04, 2011 8:33 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

asika5 - Oj biedactwo z Locuni ale jednocześnie szczęściara, że ma Ciebie Asiu.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za powrót kici do zdrowia
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Nie wrz 04, 2011 8:59 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Stado pani Kasi rozrasta się w zastraszającym tempie - Felek nie chce wracać do domu :twisted:
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 96 gości