Ruda rodzinka -już w Warszawie!-dziękuję!!

Dzięki kochane! :1luvu:

Gdyby nie forum,ileż kotów by zgineło,cierpiało.......
No kocham to Miau i ludzi,którzy tyle robią! :1luvu:

A teraz gdyby nie Ty :1luvu:

to rudaski dalej by czekały...............

:ok:

Akurat moja rola w tym wypadku ograniczyła się do założenia wątku i błagania o pomoc Sylwinko!
Ale co innego mogłam zrobić ,biorąc pod uwagę odległość,która mnie od Bursztynków dzieli i problem z dojazdem.To dziewczyny pomogły tym biedakom,ja moge sie tylko dorzucić do finansów,a i to nie na wiele starczy,bo to jednak 4 koty!
Ola tasiac już wysłałą kaskę do DT maluszków,żeby wesprzeć sheri,bo i jej cięzko!
Jakoś wspólnymi siłami pomożemy,bo i pucio bazarek zrobiła i juz sie skończył.Ja wysyłam kasę razem z kotkami,w kopertce :lol:

Dziewuszki ,żegnam sie cieplutko,może wieczorkiem wpadnę na chwilkę,jak z grila wróce!
Buziaki wielkie dla Was wszystkich! :1luvu:

kciuki za rudaski cały czas bardzo mocno zaciśnięte

Kasieńko, kciuki cały czas są ściśnięte jak najmocniej :ok:

Za Rudaski i ich szczęśliwą podróż :ok:

kropkaXL pisze:Akurat moja rola w tym wypadku ograniczyła się do założenia wątku i błagania o pomoc Sylwinko!
Ale co innego mogłam zrobić ,biorąc pod uwagę odległość,która mnie od Bursztynków dzieli i problem z dojazdem.To dziewczyny pomogły tym biedakom,ja moge sie tylko dorzucić do finansów,a i to nie na wiele starczy,bo to jednak 4 koty!
Ola tasiac już wysłałą kaskę do DT maluszków,żeby wesprzeć sheri,bo i jej cięzko!
Jakoś wspólnymi siłami pomożemy,bo i pucio bazarek zrobiła i juz sie skończył.Ja wysyłam kasę razem z kotkami,w kopertce
Dziewuszki ,żegnam sie cieplutko,może wieczorkiem wpadnę na chwilkę,jak z grila wróce!
Buziaki wielkie dla Was wszystkich!

kotx2 wpłaci pieniążki od razu na konto sheriny :ok:

za szczęśliwą podróż Rudasków

Trzymamy kciuki ,żeby wszystko się udało :ok:

Miłej i słonecznej niedzieli wszystkim życzę

Nieustające kciuki za Rudaski :ok:

Zaglądamy

Dzięki dziewuszki! :1luvu:

Kasia dzisiaj przyjedzie po transporter,niestety nie ma czasu i spotkamy sie w miejscu jej znanym

,żeby nie kluczyc po miasteczku,więc nie będę miała wiele czasu by z Nia porozmawiać,pokazać swoje kotulce,ale obiecała,że następnym razem mnie odwiedzi

Zapakowałam podkład i kawałki grubego polaru,żeby w razie smrodliwego wypadku,można było po prostu wywalić zabrudzone kawałki,poza tym jak nasikają,to polar przepuści wszystko na podkład i nie będą się moczyć w siuśkach.Tak bym chciała,żeby już Bursztynki były na miejscu i zebym się o nie nie musiała bać!

Za szczęśliwą podróż :ok:

Jutro jadą do lepszego zycia! :ok:

Żeby tylko mateńka nigdzie nie odeszła,ona tylko na chwilę od nich odchodzi,ale co będzie,jak jej nie będzie,gdy Kasia przyjedzie?

Tym bardziej,że właścicielki nie będzie,gdy Kasia będzie kotki zabierała,ale furtka nie będzie zamknięta na klucz,a sąsiedzi powiadomieni,że to nie włam!