blado widzę wyjście z choroby w schronie przede wszystkim dlatego, że tam nie ma kto go obserwować non-stop i karmić, a on sam - kiedy wzrośnie temperatura - jeść nie będzie. Obejrzałam mu dziś buzię, nie znalazłam ani jednej nadżerki, więc to nie tu leży problem. Chociaż nie jest oczywiście powiedziane, że np. jutro czy pojutrze sytuacja się nie zmieni