
Nie wiem, czy Wy też tak macie... ale skoro już tak szczerze tu odsłaniacie szczegóły życia z kotami... to się przyznam, a co

Denerwuje mnie, kiedy próbuję zebrać "całość" na łopatkę żeby nie latać kilka razy do WC. A ta "całość" już nie chce być całością i się rozwala po kuwecie i na koniec i tak idę ze dwa razy, żeby nie ryzykować że mi po drodze spadnie

A w ogóle to moja tymczaska sika na stojąco

