Kot w każdej szafie. Szkielecik poronił.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 02, 2011 8:53 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)- folia wenecka str 9

Na poparcie tytułu wątku i mojego zbieractwa :lol: dołożyłam dwa zawieruszone zdjęcia w pierwszym poście. Są wklejone jako pierwsze.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 02, 2011 9:21 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)- folia wenecka str 9

Prakseda pisze:Nie wiem, jak to jest w przyklejaniem, czy możńa przykleić po zewnętrzej stronie szyby, bo jak będzie w śodku, to kociska podrapią

Coś mi się kojarzy, że podobną folię na szyby naklejała wydra.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10908
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt wrz 02, 2011 10:10 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)- folia wenecka str 9

Wczoraj na Cmentarzu Powązkowskim przeżyłam chwile grozy. Nie z powodu wampirów, zombi czy innych potępieńców. Nawet nie z powodu jakiegoś podejrzanego ludzkiego typa, który kręcił się dziwnie w pobliżu.
Przy okazji przeglądu kocich domków, natrafiłam na budkę, w której zrobiły sobie gniazd szerszenie!!!
Jak coś jest trzy razy większe od osy, to chyba szerszeń?
Podniosłam budkę i zobaczyłam, że jest ona w dziwny sposób podziurawiona. W tym momencie usłyszałam dźwięk podobny do lotu helikoptera i zobaczyłam jak kilkadziesiąt owadów wylatuje z budki. Wiecie w jakim tempie spylałam. Zostawiłam torby i w nogi. No, ale musiałam po nie wrócić. Pochodziłam, aby ochłonąć i dać czas owadom na uspokojenie się. Wróciłam po pół godzinie. Rój już zniknął ale latało kilka pojedynczych. Chwyciłam torby i znowu biegiem. Jeden szerszeń jednak mnie gonił i wczepił mi się we włosy. Tylko jakiś cud, że mnie nie dziabnął. Włosy miałam rozwiane, więc nie sięgnął skóry. Strąciłam go ręką i padł na trawę. Nic się nie stało, ale później zdałam sobie sprawę z zagrożenia. Podobno użądlenie jednego szerszenia już może być niebezpieczne, a gdyby taki kilka. Do tego byłam w miejscu odludnym, gdzie żadnej pomocy znikąd. Komórką wzywać pomoc, tak. Tylko nawet trudno określić lokalizację. Powązki są kiepsko i mało logiczne oznakowane, jeśli chodzi o kwatery.
Na kolejną wyprawę umówię się już z p. Marią – karmicielką. Zaraz zadzwonię, trzeba ją ostrzec. Poza tym, boję się o koty. Muszę poczytać w necie o szerszeniach. Nie wiem, jak ich się pozbyć. Myślałam, że jak wpadną w zimowy sen, to można by unieszkodliwić je razem z budką, ale podobno one zimują w ziemi.
Może ktoś miał jakieś doświadczenia z szerszeniami, to poproszę o info.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 02, 2011 10:48 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Wklejam, co znalazłam:

Usuwanie gniazd szerszeni lub os najlepiej pozostawić fachowcom. Straż pożarna nieodpłatnie usunie nam gniazdo z szerszeniami czy osami. Mają oni odpowiedni sprzęt ochronny, drabiny czy podnośniki. Gdyby jednak z jakichś powodów nie można było wezwać strażaków można próbować samemu. Jest to jednak bardzo niebezpieczne ! Należy koniecznie zabezpieczyć się przed ukąszeniami. Nawet kawałek skóry nie może pozostać odkryty. Pamiętajmy, że żądło szerszenia jest długie i może przebić bez problemu ubranie. Dlatego najlepiej ubrać kilka warstw, jakieś grube kurtki, spodnie. Na rękach obowiązkowo rękawiczki z grubej skóry. Na głowie koniecznie siatka pszczelarska i kapelusz. Można porozmawiać z jakimś pszczelarzem - oni mają doświadczenie. W sklepach jest dostępny specjalny spray na osy i szerszenie. Jest to dość duży pojemnik pod ciśnieniem z substancją trującą. Strumień gazu jest wyrzucany z dużą siłą tak aby można było opylić gniazdo z odległości nawet 3-4 metrów. Oprysk należy wykonać wieczorem, kiedy prawie wszystkie owady są w gnieździe. Opryskuje się to gniazdo przez kilka sekund po czym należy sie jak najszybciej oddalić. Trucizna działa na owady które zostały bezpośrednio spryskane jak również (nieco wolniej) poprzez kontakt owadów z opryskanym gniazdem. Nie wolno wdychać preparatu ! Koniecznie należy zapoznać się z instrukcją obsługi !
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt wrz 02, 2011 11:03 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Straż pozarna ma odgórny nakaz wyjeżdżania tylko tam, gdzie osy czy szerszenie założyły gniazdo w domach mieszkalnych, do reszty nalezy wzywac firmy prywatne lub radzić sobie samemu.
Zwalczać należy wieczorem lub noca, jak są ospałe ( co nie znaczy niegroźne). Można kupić w sklepie ogrodniczym tzw gaśnice na osy - zawiera środek owadobójczy, mozna pryskać z odległości 5 m., potem zostawić na dobę, gniazdo jest wtedy trujace dla wracających owadów
Nie wiem, jak jest z późniejszym mieszkaniem kota, mieszkanie ludzkie nalezy porządnie wywietrzyć przed uzyciem
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt wrz 02, 2011 11:16 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Obrazek
Takie ubranko by się przydało... (W środku forumowa joshua_ada) :wink:
A serio - ja bym jednak spróbowała ze strażą. To niby nie dom, ale jednak uczęszczane miejsce. Na pewno też warto zgłosić to administracji cmentarza (o ile wiedzą o tych budkach)
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 02, 2011 11:22 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

To niewyjeżdżanie to tegoroczne polecenie komendanta głównego straży pozarnej:mrgreen:
Ja załatwiłam gaśnicą potężne gniazdo os w komposcie, bez problemów, ale na wszelki wypadek byłam opatulona ubraniem
Aha, skoro budka jest i tak nie do użycia, mozna zniszczyć ogniem - polać denaturatem i zapałką (ostroznie!)
U mnie gniazdo było takie wielkie i żywe (no i w mokrej próchnicy) że denaturat mi sie skończył, a osy nie, gaśnicą dobiłam nastepnego dnia. Fakt, owady zimują w glebie.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt wrz 02, 2011 11:28 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Z tym zgłaszaniem do administracji cmentarza radzę uważać... Wiecie jacy są ludzie, zaraz wszyscy uznają, że to wina Praksedy, bo to ona umieściła budki.
To głupia sytuacja, ja bym się bała robić to sama, ale z władzą też trzeba ostrożnie :?

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 02, 2011 11:40 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Taizu, koty już nie bęa tam mieszkać, Buda jest jak sito, tylko do wyrzucenia.

Zofio, to naprawdę Ada?

Niestety nie widze możliwości oficjalnego załatwienia sprawy. Nie można upubliczniać byowania kotów na cmentarzu. Zarząd cmentarza, głownie w osobie probosza to wróg zwierząt. Pamietacie medialną aferę w sprawie trucia kotów i wnyków. Miał równiez miejsce przypadek zarekwirowania przez księdza klatki-łapki jednej karmicielce. De facto to była kradzież mienia prywatnego, sprawa oparła się o policję. Wiem, to od zródla, wiec żadne ploty.
Na tamtejsego proboszcza płyną skargi do kurii z róznych powodów (również ludzkich). Jest arogancki, cmentarz traktuje jak swoją własność.

Ja raczej nie wybiorę się tam w nocy na opryski, nawet gdybym miala takie przebranko jak Ada. Ekipa kilkuosobowa też nie da rady. Tam nie ma oświetlenia, wysokie drzewa dodatkowo zaciemniają.
po prostu egipskie ciemnośći. Tak myślę, że jak te szerszenie byłytam wiosną i latem, to może niedlugo pójda spać. I wtedy budę zniszczyć. (Nie wiem, czy mają zwyczaj wracać w te same miejsca każdego roku.) Może tylko powiesić kartki ostregawcze dla ludzi typu: Uwaga szerszenie!

Tylko co z kotami? Tam są inne budki i karmik w pobliżu. Nie dodzowniłam się do p. Marii, nie wiem, czy jakiś kot nie ucierpiał.

A zmieniając temat, dwie inne budki zajęte z kolei przez jeże. Te to portafią bajzel zrobić. Naniosą patyków, liści, jakiegoś piachu, w to kupciają. Masakra! No ale, co tam jeżyki. Niech sobie żyją w spokoju.
Pewnie do kociego karmika zaglądają, tak jak pobliżu mojego domu.
Na "kici kici" jeże są już przed kotami .:lol:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 02, 2011 11:44 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Gniazdo szerszeni na domu mieszkalnym mieli moi znajomi i była wzywana straż. Teraz mają znów kolejne gniazdo i na pewno nie będą usuwać go sami (słyszałam co prawda, że w zimę szerszenie-robotnice giną (?) i wtedy już łatwiej rozprawić się z 'królową' :roll: ).

Pojedyncze szerszenie miewałam także na działce (ale nie było to gniazdo), w krzaku bzu. Nie drażnione - nie atakowały (na szczęście :strach: ).
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10908
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt wrz 02, 2011 11:52 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

taizu pisze:To niewyjeżdżanie to tegoroczne polecenie komendanta głównego straży pozarnej:mrgreen:
Ja załatwiłam gaśnicą potężne gniazdo os w komposcie, bez problemów, ale na wszelki wypadek byłam opatulona ubraniem
Aha, skoro budka jest i tak nie do użycia, mozna zniszczyć ogniem - polać denaturatem i zapałką (ostroznie!)
U mnie gniazdo było takie wielkie i żywe (no i w mokrej próchnicy) że denaturat mi sie skończył, a osy nie, gaśnicą dobiłam nastepnego dnia. Fakt, owady zimują w glebie.


Budka stoi wśrod drzew, starych i ogromnych. A na niższym poziomie tuje. Pusciłabym z dymem pól cmentrza.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 02, 2011 11:55 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Prakseda pisze:Taizu, koty już nie bęa tam mieszkać, Buda jest jak sito, tylko do wyrzucenia.

Zofio, to naprawdę Ada?


Niestety nie widze możliwości oficjalnego załatwienia sprawy. Nie można upubliczniać byowania kotów na cmentarzu. Zarząd cmentarza, głownie w osobie probosza to wróg zwierząt. Pamietacie medialną aferę w sprawie trucia kotów i wnyków. Miał równiez miejsce przypadek zarekwirowania przez księdza klatki-łapki jednej karmicielce. De facto to była kradzież mienia prywatnego, sprawa oparła się o policję. Wiem, to od zródla, wiec żadne ploty.
Na tamtejsego proboszcza płyną skargi do kurii z róznych powodów (również ludzkich). Jest arogancki, cmentarz traktuje jak swoją własność.

Ja raczej nie wybiorę się tam w nocy na opryski, nawet gdybym miala takie przebranko jak Ada. Ekipa kilkuosobowa też nie da rady. Tam nie ma oświetlenia, wysokie drzewa dodatkowo zaciemniają.
po prostu egipskie ciemnośći. Tak myślę, że jak te szerszenie byłytam wiosną i latem, to może niedlugo pójda spać. I wtedy budę zniszczyć. (Nie wiem, czy mają zwyczaj wracać w te same miejsca każdego roku.) Może tylko powiesić kartki ostregawcze dla ludzi typu: Uwaga szerszenie!

Tylko co z kotami? Tam są inne budki i karmik w pobliżu. Nie dodzowniłam się do p. Marii, nie wiem, czy jakiś kot nie ucierpiał.

A zmieniając temat, dwie inne budki zajęte z kolei przez jeże. Te to portafią bajzel zrobić. Naniosą patyków, liści, jakiegoś piachu, w to kupciają. Masakra! No ale, co tam jeżyki. Niech sobie żyją w spokoju.
Pewnie do kociego karmika zaglądają, tak jak pobliżu mojego domu.
Na "kici kici" jeże są już przed kotami .:lol:

Jak najbardziej :D Z imprezy wyjazdowej w remizie. Miły pan komendant udostępnił nam takie różne gadżety. :wink:
Co do szerszeni, to faktycznie - lekki pat. :|
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 02, 2011 12:09 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Dopiero znalazłam wątek :oops: ale lepiej późno niż wcale :wink:

Praksedo, z szerszeniami uważaj nawet wieczorem. Ja w tym roku też likwidowałam gniazdo os tzw. gaśnicą, ale z szerszeniami jest tak, że w przeciwieństwie do os - nie szukają towarzystwa człowieka, nie lądują w talerzu z jedzeniem czy na kanapce, nie szukają zaczepki - jednak gdy poczują się zagrożone atakują masowo i z całą bewzględnością.

Jeśli zdecydujesz się na zlikwidowanie tego gniazda - koniecznie zimowe ciuchy, ubrane tak by żaden nie mógł wlecieć pod bluzę, rękawiczki skórzane a na głowę kapelusz z siatką / można kupić takie w sklepach wędkarskich/.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pt wrz 02, 2011 12:25 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

Ja-Ba pisze:Dopiero znalazłam wątek :oops: ale lepiej późno niż wcale :wink:

Praksedo, z szerszeniami uważaj nawet wieczorem. Ja w tym roku też likwidowałam gniazdo os tzw. gaśnicą, ale z szerszeniami jest tak, że w przeciwieństwie do os - nie szukają towarzystwa człowieka, nie lądują w talerzu z jedzeniem czy na kanapce, nie szukają zaczepki - jednak gdy poczują się zagrożone atakują masowo i z całą bewzględnością.

Jeśli zdecydujesz się na zlikwidowanie tego gniazda - koniecznie zimowe ciuchy, ubrane tak by żaden nie mógł wlecieć pod bluzę, rękawiczki skórzane a na głowę kapelusz z siatką / można kupić takie w sklepach wędkarskich/.


Miło, że jesteś.

Muszę przemyśleć na spokojnie, co z tym zrobić.
Nie dawno było na wp, że szerszenie napadły rodzinę z dziećmi w lesie. Wylądowali w szpitalu.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 02, 2011 12:40 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-ratunku szerszenie!!! str 10

one nie zagrożonerazcej same nie atakują.Musieli poruszyć gniazdo, rozdrażnic je.
W bloku straż zdejmowała.Okadzała, potem gaśnica mrożąca a strażak wyglądał jak kosmita. na dole pozostali też. Nam kazali pozamykac okna a ludzi gapiących się przepędzili.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 1245 gości