Mam problem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 01, 2011 22:24 Mam problem

Witam
Zona sprowadzila do domu kota dla corki. Konkretnie kotke. Fajne zwierze ale od tego czasu strasznie mnie lzawia i pieka oczy i mysle ze mam uczulenie. Co robic? Nie chce kota wyrzucac bo corka mi nie daruje.

egon

 
Posty: 1
Od: Czw wrz 01, 2011 22:20

Post » Czw wrz 01, 2011 22:35 Re: Mam problem

Wiem, że moja koleżanka się odczulała na pyłki i na sierść i ślinę kota. Trwało to prawie rok ale pomogło. Musisz się z tym do alergologa wybrać.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Czw wrz 01, 2011 22:37 Re: Mam problem

spróbuj ziołowy preparat Allergocaps-mnie pomaga.

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Czw wrz 01, 2011 22:40 Re: Mam problem

itaka pisze:Wiem, że moja koleżanka się odczulała na pyłki i na sierść i ślinę kota. Trwało to prawie rok ale pomogło. Musisz się z tym do alergologa wybrać.

popieram.
możesz się odczulić na konkretnego kota.to trwa i kosztuje,ale spokój w domu jest chyba cenniejszy :P
o tym,że można się odczulić na konkretne zwierzątko,mało osób wie,bo lekarze nie lubią dodatkowej roboty-łatwiej im powiedzieć,żeby oddać zwierze,niż zająć się pacjentem na serio.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 01, 2011 22:53 Re: Mam problem

Doświadczam podobnych dolegliwości.
Stosuję krople do oczu Cusicrom, a w stanach nasilającej się alergii tabletki Claritine.
Mnie pomaga. :wink:
Oba wymienione leki są wyłącznie na receptę.
Powodzenia w walce z alergią. :ok: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 02, 2011 7:15 Re: Mam problem

Witam,

Mieliśmy z mężem podobny problem. Oczywiście nie chcieliśmy kota oddać bo piękny, bo córka w kotku zakochana - i nie tylko ona ;) I też było łzawienie, kichanie a nawet lekkie duszności nocne. W momentach silnych objawów mąż brał lek antyuczuleniowy. Niestety nazwy teraz podać nie umiem, pamiętam jedynie, że był na receptę. Po pewnym czasie brał go coraz rzadziej, objawy stopniowo słabły aż w końcu kompletnie ustąpiły. I mąż się jakoś uodpornił na alergeny. Zabawne, że działa to tylko na naszego kota, bo kiedy jedziemy do rodziców, ich kot wywołuje nawrót objawów. Także głowa do góry ;) Może w Twoim przypadku będzie podobnie. Myślę, że kluczowe jest branie leków antyuczuleniowych w momentach naprawdę silnych objawów tak aby dać szansę organizmowi na samodzielną walkę.
Swoją drogą wiem też, że są rasy kotów, które uczulają mniej, np. kot syberyjski. Podobnie jest z kotami o białym umaszczeniu - ich alergeny nie są aż tak silne jak u kotów 'kolorowych'. Jest to zatem jakieś tam rozwiązanie, lecz już nie tak szczęśliwe dla wszystkich...
Obrazek

Blu Banda

 
Posty: 3
Od: Czw wrz 01, 2011 7:02




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 106 gości