gisha pisze:Jak Piraciątko się czuje?
A niedługo wychodzę do pracy i właśnie patrzę na wyczyny Piraciątka
to przecież nie kot a szatan 
teraz ma akurat głupawicę : skacze z kanapy na najwyższą półkę drapaka (czyli skok powyżej 1 metra), gryzie obicie drapaka a potem zeskakuje i gryzie Pepisława aż ten ryczy biedny 
czyli jak widać nie pamięta o operacji gisha pisze:Aniu, te zdjęcia i widok szczęśliwych , zadbanych ,kochanych chłopaków trochę ukoił moje serce.
Za duzo ostatnio na miau czytałam i czuję się kompletnie zdołowana tymi opisami wszystkich nieszczęść
A przyrzekałam sobie ze nie będe na forum zaglądać bo przy moim stanie zdrowia to niewskazane.
Niestety ale ja też wchodzę i widzę te nieszczęścia, najgorsze że często to ludzie są winni.... Nie powinnaś się denerwować
No a kiedy do nas zawitasz
? bo tak pytam i męczę, ale my byśmy chcieli baaaardzo abyś odwiedziła kociaki 
zrobimy pikietę powitalną wraz z Kociakami (Pepe miauczącym na czele bo potrafi zawodzić 
) 
oczywiście koty moich rodziców wystraszone nowymi przybyszami, natomiast Panowie P&P odważni, zwiedzają wszystko. Co niektóre kwiatki Mama musiała pilnie ewakuować bo się dobierały do nich, ale za to posadziła im perz do gryzienia. Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domku i tak tu smutno i pusto bez moich Tygrysków 
