Witam sie wrześniowo
A wczoraj do mojego syna zadzwonił kolega, że ma mu do pokazania niespodziankę. To taki kolega jeszcze z przedszkola i podstawówki.
No i tą niespodzianką okazał sie mały Franek- kociak podrzucony na podwórko w czasie wakacji
Ponieważ do przedszkola i podstawówki razem chodziła też siostra kolegi z moją córka, to przy okazji chciałysmy sie dowiedzieć, gdzie dostała się na studia.
Ale syn nic nie wiedział.
Nie pytal, bo teraz tam Franek najważniejszy

, zwłaszcza że wybrał sobie tego kolegę na towarzysza, a ponieważ nasz T. ma ukochaną Panterę, albo raczej ona jego, to sie chlopaki będą wymieniać doswiadczeniami
