Wyłysiała kotka... Basia już za TM [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2011 20:38 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basiulko kochana, trzymaj się, myślę cały czas o Tobie :1luvu:

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 31, 2011 20:39 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

a jakis nocny dyżur weterynaryjny?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 31, 2011 20:47 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Nie trzymajcie jej podczas tych ataków, niech leży na czymś miękkim, ale nie dociskajcie jej, to tylko potęguje cierpienie jeśli jest przytomna :(
Nie mogę nic doradzić poza znalezieniem jak najszybciej weta który zgodzi się ją przyjąć - może w sieci są jakieś domowe numery? Nie do lecznic?

Koteczka prawdopodobnie umiera, nie mając możliwości zrobić jej badań krwi które od razu powiedzą co się dzieje, jak temu przeciwdziałać - obecne utrzymywanie jej przy życiu to tylko zadawanie cierpienia, na tym etapie :(
Zasłużyła żeby odejść bez bolesnej agonii :(

To straszne że po tym co przeszła teraz ma umrzeć - ale czasem się przegrywa.
Czasem poddanie się jest tak naprawdę darem dla kota.
Pozwólcie jej odejść jak najszybciej, najłagodniej :(

Blue

 
Posty: 23911
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 31, 2011 20:49 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Kiedyś najbliższy był gdzieś 20 km stąd, ale czy ona przeżyłaby w ogóle drogę jeśli jest w takim stanie? Inna sprawa to finanse, bo ten wet od razu chce kasę, inaczej nie ma dyskusji. A i w tym gabinecie uśpią bez żadnego "ale".

Czy nie ma jakiś domowych sposobów na ulżenie jej w cierpieniu? Można jakoś zahamować te ataki?

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 20:51 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

basteet pisze: Czy nie ma jakiś domowych sposobów na ulżenie jej w cierpieniu? Można jakoś zahamować te ataki?

Trzeba by najpierw wiedzieć co jej jest :(..........
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro sie 31, 2011 20:52 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Cóż powiedzieć, brak mi słów i bardzo smutno :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Śro sie 31, 2011 20:54 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Tak było z Sonią, drgawki, ślina z pyszczka i straszny krzyk.Ona miała chorą trzustkę.Basia powinna była zostać w lecznicy, ale wiem,że nie było takiej możliwości.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56131
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 31, 2011 20:55 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

nie macie telefonu to wetki, która was prowadzi? Żeby się skonsultować
Bo jeśli to koniec, to będzie tak cierpieć do rana :(

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 31, 2011 20:57 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

basteet pisze:Czy nie ma jakiś domowych sposobów na ulżenie jej w cierpieniu? Można jakoś zahamować te ataki?


Jakie mogą być humanitarne domowe sposoby na przerwanie agonii?...
Nie ma takich.
Za to za chwilę może być jeszcze gorzej, może pojawić się duszność.
Ta kotka jest w krytycznym stanie, prawdopodobnie w wyniku wychłodzenia albo zaburzeń elektrolitowych czy innych właśnie dochodzi do niszczenia mózgu.
Naprawdę, czasem warto się poddać, pozwolić kotu odejść łagodnie.
Ta kotka umiera.
Wszelkie zabiegi przedłużające życie to teraz skazywanie jej na dłuższe cierpienie - a ona już wycierpiała o wiele więcej niż jakiekolwiek zwierzę powinno...
Takie jest moje zdanie.

Blue

 
Posty: 23911
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 31, 2011 20:59 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Dzięki Blue, ja też tak uważam

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 31, 2011 20:59 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

musicie natychmiast pojechac do jakiegos lekarza! !!!!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 31, 2011 21:05 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Proszę, nie pozwólcie jej już cierpieć ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 31, 2011 21:06 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Pożyczcie pieniądze, weźcie kogoś z samochodem i jedźcie do weta. Nie pozwólcie jej już więcej cierpieć... :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sie 31, 2011 21:06 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

nie pozwolcie jej dluzej cierpiec :crying: jesli nie ma innej mozliwosci wezcie taxi i do calodobowej kliniki - napewno my wszyscy czytajacy ten watek pokryjemy ten koszt - jestesmy to kotence winni :cry:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 31, 2011 21:09 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Blue pisze:
basteet pisze:Czy nie ma jakiś domowych sposobów na ulżenie jej w cierpieniu? Można jakoś zahamować te ataki?


Jakie mogą być humanitarne domowe sposoby na przerwanie agonii?...
Nie ma takich.


Jest jeden sposób. Nauczyłam się przy trzecim umierającym kociaku :(
Należy przestać dogrzewać.
Temperatura kotki zacznie spadać i mała zaśnie w miarę spokojnie.

W tej sytuacji ogrzewanie powoduje, że organizm walczy, a to powoduje bolesną, męczącą agonię.

Przykro mi :(
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 584 gości