Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 30, 2011 21:23 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

pwpw"Nie jestem "zwolennikiem sterydów". Kot od miesiąca był leczony na "przeziębienie" z wysoką anemią, wykończony skokami gorączki, śledziona, wątroba z zmianami, afty, wysoka węzłowica, nawet podkolanowe do tego stopnia powiększone, ze już nie był w stanie wskoczyć na stolik 50 cm,.........."

czytam to jak o swoim kocie, trafilismy do wet z zapaeniem gardął-wyniki rewelacja(po 2 m-cach już masakra) zaczął też kuleć(od węzłów), dostał steryd, ale weci nei proponują nic poza tym(no antybiotyk osłonowo); nie wiem czy mu zaaplikować zylexis, cy interferon, oj chwilami bym chciała , żeby ktoś za mnie zdecydował, bo wydaj mi sie, że wyłącznie mu szkodzę

pwpw ja nie twierdzę, że wmawiasz komuś, że sterydy są dobrodziejstwem, ale ucieszyłam sie , ze przeczytałam taka opinie, że pomogły, mój zaczyna po sterydzie jeść, spada temp, co mnie cieszy, choć wiem, że to na krótką metę, powiedz mi jak często twój kot dostawał steryd i kiedy(i po czym ustąpiły te gorączki?)

ps. dziewczyny gdyby któraś z Was wiedziała o "okazyjnym"interferonie do nabycia dajcie znać

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Wto sie 30, 2011 21:35 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

BOZENAZWISNIEWA pisze:
asia2 pisze:potrzebuje znowu porady. Wszystkie moje koty rezydenty są szczepione na białaczkę szczepionką PUREVAX RCPCh FeLV.
Szczepiłam niektóre z nich pierwszy raz a inne szczepie co roku.
Zamierzam połaczyć rezydentów z bialaczkowym Grochem.
I teraz to co mnie niepokoi. Czy szczepienie wykonuje się jedną dawką czy w odstępach tygodniowych (np. 2-3) podaje się następną dawkę szczepionki?
Ja zawsze mam szczepione jednokrotnie raz na rok.
Gdzieś cos przeczytałam i nie jestem pewna czy wszystko gra. Skądinąd lekarze nie jacyś ostatni i chyba nie strzelili by takiego babola.

Strzelaja babole...na moich oczach jedna pani wet podała szczepionkę kotu bez testu 8O Kot b.źle ją znosił,a nawet baliśmy sie ,że nam zejdzie...
Żeby kot miał odpornść należy go od 1 szczepienia zaszczepic ponownie po 3 tygodniach i odczekac 2 tyg..Wtedy nabiera odpornosci.Póxniej wystarczy raz do roku doszczepic...


piszesz o szczepionce PUREVAX RCPCh FeLV?
pytam na wszelki wypadek.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto sie 30, 2011 22:10 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

asia2 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:
asia2 pisze:potrzebuje znowu porady. Wszystkie moje koty rezydenty są szczepione na białaczkę szczepionką PUREVAX RCPCh FeLV.
Szczepiłam niektóre z nich pierwszy raz a inne szczepie co roku.
Zamierzam połaczyć rezydentów z bialaczkowym Grochem.
I teraz to co mnie niepokoi. Czy szczepienie wykonuje się jedną dawką czy w odstępach tygodniowych (np. 2-3) podaje się następną dawkę szczepionki?
Ja zawsze mam szczepione jednokrotnie raz na rok.
Gdzieś cos przeczytałam i nie jestem pewna czy wszystko gra. Skądinąd lekarze nie jacyś ostatni i chyba nie strzelili by takiego babola.

Strzelaja babole...na moich oczach jedna pani wet podała szczepionkę kotu bez testu 8O Kot b.źle ją znosił,a nawet baliśmy sie ,że nam zejdzie...
Żeby kot miał odpornść należy go od 1 szczepienia zaszczepic ponownie po 3 tygodniach i odczekac 2 tyg..Wtedy nabiera odpornosci.Póxniej wystarczy raz do roku doszczepic...


piszesz o szczepionce PUREVAX RCPCh FeLV?
pytam na wszelki wypadek.

Ja ta szczepionką szczepiłam 2 krotnie...Dziewczyny tez pisały o tym gdzies na poczatku watku...
Babola walneła wetka bez testów na dodatek inna szczepionka.Całe szczescie,ze kot nie był białaczkowy...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sie 30, 2011 23:08 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Elwira zięba
Nie pamiętam już co ile dni dostawał steryd (zależało to od oglądu kota na wizycie, na pewno nie codziennie) Początkowo były to zastrzyki i wizyty codziennie, czasem dzień przerwy (2,3 zastrzyki dziennie plus kroplówki, ale Kacek był już na granicy).. Później tabletki do wyrównania stanu/stabilizacji. Jednocześnie szedł antybiotyk o szerokim spektrum (tak samo, początek zastrzyki, później tabletki, oczywiście lakcid/trilak osłonowo, na takie rzeczy strasznie uważałam) i co nie ulegało dyskusji leki podnoszące odporność (wiremia/powiększone węzły chłonne)- u poprzednich wetów, którzy sugerowali uśpienie sama wymusiłam lydium, mój wet zmienił na silniejszy (niestety nie pamiętam nazwy, ale zylexis jest tu chwalony, tylko, ze w serii się go podaje, u nas było na pewno więcej zastrzyków niż trzy i nie ten lek) .. Do tego walka z anemią, bo nic nie zadziała jak organizm nie dostanie żelaza, wit B, kwasu foliowego w suplementacji i ochrona wątroby, wyszły zmiany na USG (do dziś Kacek pamięta zastrzyki z wit B)..
Później włączyłam raferon alfa (int. ludzki) dopyszcznie, Wet nie ufał temu rozwiązaniu, orzekł, że tak podany nie zaszkodzi, wiec Kacuś dostał..
Czasem nawet nie pytałam co dziś Kacuś dostał, jako zupełny laik zaufałam Wetowi. Kot był w b. złym stanie i bałabym się zaordynować sama mu jakieś silne leki, czy leczenie, bo coś wyczytałam w necie. Oczywiście rozmawiałam z Wetem, jeśli uznałam, ze warto coś przemyśleć.. Od poprzedników "uciekłam", bo poza antybiotykiem, nie mieli pomysłu na białaczkę, a sama po kocie widziałam, ze to nic nie da i potrzebuje Weta, który wprowadzi leczenie kompleksowe, będzie miał na nie pomysł i co najważniejsze będzie umiał ocenić co z kotem się dzieje i czy zmieniać coś w leczeniu, czy kontynuować dotychczasowe..
Wiem, że to banał i niestety najtrudniejszy, ale dla mnie najważniejsze było znaleźć dobrego Weta prowadzącego i już po pierwszej wizycie wstąpiła we mnie nadzieja. Raz, że kot na wejściu (po słowach Felv+) nie został spisany na straty, dwa ktoś wreszcie spojrzał na wyniki i dojrzał nie tylko białaczkę (antybiotyk plus wibragen omega jako jedyne rozwiązanie/ lub uśpienie bo i tak nic z tego nie będzie) tylko zaczął leczyć całego kota (sam pacjent do dziś Go nie lubi :mrgreen: ). Leczenia nie jestem w stanie ocenić (sterydy są w białaczce dość kontrowersyjne, choć nas uratowały), ale myślę, ze to co nas uratowało to właśnie takie podejście Weta (co wizyta dokładne badanie/ogląd kota, wypytanie właściciela i decyzja co robimy).
Dwa tygodnie później nadal nie mieliśmy pewności, czy nam się uda, ale już nikt rozsądny nie sugerowałby uśpienia ... nastąpiła znaczna poprawa, choć kot nadal miał gorsze dni, czy wahania temperatury.. Chyba tak ponad miesiąc później nieśmiało zaczęłam wierzyć, ze kot ma szansę na życie.
pwpw
 

Post » Śro sie 31, 2011 18:41 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

BOZENAZWISNIEWA pisze:
asia2 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:
asia2 pisze:potrzebuje znowu porady. Wszystkie moje koty rezydenty są szczepione na białaczkę szczepionką PUREVAX RCPCh FeLV.
Szczepiłam niektóre z nich pierwszy raz a inne szczepie co roku.
Zamierzam połaczyć rezydentów z bialaczkowym Grochem.
I teraz to co mnie niepokoi. Czy szczepienie wykonuje się jedną dawką czy w odstępach tygodniowych (np. 2-3) podaje się następną dawkę szczepionki?
Ja zawsze mam szczepione jednokrotnie raz na rok.
Gdzieś cos przeczytałam i nie jestem pewna czy wszystko gra. Skądinąd lekarze nie jacyś ostatni i chyba nie strzelili by takiego babola.

Strzelaja babole...na moich oczach jedna pani wet podała szczepionkę kotu bez testu 8O Kot b.źle ją znosił,a nawet baliśmy sie ,że nam zejdzie...
Żeby kot miał odpornść należy go od 1 szczepienia zaszczepic ponownie po 3 tygodniach i odczekac 2 tyg..Wtedy nabiera odpornosci.Póxniej wystarczy raz do roku doszczepic...


piszesz o szczepionce PUREVAX RCPCh FeLV?
pytam na wszelki wypadek.

Ja ta szczepionką szczepiłam 2 krotnie...Dziewczyny tez pisały o tym gdzies na poczatku watku...

z tego co piszesz wynikałoby, ze moje koty w zasadzie szczepione nie są :evil:
Nie wiem jakie daje zabezpieczenie jednorazowa dawka, zwłaszcza przy pierwszym szczepieniu w ogóle. Takich kotów szczepionych raz pierwszy mam 3.
Moi weci, zgodnie a rożne lecznice to są utrzymują że tak jak jest to dobrze zapodane. Z kolei w innej lecznicy zupełnie zapytałam o to i wlaśnie usłyszałam , ze podwojne być powinno. Zupełnie nie wiem co robić.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro sie 31, 2011 19:02 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Asia2, jedyne wyjście - napisz do producenta lub dystrybutora w Polsce.
Jak będziesz zadawać pytanie, pamiętaj, że to nie jest sama Felv, ale piątka (PUREVAX RCPCh FeLV).
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 31, 2011 20:07 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

fiszka13 pisze:Asia2, jedyne wyjście - napisz do producenta lub dystrybutora w Polsce.
Jak będziesz zadawać pytanie, pamiętaj, że to nie jest sama Felv, ale piątka (PUREVAX RCPCh FeLV).

Powinno szczepic sie dwukrotnie,jednak i ja spotkałam się z opinia ,ze raz wystarczy,jesli koty przebywały ze soba jakis czas i sie nie zakaziły.U mnie jeden jest raz szczepiony,ale on nie nadaje sie do szczepień, jest b.chorowity,a białaczka się nie zaraził....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sie 31, 2011 20:39 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

BOZENAZWISNIEWA pisze:
fiszka13 pisze:Asia2, jedyne wyjście - napisz do producenta lub dystrybutora w Polsce.
Jak będziesz zadawać pytanie, pamiętaj, że to nie jest sama Felv, ale piątka (PUREVAX RCPCh FeLV).

Powinno szczepic sie dwukrotnie,jednak i ja spotkałam się z opinia ,ze raz wystarczy,jesli koty przebywały ze soba jakis czas i sie nie zakaziły.U mnie jeden jest raz szczepiony,ale on nie nadaje sie do szczepień, jest b.chorowity,a białaczka się nie zaraził....


no właśnie dotarłam do tekstu producenckiego szczepionki, szczepionek Purevax i tak jakby potwierdza on to co napisała Bożena. Jednak nie ma tam odpowiedzi na pytanie czy jak nie tak jak zalecaja , to zupełnie nic czy tylko niższa ochrona , no i o ile niższa.
Jeszcze powęszę. Dzięki.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro sie 31, 2011 20:46 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

asia2-żadna szczepionka nie daje 100% gwarancji,jednak jeśli koty są już dorosłe, wykastrowane( :!: )maja już odporność to nie powinny sie zarazić.Jesli sa zadbane, dobrze odżywione to szanse zarażenia są nikłe.Ja zawsze kiedy moje białaczkowe chorują staram sie je izolować,żeby nie kichały, nie smarkały...Tyle.


Moja białaczkowa cyklopeczka Kizia dzisiaj ma jakis zły dzień.Dostała sraczki, zasmarkała się i większość czasu śpi... :( Leki jej dałam,mruczy jak ja głaszczę,ale juz mi serce podskakuje....boje się..zawsze w takiej sytuacji sie boję :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sie 31, 2011 21:04 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

ja ma tak samo z Grochem.Ledwo smarknie, kichnie a ja już w strachu, żeby się coś nie rozwinęło. trzymiesięczna walka o życie Groszka odbiła się na psychice, troszkę.

Wiem, ze szczepionki nie dają 100 % gwarancji. Chodzi o to o jaki procent mniej daje szczepionka nieprawidłowo podana, w nieprawidłowym cyklu.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro sie 31, 2011 21:36 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

asia2 pisze:ja ma tak samo z Grochem.Ledwo smarknie, kichnie a ja już w strachu, żeby się coś nie rozwinęło. trzymiesięczna walka o życie Groszka odbiła się na psychice, troszkę.

Wiem, ze szczepionki nie dają 100 % gwarancji. Chodzi o to o jaki procent mniej daje szczepionka nieprawidłowo podana, w nieprawidłowym cyklu.

to tak napisze :to jak gra w ruletkę...trafi-nie trafi... :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw wrz 01, 2011 15:13 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Asia2, czytałaś to http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/doc ... 065849.pdf
Ja bym się na tym nie opierała. Po pierwsze, ten tekst dotyczy Purevax Felv, a nie szczepionki kombinowanej Purevax RCPCh FeLV. Pamiętaj, że w niej oprócz białaczki podajesz też inne szczepionki na inne wirusy. Nie wiem jak wygląda sytuacja obecnie, ale jeszcze rok temu jak szczepiłam Bronisława mówiono mi, że szczepionka Purevaxa tylko na Felv nie jest jeszcze w Polsce obecna. Po drugie, jest tam mowa o kociakach od 8 tygodnia życia, więc drugie pytanie - czy ten sam schemat dotyczy również dorosłych kotów szczepionych pierwszy raz. Jeśli masz wątpliwości, zapytaj producenta o te kwestie.

Edit.
Jest też tekst o Purevax RCPCh FeLV i też piszą o podwójnym podaniu. Nie wiem, ja i tak napisałabym z prośba o wyjaśnienie wątpliwości.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 01, 2011 17:09 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

no czad 2 moj kot ma białaczę(test pozytywny)

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Czw wrz 01, 2011 19:52 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

tylko co to właściwie znaczy czy jest chory czy jest tylko nosicielem i nie musi zachorować? w sobote obydwa dostają zylexsis

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Czw wrz 08, 2011 11:57 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Witam dopisuję się:

Proszę o pomoc doświadczonych tutaj:

viewtopic.php?f=1&t=132574&start=0
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 82 gości