Gdyby tak obudzić się i mieć ją przy swojej głowie...




tutaj jako 4 miesięczna w schronisku



Pierwszy raz spotkałam się ze współczuciem przy usypianiu kotka w lecznicy, trzymając Gagunie na rękach gdy dostała zastrzyk usypiający to wyłam wiadomo jak, a pani doktor podeszła i mnie utuliła za co Jej serdecznie dziękuję, i było to dla mnie wielkie zdziwienie i zaskoczenie, że jest jeszcze Ktoś współczujący drugiemu człowiekowi.