26 IX mieszkanie musi być puste. Co ze zwierzakami???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2011 6:28 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Maciek_B pisze:
Te niewysterylizowane trzeba umówić -w trybie pilnym- na darmową sterylkę/kastrację w Koterii (ul.Chrzanowskiego 13, tel.:535-870-225)

Tylko że to jest tak - te niewysterylizowane to są w większości te najbardziej dzikie i będzie problem żeby w ogóle je złapać. Część kotów (przynajmniej z 5) siedzi pochowana gdzieś w kątach w tej niby-kuchni i nie mam pojęcia jak w ogóle uda się je wyłapać.

Tym bardziej trzeba zadzwonić do Koterii, może dadzą wsparcie w osobie doświadczonego łapacza-wolontariusza (który ew. zabierze z ośrodka podbieraki do łapania kotów, pomoże złapać i odwieźć kota/koty do Koterii)? Osobiście doradzałabym rozmowę z szefową ośrodka- panią Anią Wypych.
Dodatkowo warto zadzwonić do dr Będkowskiej z Wydz. Ochrony Środowiska (ona zajmuje się sprawami zwierząt) przy Urzędzie Miasta (22-257 92 47). Urząd daje dotacje dla fundacji, wiedzą kto dostał najwięcej i kto może mieć jeszcze fundusze na kastracje/ sterylizacje, ew. leczenie. Przedstawić problem i poprosić o pomoc w znalezieniu fundacji...

Gdyby koty-dzikuny miały być łapane w zagraconej kuchni, to osobiście odradzam taki manewr. Trzeba postarać się przegonić je do pokoju, gdzie nie ma tylu niedostępnych kryjówek (koleżanka rozkręcała kuchenkę gazową żeby wyciągnąć z jej wnętrza przerażonego kota, który wbił się tam ze strachu przed obcymi kręcącymi się po domu jego zmarłej pani...)

Niezmiennie trzymam kciuki :ok:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 31, 2011 6:39 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

BOZENAZWISNIEWA pisze:Zosiu ,wiele osób przejechało sie na "losowym"testowaniu kotów.Nawet tu na forum kilka takich przypadków było.Nie kazdy kot sie zarazi...jak testować to wszystko...
Co do kwoty testów to ja za test płaciłam za sztukę 75zł.... :(

A może uderzyć o pomoc do Smarti? Ona ma własnego weta i mieszka na "linii otwockiej". Może dałoby się uskutecznić hurt, może policzyłby taniej? Ma ktoś dojście do hurtowni leków wet? -Wówczas łatwiej, a z pewnością taniej można kupić stos testów płytkowych na FIV, FeLV.
Ja testowałam moje wsiowe kocury w Puławach, za połowę w/w kwoty.

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 31, 2011 7:01 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

annafreesprit pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Zosiu ,wiele osób przejechało sie na "losowym"testowaniu kotów.Nawet tu na forum kilka takich przypadków było.Nie kazdy kot sie zarazi...jak testować to wszystko...
Co do kwoty testów to ja za test płaciłam za sztukę 75zł.... :(

A może uderzyć o pomoc do Smarti? Ona ma własnego weta i mieszka na "linii otwockiej". Może dałoby się uskutecznić hurt, może policzyłby taniej? Ma ktoś dojście do hurtowni leków wet? -Wówczas łatwiej, a z pewnością taniej można kupić stos testów płytkowych na FIV, FeLV.
Ja testowałam moje wsiowe kocury w Puławach, za połowę w/w kwoty.

Załatwiając hurtowo leki ,odrobaczenia czy szczepienia bądź testy i "zwykły" wet policzy taniej.Tylko trzeba pogadać.Ja tak załatwiam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro sie 31, 2011 11:39 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Przydałoby się tam pojechać.
Ja mogę jutro, czwartek, piątek - do wyboru. Wtedy w sobotę już mam nadzieję udałoby mi się nakreślić charakter poszczególnych kitków i byłyby teksty do ogłoszeń. Im wcześniej tym lepiej, wiadomo.
I już od razu wrzuciłabym pierwsze ogłoszenia w sieć.


OK, super, to może np. jutro (czyli w czwartek) ? Odezwę się na priv albo maila. Może jeszcze ktoś chciałby się wybrać ?

Wiem, że to teraz nie jest najważniejsze*, ale wspólnymi siłami spróbujmy wymyśleć jakieś imiona dla kotów.
Te numerki jakoś tak niedobrze mi się kojarzą :roll: (nawet koty w schronach często mają imiona)

* z drugiej strony z imionami będzie lepiej ogłaszać niż z numerkami :ok:


Z tego co wiem, to imiona są, wpisane w książeczkach, tylko nie wiadomo który jest który. Kot 2 to podobno jest Łatka :)

Tym bardziej trzeba zadzwonić do Koterii, może dadzą wsparcie w osobie doświadczonego łapacza-wolontariusza (który ew. zabierze z ośrodka podbieraki do łapania kotów, pomoże złapać i odwieźć kota/koty do Koterii)? Osobiście doradzałabym rozmowę z szefową ośrodka- panią Anią Wypych.
Dodatkowo warto zadzwonić do dr Będkowskiej z Wydz. Ochrony Środowiska (ona zajmuje się sprawami zwierząt) przy Urzędzie Miasta (22-257 92 47). Urząd daje dotacje dla fundacji, wiedzą kto dostał najwięcej i kto może mieć jeszcze fundusze na kastracje/ sterylizacje, ew. leczenie. Przedstawić problem i poprosić o pomoc w znalezieniu fundacji...

Gdyby koty-dzikuny miały być łapane w zagraconej kuchni, to osobiście odradzam taki manewr. Trzeba postarać się przegonić je do pokoju, gdzie nie ma tylu niedostępnych kryjówek (koleżanka rozkręcała kuchenkę gazową żeby wyciągnąć z jej wnętrza przerażonego kota, który wbił się tam ze strachu przed obcymi kręcącymi się po domu jego zmarłej pani...)


OK, dobry pomysł, tylko z tymi łapankami dzikusów to proponuję poczekać, aż ogólnie będzie ich trochę mniej, tzn. przynajmniej część tych oswojonych znajdzie domy (podobno już poszło ok. 7). Bo jak teraz się to zacznie to pewnie by była jedna wielka panika.

Maciek_B

 
Posty: 26
Od: Wto sie 30, 2011 17:34

Post » Śro sie 31, 2011 12:09 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Odzywaj się do mnie kiedy chcesz, zaraz Ci wyślę numer na pw. Już mailowaliśmy sobie :)

Tylko ja w niedzielę wyjeżdżam - i będę dostępna dopiero w czwartek rano :(

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw wrz 01, 2011 9:18 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Podrzucę z rana stadko kociaków.

Pokzaujcie się piękności - do domków - sio !!!

kosu32

 
Posty: 21
Od: Nie sie 28, 2011 22:55

Post » Czw wrz 01, 2011 14:39 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Tutaj jest link do wydarzenia na Facebooku:

http://www.facebook.com/event.php?eid=226603210720801

Maciek_B

 
Posty: 26
Od: Wto sie 30, 2011 17:34

Post » Czw wrz 01, 2011 15:11 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Dziś razem z Maćkiem jedziemy.
Będziemy siedzieli z kotami i książeczkami, próbując je dopasować i trochę nakreślić charaktery kociastych bardziej.

Maciek ma aparat, także - o ile rozpoznamy się na stacji pkp - to czeka nas wieczór z kotyma. Trzymajcie kciuki, żeby nas tam nie zjadły :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw wrz 01, 2011 20:00 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Kciuki są mocne :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 01, 2011 22:03 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Jutro (2 września) o godz. 15.00 ma tam przyjechać telewizja - z programu "Kawa czy herbata" i nagrywać reportaż. Może dzięki temu będzie większe zainteresowanie i uda się znaleźć jakieś osoby chętne do adopcji. Szkoda tylko, że dowiedzieliśmy się o tym tak późno, bo nikt z nas nie ma czasu, aby w tym uczestniczyć, p. Monika sama musi im wszystko poopowiadać, zostawiłem tylko nasze namiary, które - mam nadzieję - ogłoszą.

A dzisiaj spora część kotów została obejrzana przez specjalistkę i zinwentaryzowana więc mam nadzieję, że uda się im teraz zrobić dokładniejsze, pojedyncze ogłoszenia. Niestety wyszło na jaw, że sporo z nich ma jednak różne dolegliwości (świerzb, problemy z oczami czy z zębami) i przynajmniej część z nich wymaga pilnego obejrzenia przez weterynarza.

Czy ktoś zna fundację Sfinks, działającą podobno m.in. w rejonie Wawra ? Podobno ktoś z nich kontaktował się z p. Moniką i mogliby coś pomóc, zamierzamy się z nimi skontaktować.

Maciek_B

 
Posty: 26
Od: Wto sie 30, 2011 17:34

Post » Czw wrz 01, 2011 23:00 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

"Specjalistka" to duże słowo ;) I raczej aż tak bym siebie nie określiła, ale co mogłam, to obejrzałam.

WSZYSTKIE koty, do których uszu udało mi się zajrzeć, mają świerzba. A niektóre takiego, że nawet nie musiałam do uszu zaglądać.
Koty dobrze dogadują się ze sobą - poza kilkoma przypadkami tłuczenia - i z psami!
Lepiej żadnego nie podnosić na ręce, bo się stresują. Za to sporo kotów przychodzi na kolana sama.

Po kliknięciu foty otwierają się większe.

Album oznaczony jako kot 1: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... irectlink#
Obrazek
Na pierwszej focie kocur, biało rudy, nieufny, strachliwy. Ma tak od 3 do 6 lat. Ładny, ale kicha (jako jedyny ze stada), chudy jest, nie myje się (to futro jest szarawe i zmierzwione). Do pilnego zabrania do weta. Nie jestem pewna, czy kastrowany, bo jajka mu wiszą, ale małe - mogą być atrapki po wyłuskaniu.
Ma brata/siostrę, tak samo nieufne i strachliwe to drugie, ale ładniejsze, nieco pełniejsze w kształtach i zdrowe. I ciekawskie.
Zdjęcia tego rudaska z dziś: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 9690005682

Kot z drugiego planu z powyższej foty poszedł do adopcji już.

Obrazek
Po lewej ten rudy kocurek z chorym oczkiem, po prawej jedyne bure ze stada. Chyba kocurek - nie dało się obejrzeć. 2-3 lata, szczupłe, zgrabne, zdrowe, ale świerzba na bank też ma. Ciekawskie, towarzyskie, szybko zaczyna łazić za człowiekiem, ale nie ma mowy o głaskaniu. Ładnie się bawi z innymi kotami, oznaczone jako kot 12: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Tam widać te piękne oczy :)
Jedyna fotka cyknięta dziś: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 1409460898

Obrazek
Na środku znany nam kocurek. Po lewej przefajny miziak - wywala brzuchola, ma półdługie futerko i prześliczne oczy. Co machnie głową, to świerzb aż sypie się wokół :/ ale jest naprawdę towarzyski. Stan zębów - kilka i połamane, z lekkim kamieniem, ale bez stanu zapalnego. Na oko to starszy kot, ale zadbany, ma tak z 5-7 lat. Bardzo kochany pieszczoch :) To może być kotka lub dawno kastrowany kocur, bo jajek nie ma. Ale jest duże jak na kotkę - i do tego czasem tłucze inne kocury. Stawiałabym na kocura.
Oznaczony także jako kot3, to jego zdjęcia: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Tu scena "Szalony Kot głaszcze": https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 8313464610

Po prawej kotka Łatka - starsza pani, takie 8-10 lat na oko. Zęby w stanie marnym (jest ich zaledwie kilka), bardzo się ślini, ale kochana z niej pieszczocha - momentalnie wywala brzuchol do głaskania. Dużo śpi (także w pozycji "na krewetkę") i często siedzi skulona, ale to może być kwestia tego, że niedawno się podtruła - pani myśląc, że może ją odrobaczyć tabletkami dla psów, podała jej zbyt silną dawkę. Na pewno też tęskni :(
Ma białe majteczki :D i stąd imię. Sterylizowana.
Więcej zdjęć:
Obrazek Obrazek Obrazek
I jeszcze z dziś: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 7563748962

Obrazek
Wydaje mi się, że to taki szczupły, czarny kot, o nieokreślonej płci. Kuli się i wygląda marnie, do tego jego futerko ma taki brązowawy podszerstek - ale to może być po prostu taka czekolada. Strachliwe, rękę obwącha, ale przy próbach głaskania ucieka. Ma wychodzącą trzecią powiekę i do tego wygląda jakby miał przepuklinę..? Albo kiedyś był gruby i bardzo gwałtownie schudł.
Zdjęcia z dziś: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 4815626546

Obrazek
To i kolejne trzy zdjęcia, jak się kliknie w lewo - cuuuudoooowny kocur. Duży (tak z 6 kilo ma), piękna błyszcząca sierść, taki wydłużony ogon i orientalny, trójkątny pysio. Miziak, daje się głaskać wszędzie. Świerzb ogromny, w zębach nnie tak źle (mało, kamień, ale bez stanu zapalnego). Po tych zębach dałabym mu 6-8 lat, chociaż może być i więcej, ale jest naprawdę zadbany. Kastrowany, ale z Krówkiem się potrafi stłuc. Wywala brzuchola. Kot dla domatora - spokojny, taka Czarna Puma. Dostojny, dużo śpi, a jednocześnie pieszczoch :)
Oznaczony też jako kot8: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Zdjęcia z naszego spotkania to kolejne trzy tu (potem jest Łatka): https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 5850847154

Jest jeszcze czwarty czarny kot - bardzo szczupły i megapłochliwy - jak zajrzeliśmy pod łóżko, to wystrzelił spod niego i próbował znaleźć się W ŚCIANIE albo wcisnąć się w milimetrową przerwę za szafę. Nie do obejrzenia, ma wyłysienia na łapkach (wygryza się?), szczupły i drobny.

W powyższy sposób rozebrałam album "kot2" na trzy koty ;)

Kot4: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Przepiękny rudy marmurek! Młodziutki, maks 2 lata bym mu dała, w dobrej formie. Świerzb w uszach słabo rozwinięty - chyba, że chowa się głęboko. Te oczy już mu lepiej wyglądają - teraz łaził i był baaardzo ciekawski. Ma białe skarpetki i krawacik. Kastrowany. Ma brata, nieco bardziej płochliwego. Obydwaj zresztą to tchórze, ale wyłażą się pobawić - poganiać za gumką, piłeczką, potoczyć chrupki. Zabawowi chłopcy, przepiękni z urody (MARMUR!) Ino nieśmiali, głaskać się nie dadzą tak od razu. Ale według mnie - będą z nich koty. Tego mniej zabawowewgo pod koniec udało mi się posmyrać - był przestraszony, ale nie bije, tylko jak już ucieka.
Więcej fot braci Marmurów widać w tym albumie: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Ten mniej zabawowy to ten pod stołem (czwarte foto), a trzy kolejne to ten bardziej rozrywkowy.
Zabawa z kocurkiem jest na tych fotach, robionych dziś: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 3239185762

Kot5: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Chyba poszło do domu...?
Było pod łóżkiem coś podobnego - ale przez godzinę nie wystawiło spod łóżka nawet łapy, więc to raczej nie to samo.
Piękne jest to to niewątpliwie i to podłóżkowe też, urody można zazdrościć. Ino został ten nieufny :(

Kot6: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Nie widziałam tego kota - obstawiam, że mógł być jednym z 5 zadekowanych pod łóżkiem :(

Album kot7 to znowu trzy różne koty.
https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Pierwsze trzy to kocurek, którego obfociliśmy i dziś.
Foty są tu i trzy następne. https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 3983226258
Rudy (rudy pysk, biały nos), kocur, zły wygląd sierści, ropiejące oczy, okropny świerzb, nie lubi zabiegów (w uszach świerzb taki, że nie trzeba było zaglądać, ale zębów już sobie nie dał obejrzeć, zawarczał), ale bardzo lubi głaskanie, zwłaszcza po głowie, ok. 6-8 lat;
4 fota to jeden z braci marmurków, trzy następne to drugi z braci (pisałam o tym albumie już wyżej).

W albumie kot9 mamy 3 różne koty: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Są oczywiście bracia marmurkowie (foty 1, 2, 8 przód, 9 przód, 10 z lewej, 11, 12 to ten bardziej zabawowy; foty 4, 5, 7,8,9 z tyłu to drugi z marmurków, a zdjęcie numer 3 i ostatnie foty z parapetu to starszy kocurek opisany powyżej)

Jest jeszcze jeden rudasek - BARDZO nieśmiały i strachliwy. Starszy (5-8 lat), kuli się, drobny, chudziutki. Brzydką ma sierść, obstawiam, że coś mu jest. Złapany za kark po prostu zwisał :( Puszczony zwiał pod łóżko i tyle go widzieliśmy. Nie jest agresywny, tylko się kuli i chowa, łatwo go było złapać. Pilnie potrzebuje weta. Wykastrowany. Nie ma zdjęć.


Kotka nr 10: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Jej zdjęcia z dziś: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... 8970614018
Starsza kotka, dymny tricolor, wysterylizowana, silny stan zapalny w pysku (jeden ząb do wywalenia z miejsca), ma języczek na wierzchu i się ślini, je jedną połową paszczy, pieszczocha, sama wskakuje na kolana!!, ale nie lubi brania na ręce, ok. 8-10 lat, powinna pilnie znaleźć się pod opieką weterynarza;

Kotka11 poszła do adopcji: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink

Kotka13: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Młode (2 lata) i nieufne i strachliwe :( ale piękne. Nie do obejrzenia. Zabawowe i towarzyskie i ciekawskie - łazi za człowiekiem non stop, tylko no dotknąć nie było mowy. Ale ma potencjał, bo młode!

Kotka14: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Siostra powyższego. Te same cechy - łazi, patrzy, bawi się, zaczepia, ale nie do głaskania.

Kota15 albo już nie ma, albo to brat tego rudobiałego z chorym okiem. Tak mi się wydaje. Wyglądał ok, tylko strachliwe to cholernie :/ dlatego widziałam krótko i mam wątpliwości.

Kot16: https://picasaweb.google.com/lh/photo/Z ... directlink
Jedna z wielu trikolorek.
Tam ogólnie trikolorek jest dużo. 4 młode (takie 2 lata według mnie maks), lubią się bawić, skakać, dobrze dogadują z innymi kotami.

Tutaj reszta zdjęć z dziś: https://picasaweb.google.com/1001158517 ... directlink
Widać sporo trikotek - co jedna to bardziej bojaźliwa :( nie są agresywne i młodziutkie z nich kotki, więc gdyby ktoś dał im szansę, to by się oswoiły bardzo szybko...
Większość z nich jest zdrowa, z niewielkim świerzbem, części wychodzą trochę trzecie powieki - ale to pewnie kwestia zarobaczenia. Mają ładne futerka, są wysterylizowane.
Tych starszych są ze 2-3 i one już mają trochę gorsze futerko, czasem też ropieją im oczki. I wydaje mi się, że z nich skrytopieszczochy ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt wrz 02, 2011 0:40 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Odwaliliście kawał dobrej roboty. Jestem pod wrażeniem Bardzo dziękuję w imieniu zwierzyńca.

kosu32

 
Posty: 21
Od: Nie sie 28, 2011 22:55

Post » Pt wrz 02, 2011 9:30 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

Tam jest jeszcze kilka innych trikotek - wszystkie 3-4 przesiedziały naszą wizytę pod łóżkiem. Biało-czarne chude coś, tak przestraszone, że też próbowało wniknąć w ścianę.
Jeszcze jedna młoda trikotka ma ubarwienie a la dymny trikolor. Chociaż gdybym się miała zastanawiać, to bym powiedziała, że ma nawet cztery kolory, bo jest tak buro-biało-ruda, młoda fajna koteczka, ale też płochliwa.


Wydaje mi się, że sporo z tych kotów jest oswojona nieco bardziej, tylko te obce osoby tak je stresują. Z tych trikotek to młodych dużo - w ogóle mamy szczęście, bo te bardziej nieufne kociska są zdrowsze, prześliczne z urody i młode.

A te bardziej ufne, kochane, tulaste - są bardziej chore :( i starsze.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt wrz 02, 2011 9:35 Re: zmarła kobieta (W-wa) - zostało 30 kotów i 3 psy

KONTAKT na wspomniana wcześniej-poprzednia strona fundacje:

e-mail: biuro@sfinx.org.pl
tel.kom.: 0-602-794-614
gadu-gadu: 5271235
Elżbieta
 


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Manuelowa, teesa i 104 gości