Dopóki jestem na działce to ma co jeść.Jutro wracam do Wawy i nie wiem co z nim dalej będzie.
Wczoraj wieczorem przyszedł na taras,wskoczył na kolana i tak słodko mruczał.Ze względu na ilość kotów jakie posiadam nie mogę go zabrać nawet do klatki.On potrzebuje domu bez innych zwierząt,ewentualnie z małymi kociakami bo tylko małych nie tłucze.
Wiolu dziękuję za jedzonko

Tatuśkowi i całej reszcie działkowych bezdomniakom bardzo smakuje.
