Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 30, 2011 15:26 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Kinga, niech ona robi, co chce. Ryż stanowi podstawę kurdyjskiej diety, plus olejowe zupy, bo oleju to oni nadużywają. I do tego tona słodyczy. A potem płacz, że się jest grubym, a przecież raz dziennie jem! Ale za troje. :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Wto sie 30, 2011 20:59 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Tiaaa... Rano zaczynam a koncze wieczorem... Nawet nie to - znowu blad bo nie wolno tak. Gdyby sobie ten 1 posilek rozbila na 5 malych, juz by bylo lepiej. Ja wlasnie tak jadlam raz dziennie i lekarka mnie obsobaczyla przy okazji ustawiania diety ze to blad bo jak sie nazre to organizm czesc spali, a reszte skrupulatnie odlozy na te gorsze czasy. Wiesz... Niech robi co chce z jednej strony, z drugiej jest mloda, moze durna jeszcze, a robi sobie cholerna krzywde.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sie 31, 2011 14:18 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Oglądałam jej fotki sprzed ślubu, była okrągła, ale nie gruba. Mówi, że po dziecku tak utyła. Będzie okazja trochę pogadać sam na sam, to jej zaproponuję wizytę u GP, niech ją do dietetyka skieruje. Wczoraj był Eid Al-Fitr, koniec Ramadanu. Poszliśmy do nich. Gotowali taką gęstą zupę fasolową, mój też taką robi, ale z fasoli z puszki, czy słoika. Że fasola twarda i się długo gotowała, jedliśmy o 21:30. Późno. Ryż wymieszany z usmażonym makaronem, do tego ze dwa bochenki chleba, cała kopa baraniny, kurczak no i ta pomidorowo- fasolowa, gęsta zupa. Do tego tradycyjne lassi, którego nie tknęłam. Jakby zapiła fasolówkę jogurtem z wodą, to bym umarła tej samej nocy, a przynajmniej by mnie rozerwało :ryk: No i obowiązkowo coca cola. Barana nie jem. Zjadłam trochę ryżu z tym smażonym spagetti- pycha, zupę bez fasoli, bo za twarda i nóżkę z kurczaka. Oczywiście oni zjedli 3 razy tyle, co ja 8O I po cukierku. Hyhy....
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro sie 31, 2011 18:01 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Ryz z makaronem razem?? Dziwne... No, wyzera w sumie konkretna i faktycznie mozna peknac, a jeszcze na wieczor...
Wiesz co? Zoltaczka zza sciany przypomniala sobie ze zyjemy. Kurde rano. Chcialam przekimac po wyprawieniu Rajmunda do pracy bo od wczoraj cisnienie mam cholernie niskie i po prostu sie nie czuje, a ta wali w drzwi. Noz, wystawilam leb przez okno w sypialni bo mam nad wejsciem sie pytam uprzejmie czego... Zebysmy zrobili cos z tym smrodem zgnilizny w lazience. E, ze co?? Zwykle to byl smrod uryny i nie precyzowala z ktorego pomieszczenia... Zaproponowalam jej zeby wziela prysznic jak jej smierdzi zgnilizna i dala nam spokoj, zamknelam okno. Spoko. Zeby mi choc podniosla cisnienie...
Ale jak zeszlam na dol, faktycznie okazalo sie ze w tym pokoju calkiem od ulicy cos lekko podjezdza taka zgnila sciera. Kurde, tylko ze z pola przez okno, wiec czemu sie czepia nas? Dwa dni temu na calej ulicy walilo do urzygu psim shitem - czego wtedy nie przyszla z pretensjami? :ryk: Pierdykam, nie wiem skad to sie wzielo, ale od Fox Street i jeszcze na Doncaster Road smrod psiego gowna byl niemozebny.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw wrz 01, 2011 10:47 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Pierwszy raz jadłam ryż z makaronem. Nie za dużo makaronu w tym, trochę, połamane spagetti, usmażone na oleju :D

Może Ci żółtki nasrały do rzygownika :ryk:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw wrz 01, 2011 11:07 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Niii... Nikaj nie nasraly. :evil: Zoltki sa guuupie. Znaczy sie TE konkretne zoltki. Spokojnie, my sobie dajemy rade. Rzygownik to mail slot? Po mojemu "szpara na listy".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 02, 2011 19:28 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

No i mamy jasnosc... Maly stworek ktorego przejsciowo goszcze, to Karol. Bedziemy mieli synka. :1luvu:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 02, 2011 19:37 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:No i mamy jasnosc... Maly stworek ktorego przejsciowo goszcze, to Karol. Bedziemy mieli synka. :1luvu:


ojejku , jaka cudna wiadomość :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Piękne imię :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt wrz 02, 2011 19:54 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

:D

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 02, 2011 19:54 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:No i mamy jasnosc... Maly stworek ktorego przejsciowo goszcze, to Karol. Bedziemy mieli synka. :1luvu:



A to gratulacje :ok:

No i dalej masz przewagę chłopów wśród dzieci :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt wrz 02, 2011 20:51 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Powiekszona o 1! Teraz to 4:2! Ale zamowienie na coreczke juz zlozylam i mam obietnice realizacji jak tylko sie zwolni warsztat!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 02, 2011 20:59 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:Powiekszona o 1! Teraz to 4:2! Ale zamowienie na coreczke juz zlozylam i mam obietnice realizacji jak tylko sie zwolni warsztat!



A to trza było od razu na 2 się zdecydować, masz przeciez już doświadczenie :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt wrz 02, 2011 21:21 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Cholercia, nie wyszlo! Rajmund tez twierdzil ze jakby dwupak to wcale by sie nie obrazil. Noz, kurka, bylo patrzec co robi! :mrgreen: Dwupak bylby bardzo na miejscu, ale mamy wersje solo. Wazne ze wszystko ma gdzie powinien.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 02, 2011 21:31 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:Cholercia, nie wyszlo! Rajmund tez twierdzil ze jakby dwupak to wcale by sie nie obrazil. Noz, kurka, bylo patrzec co robi! :mrgreen: Dwupak bylby bardzo na miejscu, ale mamy wersje solo. Wazne ze wszystko ma gdzie powinien.



To fakt, ma cztery odrosty i ten najważniejszy dodatkowy też :ryk:

Mój brat podobno zrobił tym razem bez tego odrostu, ale to się jeszcze okaże, bo jak na razie to nie widać było :wink:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt wrz 02, 2011 23:44 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Fajnie :ok: Gratuluję :)


A mój chłop znowu przeziębiony. Chyba 4 raz w przeciągu ostatnich 5 miesięcy, drugi raz na antybiotyku, bo miał anginę. Tydzień temu byliśmy u specjalisty, dał mu Penicylinę. W trakcie brania się wyłożył. Z anginy na grypę :roll: Zdycha w łóżku. Trza jakieś badania będzie porobić, jak się skończy, ileż można być przeziębionym. Mnie też chyba coś bierze, bo gardło mnie boli i trochę kicham. Z tym, że do tej pory on grypy przechodził sam. Teraz kolega w Eid przywlókł, ehhh... :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera i 27 gości