wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 30, 2011 12:32 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

Luna53 pisze:Doradzamy jeszcze, do plecaczka, zabrac kajak (przynajmniej :mrgreen: ) co by to "jezioro baltyckie" pokonac :mrgreen:

Ale że co? Ze niby do Szwecji na lewo? :mrgreen:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto sie 30, 2011 12:35 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

Henio to już nie kot. To worek kartofli... :(
Gratuluję...
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 30, 2011 12:37 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

oude05 pisze:I nadal prowadź swój wątek ,nie wszyscy mają z Tobą inny kontakt niż to forum, nie możesz odbierać nam przyjemności oglądania filmików z udziałem Twoich szczęśliwych i zadbanych kotków.


:ok: :ok: :ok:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Luna Obrazek Minusz


ObrazekObrazek

Luna53

 
Posty: 480
Od: Czw cze 09, 2011 10:17

Post » Wto sie 30, 2011 12:41 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

Willow_ pisze:
Luna53 pisze:Doradzamy jeszcze, do plecaczka, zabrac kajak (przynajmniej :mrgreen: ) co by to "jezioro baltyckie" pokonac :mrgreen:

Ale że co? Ze niby do Szwecji na lewo? :mrgreen:

czemu nie :)
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Wto sie 30, 2011 12:41 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

Willow_ pisze:
Luna53 pisze:Doradzamy jeszcze, do plecaczka, zabrac kajak (przynajmniej :mrgreen: ) co by to "jezioro baltyckie" pokonac :mrgreen:

Ale że co? Ze niby do Szwecji na lewo? :mrgreen:


A czemu by nie :mrgreen:

Ale na prawo, bez kajaka, tez wolno :mrgreen: - dlatego bylo "przynajmniej" :mrgreen:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Luna Obrazek Minusz


ObrazekObrazek

Luna53

 
Posty: 480
Od: Czw cze 09, 2011 10:17

Post » Wto sie 30, 2011 12:51 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

Chciałabym zobaczyć te szcześliwe krowy i łany grzybów :ok: ... zdjęcia, zdjęcia :!:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto sie 30, 2011 13:10 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

oude05 pisze:Czytam ten wątek i nie wierzę .Jak najszczesliwsza mogla napisać że Kamari zabija Henia?!! I postanowiłam przyjrzeć się kotom najszczęśliwszej, wątek "Buby" -kotka zestresowana ,gnębiona przez jej kociaki (na szczęście znalazła dom) ,wątek Borgisa - kot ,który jest po amputacji łapki "śmierdzi trupem" według najszczęśliwszej ,i duże litery że "kot ma czas do jutra,bo jej tż taki mu termin dał i kot do jutra musi się wynieść ..chyba że ktoś "kupi wołowinkę dla.....Tż-ta najszczęśliwszej" !!!! to kot zostanie, następnie Heniuś- kot pobity z podwórka ,najszczesliwsza biega od weta do weta po całej Częstochowie i nie potrafi kotu pomóc ,i znowu wybawienie ,kot jedzie do Łodzi. Astka- koteczka z kk ,12 tyg. kot który przyjmował antybiotyk ,najszczesliwsza zbiera pieniądze na leczenie ,szczepienie i sterylizacje (w tym zbiera na szczepienie swoich prywatnych kotów) zaraz po podawaniu kotce antybiotyku ,szczepi ją !!a na drugi dzień chce sterylizowac kotkę 12 tygodniową, pomijając fakt że zbiera na sterylizacje ponad 100 ,którą można wykonać w Częstochowie za 40 zł!!
Z otrzymanej pomocy finansowej rozliczyła się tylko na nie całe 100 zl,
Gdyby najszczesliwsza zajęła się choć jednym kotem np.Heniem, tak jak się należy ,nie musiała by teraz tak bardzo "martwić "się o Henia.
Kamari mam nadzieję że oddasz Henia w niedzielę pod "właściwą "opiekę
I nadal prowadź swój wątek ,nie wszyscy mają z Tobą inny kontakt niż to forum, nie możesz odbierać nam przyjemności oglądania filmików z udziałem Twoich szczęśliwych i zadbanych kotków.

Kolejne konto zalożone po co? Szkoda, że ktoś poświęca tyle czasu na prześwietlenie moich wątków zamiast.. Pomagać kotom! Reszte dodam jak dojadę do domu, bo z tel.ciężko pisać..
najszczesliwsza
 

Post » Wto sie 30, 2011 13:40 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

najszczesliwsza pisze:
oude05 pisze:Czytam ten wątek i nie wierzę .Jak najszczesliwsza mogla napisać że Kamari zabija Henia?!! I postanowiłam przyjrzeć się kotom najszczęśliwszej, wątek "Buby" -kotka zestresowana ,gnębiona przez jej kociaki (na szczęście znalazła dom) ,wątek Borgisa - kot ,który jest po amputacji łapki "śmierdzi trupem" według najszczęśliwszej ,i duże litery że "kot ma czas do jutra,bo jej tż taki mu termin dał i kot do jutra musi się wynieść ..chyba że ktoś "kupi wołowinkę dla.....Tż-ta najszczęśliwszej" !!!! to kot zostanie, następnie Heniuś- kot pobity z podwórka ,najszczesliwsza biega od weta do weta po całej Częstochowie i nie potrafi kotu pomóc ,i znowu wybawienie ,kot jedzie do Łodzi. Astka- koteczka z kk ,12 tyg. kot który przyjmował antybiotyk ,najszczesliwsza zbiera pieniądze na leczenie ,szczepienie i sterylizacje (w tym zbiera na szczepienie swoich prywatnych kotów) zaraz po podawaniu kotce antybiotyku ,szczepi ją !!a na drugi dzień chce sterylizowac kotkę 12 tygodniową, pomijając fakt że zbiera na sterylizacje ponad 100 ,którą można wykonać w Częstochowie za 40 zł!!
Z otrzymanej pomocy finansowej rozliczyła się tylko na nie całe 100 zl,
Gdyby najszczesliwsza zajęła się choć jednym kotem np.Heniem, tak jak się należy ,nie musiała by teraz tak bardzo "martwić "się o Henia.
Kamari mam nadzieję że oddasz Henia w niedzielę pod "właściwą "opiekę
I nadal prowadź swój wątek ,nie wszyscy mają z Tobą inny kontakt niż to forum, nie możesz odbierać nam przyjemności oglądania filmików z udziałem Twoich szczęśliwych i zadbanych kotków.

Kolejne konto zalożone po co? Szkoda, że ktoś poświęca tyle czasu na prześwietlenie moich wątków zamiast.. Pomagać kotom! Reszte dodam jak dojadę do domu, bo z tel.ciężko pisać..


8O

Co ja widzę?!

Tyle kolejnych rewelacji o naszej pani 'nadpobudliwej'!!! I wcale mnie to nie dziwi!
Widziałem już, jak potrafi gnoić innych, jak zagląda do portfela i rozlicza z zebranych pieniędzy.
Jak sama skamle o pomoc finansową. A wołowinka dla TZ-ta to już SKANDAL!!!

A teraz czepia sie Kamari?!
Q..., tego nie zniosę, jak mi Bóg miły!!!

Maciek123

 
Posty: 117
Od: Czw sty 20, 2011 15:53

Post » Wto sie 30, 2011 13:44 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

najszczesliwsza pisze:A ja to w sumie myślałam, że już wszyscy mnie ignorują po dokładnych instrukcjach jokototo jak się dodaje do ignorowanych...


Henia ja tu nie widzę.

Widziałam szeleczki łososiowe i z mojej strony tyle, że chłopak ma pecha, tu łososiowe szelki, u mnie do kołnierza obróżka czarna w brokatowe serduszka kolorowe w stylu emo... :ryk:


No cóż, takie osoby, jak ty traktuje się, jak powietrze.
Niekiedy dostarczają rozrywki, jak blondynki z dowcipów, ale nie tym razem, skarbie :mrgreen:

Maciek123

 
Posty: 117
Od: Czw sty 20, 2011 15:53

Post » Wto sie 30, 2011 13:56 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

kamari pisze:Niestety nie jestem odporna na "najszczęśliwsze", przyznaję się bez bicia do porażki - chciałam dobrze, wyszło jak zwykle.

Uczestniczę w forum aktywnie od pażdziernika zeszłego roku. Przyjechało do nas i żyje szczęśliwie (tak mi się przynajmniej wydaje)
kilka uszkodzonych przez ludzi kotów. Ale to widocznie za mało.

Mam dość. Nie jestem odporna psychicznie. Mogę walczyć o koty, ale nie umiem walczyć o siebie.

Macie do mnie namiary, w razie wątpliwości wiecie, gdzie mnie szukać. Casica przyjedzie i pewnie zda wam relację, ale ja odpadam.

Agatko, wątek jest twój.


No cóż, niezły duet: 'nadpobudliwa' z Olkiem z Pcimia... :?

Skoro Maria Czarodziejka rezygnuje (czemu się nie dziwię), to ja też stąd znikam....

:cry:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Wto sie 30, 2011 14:12 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

to się porobiło... :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 30, 2011 14:22 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

O nie..... Ja nie chcę, żebyś rezygnowała :cry: naprawdę ! Zdaję sobie sprawę, że to ciężko- starać się jak tylko można, a potem kolejny kopniak... Nie zasłużyłaś na to. Nie da się jakoś zignorować niektórych osób? Jest tyle innych, które lubią (w moim przypadku bardzo) zaglądać tutaj i czytać o Twoich kotach...

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Wto sie 30, 2011 14:24 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

Podczytuję wątek Kamari już od kilku tygodni i naprawdę to co się tutaj dzieje w ostatnich dniach zniechęca do wejść (sorry za dosadność)..

Ja rozumiem z jednej strony najszczęśliwszą - oddała Henia w opiekę i chciałaby by była jak najlepsza w jej rozumieniu (leki, nawodnienie, badania itp.) Pewnie każdy właściciel myśli podobnie, gdy ktoś nawet przez chwilę zajmuje się ich kotem.. ALE.. prawda jest taka, że jeśli z jakiś przyczyn sami nie możemy się zająć zwierzakiem i decydujemy się na powierzenie go innej osobie (być może na zawsze) musimy zaufać jej, że zrobi wszystko co w jej mocy by kot miał jak najlepiej. Oznacza to że to ta osoba podejmuje teraz decyzje - bo u niej jest kot. Wiem, że to może być trudne, ale trzeba zaufać doświadczeniu Kamari i temu że absolutnie nie chce dla Henia źle i wszystko co robi dla niego i innych kotów, robi najlepiej jak potrafi.

Dlatego ja również jestem za tym, by Kamari nadal zajmowała się Heniem i aby poza jakimiś drobnymi poradami (jeśli będzie ich potrzebowała) od osób z doświadczeniem w prowadzeniu kotów z pnn, to Kamari podejmowała decyzje - nawet jeśli komuś mogą wydawać się nielogiczne..


edit: literówka
Obrazek podwójne czarne pluszowate szczęście Obrazek
Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata..

Neela

 
Posty: 85
Od: Czw sie 20, 2009 15:03
Lokalizacja: Holandia

Post » Wto sie 30, 2011 14:34 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

najszczesliwsza pisze:Nosz niesamowite i zaiste, iż czego bym nie napisała, to od razu trza na "na nie" czasami, to nawet poniżej poziomu...


I ty studiujesz?! Chyba na uniwerku w Pcimiu Dolnym. Razem z Olkiem, zresztą.

Kto ci dał maturę, 'nadpobudliwa'?!

To żenujące tak się wysławiać!!! Wstyd!
Ale skoro pomocą naukową są dla ciebie ściągi, to nic mnie już nie zdziwi!!!
Idź się uczyć, zakuta pało, a nie kompromituj tutaj siebie i nie szarp nerwów normalnym ludziom!!!

Maciek123

 
Posty: 117
Od: Czw sty 20, 2011 15:53

Post » Wto sie 30, 2011 14:42 Re: wspólne życie - nadal optymistycznie nie bierzemy tymczasów

Bazyliszkowa pisze: 8O 8O 8O
Kamari, jeśli ty odejdziesz, a najszczesliwsza zostanie, to znaczy, że to forum jest postawione na głowie.


:ok:

Zacytuję za jokototo (dodałam tylko jedno ważne słowo):

"błogosławieni, którzy nie mając nic mądrego do powiedzenia, nie obracają tego w słowa"

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Myszorek i 57 gości