
Na tyłach domu od razu dostrzegłyśmy drabinkę prowadzącą do okna.

W tej piwnicy kociaczki przyszły na świat...

Tuż obok - ruchliwy Rozbrat z pędzącymi samochodami. Najprawdopodobniej tu właśnie zginęła kotka


Maluszki siedziały w oknie miłego Pana, który się nimi zajął.

Zaniepokoił nas szklisty wzrok kociczki. Była rozpalona. Siedziała jak grzybek nie reagując na bodźce. Wiadomo było, że na zdjęciach się tutaj nie skończy. W moim plecaku oba maluchy pojechały do weta...

Kicia już na rękach u joshuy_ady
Od ulicy z której pochodzą maluchy otrzymały imiona Rozi i Brat
