
Jeżeli ktoś nie chce się denerwować to polecam opcję "dodaj do ignorowanych" , super sprawa jeżeli nie życzymy sobie czytać i komentować jakiegoś autora. Jedyny mankament to to że niestety ktoś czasem zacytuje i wtedy już widać

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dorota Wojciechowska pisze:Jesteście beznadziejni ale przeczekamy bo Kamari ma super koty i super fajny wątek do niedawna.
Kamari myslę że nie ma co czytać tych wszystkich wpisów nawiedzonych złośliwców doradców.
Ja je po prostu pomija i przeslizguję się po nich - ale naprawdę nie rozumie tych ludzi.
Kot trafił do ciebie i ty za niego odpowiadasz.
A dziewczynom jak to sie nie podoba - to niech się uczą na własnych błędach i następna biedą niech zajmą się same.Przecież czasu braknie czytać i odpowiadać na te wpisy durne, tyle kotów i tyle obowiązków szkoda energi.
Czy to mozna włączyć na pw danego uzytkownika.jokototo pisze:Jeżeli ktoś nie chce się denerwować to polecam opcję "dodaj do ignorowanych" ,
Dorota Wojciechowska pisze:Czy to mozna włączyć na pw danego uzytkownika.jokototo pisze:Jeżeli ktoś nie chce się denerwować to polecam opcję "dodaj do ignorowanych" ,
Bo nioe mogę znaleźć
jokototo pisze:wejdź na swój profil użytkownika i tam w opcjach znajdziesz
PcimOlki pisze:kamari,
Wiesz dlaczego wszystkie badania i sposób opieki mojego Olka są publiczne dostępne? Wiesz dlaczego każdą zmianę postępowania z Olkiem staram się omawiać w wątku nerkowców? Nie wiesz? Moze dlatego, że jestem idiotą i nie potrafię prowadzić chorego kota. A może dlatego, że zarówno ja, jak i wet prowadzący (dr. nauk. wet. spec. nefrologia/urologia UP WR) jesteśmy tylko ludźmi. Jako ludzie możemy popełniać ludzkie błędy. Dlatego postępowanie z moim kotem podlega ciągłej weryfikacji zewnętrznej i wewnętrznej. Dla mnie jest wielkim sukcesem, gdy ktoś wykaże moje błędy w rozumieniu i postępowaniu. Szczególnie takie, które mogą mieć wpływ na zdrowie kocura, bo jego życie/zdrowie jest celem nadrzędnym.
Zatem pytam się ciebie, co jest twoim celem? Wiele osób zostało zaangażowanych w pomoc dla Henia. Uważasz, że masz prawo do zniweczenia ich wysiłków? Naprawdę chcesz być rozliczana za błędy w prowadzeniu kota postfactum, tj. po jego śmierci? A może lepiej było by podjąć wysiłek wyedukowania swojego weta, co może mieć pozytywny skutek dla wielu kotów leczonych przez niego, bo że jego wiedza w tym zakresie jest obecnie wątła moge stwierdzić ze znacznym prawdopodobieństwem i bardzo chciałbym sie mylić. Ja mogę wyłapać błędy i dać ci do ręki merytoryczne materiały edukacyjne, przed którymi będzie on musiał ugiąć się i wziąć się za naukę, lub się nadmie, co pozwoli stwierdzić, ze jest konowałem i do prowadzenia kota z CRF zwyczajnie nie ma kwaliifikacji. Jak większość.
Jak?
Prowadzenie kota ma być jawne. Heniowi załóż oddzielny wątek. Zarezerwuj kilka pierwszych postów na jego wyniki i opis leczenia. To jest podstawa - pozwala łatwo wychwytywać niekorzystne tendencje w wynikach, zanim jeszcze normy zostaną przekroczone. To jest kocurek specjalnej troski i powinien mieć swój oddzielny wątek. Cokolwiek się wydarzy, zapisuj w tym wątku do omówienia i w którymś z zarezerwowanych postów, z datą (godziną). Ja i inni wyłapiemy błędy, szczególnie błędy krytyczne. Błędy krytyczne zostaną podkreślone szczególnie. Zaniedbanie nawadniania jest błędem krytycznym, wiec nie bardzo rozumiem twoje luźne podejście do zagadnienia i wypisywanie bzdur, jakie w tym wątku znalazły się. Ja naprawdę nie popuszczę, jak w przypadku Carlito, którego już na tym świecie nie ma, bo wówczas odpuściłem. No way. Myślę, że wszyscy zangażowani w ratowanie Henia również nie popuszczą, bo to przemiły kocurek jest.
Zastanów się więc, czy jesteś za, czy nawet przeciw i z czym w rzeczywistości chesz walczyć. Oferując Heniowi tymczas wiedziałaś, że nie jest to zwyczajny kot. Wiedziałaś, że wymaga specjalnego traktowania. Zostałaś poinformowana, że nie jest to łatwe zadanie i wymaga więcej wysiłku niż w przypadku zdrowego kota. Zostałaś poinformowana, że masz słabe zaplecze diagnostyczne i weterynaryjne. Miałaś czas, aby sprawę przemyśleć i się wycofać. To co się dzieje teraz, już oceniam jako działanie na szkodę Henia, bo zamiast koncentrować się na pomocy dla niego, wdajesz się w durnowate i prowadzące donikąd dyskusje. Na razie jednak wszystko jest do wyprostowania.
BOZENAZWISNIEWA pisze:...
niestety muszę się zgodzić z Tobą.Watek zamienił się w śmietnik niestetyNie każdy jednak "wieśniak'tak się zachowuje,mówisz chyba o "chłopkach-roztropkach"
jokototo pisze:nadal nie klikamy
sky_fifi pisze:Dorota Wojciechowska pisze:Jesteście beznadziejni ale przeczekamy bo Kamari ma super koty i super fajny wątek do niedawna.
Kamari myslę że nie ma co czytać tych wszystkich wpisów nawiedzonych złośliwców doradców.
Ja je po prostu pomija i przeslizguję się po nich - ale naprawdę nie rozumie tych ludzi.[size=150]Kot trafił do ciebie i ty za niego odpowiadasz.
A dziewczynom jak to sie nie podoba - to niech się uczą na własnych błędach i następna biedą niech zajmą się same.[/size]Przecież czasu braknie czytać i odpowiadać na te wpisy durne, tyle kotów i tyle obowiązków szkoda energi.
Podpisuję się pod tym rękami i nogami.
kamari, nie daj się nakręcić złym emocjom i forumowym zadymiarzom
Bazyliszkowa pisze:Zupełnie nie rozumiem, dlaczego kamari miałaby niby mieć obowiązek opisywania terapii Henia na forum? Czy to forum, jako ciało kolegialne, go jej powierzyło?
Poprzedni opiekun Henia czy ktoś, kto wspiera Henia finansowo może oczekiwać informacji, ale żaden obowiązek informowania osób bezpośrednio nie zaangażowanych nie istnieje.
Nie neguję, że są na forum osoby mające duże doświadczenie z pnn, ale czy kamari będzie się z nimi komunikowała czy też nie, i ewentualnie w jaki sposób, to jej wybór.
Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel i 175 gości